Wenezuelkom przed konkursami operuje się piersi, wszczepia implanty w pośladki i policzki, wstawia śnieżnobiałe uzębienie, odsysa tłuszcz, wycina żebra Lotnisko w Stambule, czerwcowy upał, choć dochodzi północ. Po przeszło godzinnym opóźnieniu samolot z Limy wreszcie ląduje. Nieco zestresowana wypatruję szczególnego gościa. Claudia María Carrasco Sarrio to wzięta modelka. Na koncie ma wiele tytułów miss. W swoim kraju uważana jest za symbol piękna, co zostało potwierdzone wybraniem jej w 2009 r. na Miss Peru. Jej uroda jest nie do opisania, nie potrafię oderwać wzroku od Claudii. Docieramy do hotelu, okazuje się, że przez cały tydzień będę dzielić z nią apartament. Jeszcze tego samego wieczoru pytam wprost: – Jak ty to robisz, że jesteś taka piękna? Claudia uśmiecha się: – Nauczyli mnie tego. Twórcy piękna Osmel Ricardo Sousa Mancilla to pochodzący z Wenezueli guru konkursów piękności. Jako prezes Miss Venezuela Organization od 1969 r. uczestniczy w tworzeniu największych piękności świata, tworzeniu w sensie dosłownym. Już w latach 80. rozpoczął szeroko zakrojoną akcję wyszukiwania najpiękniejszych kobiet w Wenezueli. Ze swoją armią ludzi odwiedza pokazy mody, lokalne konkursy piękności, centra handlowe, a nawet nocne kluby. Wszystko po to, by odnaleźć dziewczyny, które jego zdaniem mają w sobie to „coś”. I na tym „czymś” urok potencjalnych kandydatek się kończy. Cała reszta bowiem – wygląd, charakter, usposobienie, sposób myślenia, poruszania, styl ubierania oraz nawyki żywieniowe – zostaje całkowicie zmieniona. Mówiąc najprościej, funduje się dziewczynom pełną metamorfozę. Te, które zostaną wybrane przez Osmela Sousę, trafiają na wiele miesięcy do tzw. obozów piękna. Właśnie w takim obozie do bycia królową przygotowywano Claudię. – Kiedy w 2009 r. wygrałam tytuł Miss Peru, nie mogłam w to uwierzyć. Moi rodzice płakali, a ja z dnia na dzień ze zwykłej dziewczyny stałam się bohaterką w swoim mieście. Claudia jako pierwsza kobieta z okręgu Cuzco, słynącego z największej atrakcji turystycznej – piramidy Machu Picchu, zdobyła tak wysoki tytuł. Pisały o niej wszystkie gazety, udzielała wywiadów w programach telewizyjnych, rozdawała autografy. Nie było pokazu mody w Peru, w którym by nie uczestniczyła. Do domu nie wracała tygodniami, realizując kolejne kampanie reklamowe. Wraz z popularnością przyszły pieniądze. Pewnego dnia skontaktowało się z nią biuro organizujące konkurs Miss Peru, informując, że za cztery miesiące wyjeżdża reprezentować kraj w konkursie Miss World 2009. Jednak do zwiększenia jej szans na zdobycie wymarzonego tytułu potrzebna była ekstremalna metamorfoza. Na trzy miesiące Claudia wyjechała do Wenezueli. Kult ciała Wypatrzone przez Sousę i jego ludzi dziewczęta najpierw poddawane są wnikliwej ocenie. Analizuje się dosłownie każdy element ich ciała. Użycie słowa inwentaryzacja wydaje się jak najbardziej trafione. Dziewczyny bowiem, godząc się na karierę, oddają swój los w ręce „fachowców” i nie mają za wiele do powiedzenia. Po obejrzeniu kandydatki tworzy się listę elementów do poprawienia. – Claudia, dlaczego one na to się godzą? – Latynoskie kobiety są do tego przyzwyczajone. – Do czego są przyzwyczajone? – Do bycia pięknymi. W Ameryce Południowej kobiety od najmłodszych lat wychowywane są w przeświadczeniu, że mają być piękne, bo to zapewni im sukces, sławę. Kult ciała w Wenezueli osiągnął skalę nieporównywalną z innymi państwami. W Polsce na 12. urodziny dziewczynki dostają kolczyki, w Wenezueli korekcję uszu – jeśli są odstające. Na 18. urodziny rodzice w Polsce sponsorują kurs prawa jazdy, w Wenezueli zabieg powiększenia piersi… Latynoskie kobiety szybciej dojrzewają, ich wzorem jest matka, która najczęściej uczy sztuki makijażu i układania włosów. Skąpe, podkreślające krągłości ubrania młodzieży nikogo nie dziwią. Claudia przyjechała do Stambułu na tydzień. Ma dwie torby podróżne po 25 kg każda. W nich 10 par butów – koniecznie na obcasie, sukienki, gorsety, eleganckie kombinezony – nawet na co dzień. Do tego trzy wypchane kosmetyczki i oczywiście kuferek z biżuterią. W końcu urodę trzeba podkreślać. Metamorfoza Kiedy Claudia przyjechała na trening prowadzony przez Miss Venezuela Organization, została poddana operacji powiększenia biustu. Jak przystało na format miss, biust był duży. Za duży. – Pierwsza operacja była nieudana, piersi
Tagi:
Karolina Pajączkowska









