Jakie są najważniejsze zadania dla nowych ministrów?
Jerzy Szmajdziński, wicemarszałek Sejmu (LiD), b. szef MON Nowy minister obrony narodowej powinien zacząć od powrotu do strategicznego przeglądu obronnego, który zainicjowany został podczas kadencji SLD, ale nie został sfinalizowany przez ministra Szczygłę. W tym raporcie powinny być opublikowane decyzje prowadzące do pełnej profesjonalizacji armii, uwzględniające zakres i tempo tej profesjonalizacji aż do zrezygnowania z poboru do służby zasadniczej, a także wskazówki do przeprowadzania przebudowy i modernizacji sił zbrojnych. Na razie wciąż realizuje się decyzje podjęte przez Leszka Millera i Marka Belkę. Należy zdecydowanie określić naszą aktywność w misjach zagranicznych, potrzebne są też decyzje dotyczące warunków socjalno-bytowych pracowników wojskowych i cywilnych zatrudnionych w siłach zbrojnych. Aleksander Bentkowski, adwokat, b. minister sprawiedliwości Należałoby skorygować propozycje przygotowywane w celu zmian kodeksu postępowania karnego, tak aby preferowały szybkość postępowania, w tym np. rozbudować instytucję dobrowolnego poddania się karze. W prawie cywilnym trzeba poprawić procedurę doręczeń pism procesowych, bo to jest dziś przeszkodą w wielu sprawach i spowalnia postępowanie. Można oczywiście rozważyć oddzielenie funkcji ministra sprawiedliwości od prokuratora generalnego, choć wiele też zależy od sposobu dobierania kandydatów na stanowisko prokuratora generalnego. Gdyby trafić tam miała osoba pokroju ministra Ziobry, to i tak nic by się nie zmieniło. Trzeba się poważnie zastanowić, jak zmienić praktykę nagminnie stosowanych aresztów tymczasowych. Łatwość umieszczania podejrzanych w areszcie sprawiła, że dziś ok. 20% przebywających w zakładach karnych to aresztowani tymczasowo, czego absolutnie nie można tolerować. Waldemar Dąbrowski, b. minister kultury Bardzo się cieszę, że ministrem został Bogdan Zdrojewski, bo jako prezydent Wrocławia wykazał się dużą aktywnością w sferze kultury i spraw społecznych. Należy wykorzystać szanse obecności w Unii Europejskiej, traktując kulturę nie jako symboliczną wartość, ale jako źródło rozwoju korzystne dla innych dziedzin. Im mocniejsza kultura, tym lepsza gospodarka, polityka, demokracja i życie ludzi. Działalność ministra kultury nie może się kończyć w kadencji parlamentarnej, musi wyjść poza horyzont swojego urzędowania. Dla sfery kultury konieczna jest dobra infrastruktura legislacyjna, bo zbyt wiele szkody przynoszą artystom i działaczom ułomności w tej dziedzinie. Należy też dbać o czytelnictwo, postrzegać biblioteki jako ważne, jeśli nie najważniejsze instytucje kultury w regionie. Andrzej Olechowski, b. minister finansów, b. szef MSZ Konieczna jest wciąż odkładana reforma finansów publicznych jako najważniejsze zadania dla nowego ministra. Zawiera ona też restrukturyzację i obniżenie wydatków publicznych. W przeciwnym wypadku euro będzie nam znikać za horyzontem. Z kolei od ministra spraw zagranicznych wymagać należy kompletnej reorientacji polskiej polityki zagranicznej. Musi być ona całkowicie inna niż dotychczas, tzn. skoncentrowana na poprawie stosunków z naszymi wszystkimi sąsiadami (stosunki te są gorsze niż dwa lata temu). Trzeba umacniać Unię Europejską i Wspólnotę Atlantycką. Trzeba też odkurzyć dobre obyczaje dyplomatyczne, takie jak odpowiadanie na listy, nieunikanie spotkań i dialog zamiast deklaracji i obrażania się. Marek Balicki, b. minister zdrowia, poseł LiD Po pierwsze, trzeba uspokoić sytuację, bo ciągle zbyt wiele jest konfliktów i chaosu wytworzonego w ostatnich dwóch latach. Potrzeba nam szybkiego ogłoszenia planu na najbliższe 12 miesięcy, który musi zapewnić utrzymanie kontraktów na cały przyszły rok. Potrzeba też zwiększenia środków na kontrakty, bo wiele szpitali już podjęło zobowiązania płacowe, co przy obecnym stanie środków może tylko prowadzić do ponownego zadłużenia. Oczywiście potrzebna jest radykalna podwyżka płac. Ważne jest uchwalenie ustawy o przekształceniu wszystkich szpitali w spółki użyteczności publicznej, co już było w projekcie ustawy z 2002 r. Przestrzegałbym natomiast przed dzieleniem NFZ na sześć oddziałów. Pomysł jest chwytliwy, ale populistyczny. Pacjenci leczą się w szpitalach, a nie w gmachach NFZ, a rozdzielenie tylko zwiększy ich koszty. Jest też kwestia dyżurów lekarskich i wprowadzenie zmian do nowelizacji ustawy o zakładach opieki zdrowotnej, która wchodzi w życie 1 stycznia. Dotychczasowe kierownictwo resortu zbagatelizowało tę kwestię. Prof. Edmund Wittbrodt, senator PO, b. szef MEN W resorcie edukacji trzeba posprzątać po poprzedniku, zwłaszcza Romanie Giertychu, i wrócić do decentralizacji, przesuwając kompetencje z ministra na kuratorów. Trzeba wrócić do ścieżek kariery i finansowania płac









