Imię jego Ordon

Imię jego Ordon

Józef Szaniawski, dla żartu określany mianem „ostatniego więźnia politycznego PRL”, nie jest zadowolony z książki Marii Nurowskiej o Ryszardzie Kuklińskim, choć opowieść o słynnym szpiegu tworzyła pod jego dyktando. Z własnej inicjatywy dodała swemu bohaterowi tylko „zniewalające spojrzenie”. Ale Szaniawski widzi Kuklińskiego jako porucznika Ordona. Dobry trop. Prawdziwy Ordon nie wstąpił na działo, aby zginąć w obronie uciemiężonej Polski. Jego bohaterstwo to tylko literacka fikcja. Kukliński – Ordonem, to hasło w sam raz dla tych, którzy nie wierzyli w patriotyzm i bezinteresowność pułkownika-szpiega. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2004, 24/2004

Kategorie: Przebłyski