W Rzymie, w Warszawie, w Wilnie

W Rzymie, w Warszawie, w Wilnie

Abdykacja Benedykta XVI wciąż zaprząta uwagę mediów. Nic dziwnego, abdykacja papieża to wydarzenie w życiu Kościoła i świata rzadkie. Jak przypominają historycy papiestwa, zdarza się raz na 700 lat! To także wydarzenie o daleko idących skutkach. Nie wiadomo jeszcze, kto zostanie wybrany przez konklawe na następcę Benedykta. A skoro nie wiadomo, tym większe pole do spekulacji mają media. Pewnie byłoby dobrze, gdyby papieżem został jakiś kardynał z Ameryki Łacińskiej lub z Afryki, a więc ktoś, kto wywodzi się z Kościoła bliskiego społeczeństwu, zaprawionego w walce z nędzą, a nie w walce o władzę i przywileje. Rozumiejący zmieniający się świat, a nie przerażony nim. Chcący służyć ludziom, a nie panować nad nimi. Martwiący się o to, czy jego wierni mają co jeść, a nie głównie o to, co robią pod kołdrą. Wybierające papieża kolegium kardynałów zgodnie z nauczaniem Kościoła jest jedynie narzędziem Ducha Świętego, ale Duch Święty Duchem Świętym, a głosują kardynałowie. Jeśli nawet do wszystkich przemówi Duch Święty, to część może go nie zrozumieć, a część świadomie zagłosować przeciw jego wskazaniom. Wszak to Święty Kościół grzesznych ludzi, więc może też nie wszyscy kardynałowie zechcą słuchać Ducha Świętego? Kardynałowie z Europy stanowią ponad połowę kolegium, a z tego połowę stanowią Włosi. Wszystko wskazuje

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 09/2013, 2013

Kategorie: Felietony, Jan Widacki
Tagi: Jan Widacki