Tuskuland

19.11.07 SPOWIEDŹ MARIUSZA. Zadzwonił dzisiaj do mnie Mariusz K. z Centralnego Biura Antykorupcyjnego, nawet byłem zdziwiony tym, że ma mój numer telefonu: – Chciałem z panem porozmawiać na temat pani Beaty Sawickiej i mojego agenta Tomka. – Ale dlaczego z tym do mnie, panie Mariuszu, przecież pański telefon to jeszcze jeden świetny pretekst do napisania tekstu przez pana redaktora Lisickiego z „Rzepy”. – Niestety tam nie mogę, tam się odbywa teraz przechrzest ideowy. – To znaczy? – Zastanawiają się, co zrobić, żeby polubić Tuska. Musimy się spotkać. – A nie możemy o tym porozmawiać przez telefon? – W żadnym wypadku – i dodał szeptem: – jestem podsłuchiwany przez CBA. Po godzinie byliśmy już na umówionej polanie w Puszczy Kampinoskiej i udając myśliwych, tym razem dla niepoznaki tropiących kaczki, zaczęliśmy rozmowę. – Co ma pan do powiedzenia, panie Mariuszu? – Chcę po prostu już raz na zawsze skończyć z tymi niedomówieniami i tym love story opisanym w „Rzepie” i tylko panu opowiem, jak to było. To nie Beata kochała Tomka, to ja go kochałem. To był mój najcudowniejszy agent, ten szczery uśmiech na uczciwej twarzy, te złotopolskie włosy, ten wdzięk, którym się posługiwał, podając mi najtajniejsze dokumenty, to było niesamowite uczucie. A teraz nienawidzę go, nienawidzę, nienawidzę tak jak opozycji. – Dlaczego, panie ministrze, o przepraszam, panie Mariuszu, ale mam nadzieję, że drzewa nas nie podsłuchują. – Przy dzisiejszej technice to nic nie wiadomo, a poza tym nie wiadomo jeszcze, co oni mi włożyli do lufy. Pyta mnie pan pewnie w myślach, dlaczego tak nienawidzę? Bo ten skurwiel zdradził. I to dla kogo? Dla kobiety z PO… Nienawidzę!! – A kiedy pan się o tym dowiedział? – Gdy operacyjni pokazali mi pierwszy materiał filmowy ze spotkania z posłanką… Nienawidzę tego materiału!!! – I co pana w nim tak poruszyło? Seks czy pieniądze? – Akurat i na jedno, i na drugie jestem odporny, wkurwiły mnie czekoladki, które Tomek wręczył Beacie. – Dlaczego akurat czekoladki? – Bo to były moje, które kupiłem dla niego, a on ich nawet nie skosztował, ten mój ukochany drań – powiedział pan Mariusz i walnął z dwururki w oszroniony las. – A dlaczego przyszedł pan z tym do mnie? – Bo mi odbiło – odpowiedział i zniknął jak duch puszczy. 20.11.07 Powstała przy PiS komisja, która ma wyjaśnić, kto i w jakim stopniu jest odpowiedzialny za porażkę wyborczą. Jak powiedział Adam Hofman, żadnego karania nie będzie, Jarosław Kaczyński chce tylko wiedzieć, KOGO NIE NALEŻY POPIERAĆ W NASTĘPNYCH WYBORACH. 21.11.07 Komunikat. Kancelaria pana prezydenta informuje obywateli, którzy wyrażają zdziwienie i ubolewanie z powodu tego, że pan prezydent nie będzie brał udziału w wysłuchaniu exposé pana premiera, żeby nie przejmowali się tym, ponieważ pan poseł Zbigniew Ziobro obiecał panu Lechowi Kaczyńskiemu, że całe przemówienie Donalda Tuska nagra na dyktafonik. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2007, 48/2007

Kategorie: Felietony