Kwitnące miasto zniknęło wraz z mieszkańcami podczas jednej zimowej nocy Była to jedna z największych katastrof w dziejach starożytnego świata. W 373 r. p.n.e. Helike, dumna stolica Związku Achajskiego, została unicestwiona w ciągu jednej zimowej nocy. Kiedy nastał świt, w miejscu, w którym przed kilkoma godzinami wznosiły się domy i świątynie, było już tylko błoto i morze. Jeśli wierzyć antycznym przekazom, nie uratował się nikt. Archeolodzy i poszukiwacze skarbów szukają zatopionego miasta od dziesięcioleci. Helike to przecież kapsuła czasu z epoki najświetniejszego rozkwitu cywilizacji helleńskiej. Prof. Spyridon Marinatos, dyrektor greckiego Urzędu ds. Starożytności i odkrywca prehistorycznego miasta na spustoszonej przez wybuch wulkanu wyspie Thera (Santorini), podkreśla, że jeśli Helike zostanie w końcu odnalezione, będzie to największe odkrycie w historii archeologii: „To przecież całe starożytne miasto, o wiele bardziej interesujące niż Pompeje. Pod gruzami pogrzebane zostały dziesiątki spiżowych i marmurowych posągów dłuta znakomitych, klasycznych rzeźbiarzy oraz nieprzebrane skarby”. Dotychczasowe prace badawcze przyniosły szereg zdumiewających sukcesów – archeolodzy odsłonili budynki z epoki bizantyjskiej i rzymskiej, a nawet miasto z epoki brązu, mające najwidoczniej kontakty handlowe z Troją. Wciąż jednak nie wiadomo, gdzie znajduje się Helike z teatrem, świątyniami i agorą (rynkiem). Miasto położone
Tagi:
Krzysztof Kęciek