Kalemu daleko do Wysockiej-Schnepf

Kalemu daleko do Wysockiej-Schnepf

Dorota Wysocka-Schnepf, pogoniona z telewizyjnych „Wiadomości” przez Jacka Karnowskiego, próbuje odgrywać rolę pierwszej naiwnej. Wychodzi jej to tak śmiesznie jak prowadzenie programu. Na odległość trąci fałszem. Bidulka nagle przejrzała na oczy i zobaczyła, że sprzedaje widzom pisowski kit. Tyle miesięcy czytała androny wysmażone przez manipulatorów i wdzięczyła się do telewidzów nieświadomych tego, że ich oszukuje. I dopiero jak ją Karnowski wyrzucił, to zebrało się Wysockiej-Schnepf na szczerość. I to też bardzo wybiórczą. A przecież telewidzowie pamiętają, że nie tak dawno pani Dorota z ogniem w oczach atakowała w tychże „Wiadomościach” Jana Kobylańskiego, prezesa USOPAŁ. Pamiętają też, że tamte ataki były prywatnymi porachunkami z Kobylańskim, który wytoczył proces Ryszardowi Schnepfowi. Skądinąd jej mężowi! Wykorzystywanie ogólnopolskiej anteny do osobistych rozgrywek było wówczas dobre. Z takiej logiki to i Kali by się uśmiał. Share this: Click to share on Facebook (Opens in new window) Facebook Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on Telegram (Opens in new window) Telegram Click to share on WhatsApp (Opens in new window) WhatsApp Click to email a link to a friend (Opens in new window) Email Click to print (Opens in new window) Print

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 11/2010, 2010

Kategorie: Przebłyski
Tagi: Przegląd