Kochają, ale prawie za darmo

Kochają, ale prawie za darmo

Dobrobyt idzie za reklamami spółek skarbu państwa i agencji rządowych. Jeśli kochasz władzę, to masz. Jak tygodniki „Sieci” i „ Gazeta Polska”, które aż puchną od ogłoszeń. Ale można kochać PiS i mieć tylko na przetrwanie. Jak tygodnik Lisickiego „Do Rzeczy”. W numerze 27. miał tylko dwie kolumny Polskiego Funduszu Rozwoju. Takie baju-baj o korzyściach z pracowniczych planów kapitałowych. Zabrakło tylko dopowiedzenia, że korzyści będą mieli ci, którzy ściągną kasę od naiwnych. A dlaczego Lisicki dostaje coraz mniej? Bo za głównym właścicielem jego spółki w PiS nie przepadają. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2019, 34/2019

Kategorie: Aktualne, Przebłyski