Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie zajął się masową produkcją Zdzisława Sipiery, wojewody mazowieckiego. Pisowski urzędnik w partyjnym uniesieniu zmienił w listopadzie nazwy ok. 50 ulic w Warszawie. Władza zdobyta pod hasłem: „Będziemy słuchać ludzi” po wyborach ogłuchła. Nie słyszy protestów, nie słucha apeli ani próśb. Wie lepiej. I wielepy robią, co chcą. Sąd unieważnił 25 zmian nazw (stan na środę). Wśród nich Lecha Kaczyńskiego. Mają wrócić m.in. 17 Stycznia, Dąbrowszczaków, gen. Kaliskiego, ZWM, II Armii Wojska Polskiego, Rzymowskiego, Małego Franka i Armii Ludowej. Wyrok nie jest prawomocny. Wojewoda będzie się odwoływał do ostatniej złotówki, jaką ma z naszych podatków. Jeśli przegra, to za tablicę i zmiany dokumentów też zapłacimy. My. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint