Komu służył Abu Nidal?

Komu służył Abu Nidal?

Osławiony terrorysta zginął w Bagdadzie tajemniczą śmiercią Przed 20 laty był najgroźniejszym terrorystą świata, swego rodzaju bin Ladenem, skazanym zaocznie na śmierć w Jordanii, a we Włoszech na dożywocie. Zabijał na zlecenie Iraku, Syrii, Libii, może też innych mocodawców. Nazywano go „spluwą do wynajęcia”. Jego organizacja atakowała statki i porywała samoloty, rozstrzelała też w Stambule modlących się żydów. Z rąk siepaczy Abu Nidala zginęło w 20 krajach co najmniej 280 ludzi, a 700 zostało rannych. Sprawca tych zbrodni – 65-letni „terrorysta na emeryturze”, chory, zniszczony przez białaczkę i whisky – nikogo już nie zabije. Spotkał się ze śmiercią w swym mieszkaniu w Bagdadzie. Według władz irackich, popełnił samobójstwo. Wicepremier Iraku, Tarik Aziz, twierdzi, że Abu Nidal przybył z Iranu, posługując się fałszywym paszportem, lecz został zdemaskowany. Iracka policja wykryła, że spiskuje z „wrogami” w Arabii Saudyjskiej i Kuwejcie w celu obalenia rządu Saddama Husajna. Kiedy agenci przyszli, aby go aresztować, wybrał śmierć z własnej ręki. Szef irackiego wywiadu, Taher Dżalil al-Habusz, wystąpił 21 sierpnia w Bagdadzie na konferencji prasowej. Pokazał zdjęcia martwego lub konającego terrorysty, mówiąc, że Abu Nidal włożył sobie lufę pistoletu w usta i nacisnął spust. Śmiertelnie ranny, osiem godzin później zmarł w szpitalu. Podobno w jego mieszkaniu znaleziono trzy kałasznikowy, dziesięć pistoletów i osiem walizkowych bomb. Według innej wersji, rozpowszechnionej przez ukazującą się w Londynie arabską gazetę „Al-Sharq al-Awsat”, ochroniarze terrorysty stawili opór policji i dwóch zostało rannych w wymianie ognia, zaś Abu Nidal zginął. Podobno trafiły go cztery kule. Brytyjski tygodnik „The Guardian” opublikował takie epitafium tego wielokrotnego zabójcy: „Urodzony w Palestynie patriota, który stał się psychopatą, jego mordercza kariera zdyskredytowała jego naród i przyniosła korzyści tylko Izraelowi”. Naprawdę nazywał się Sabri al-Banna. Przyszedł na świat w 1937 r. jako 12 dziecko zamożnego plantatora mieszkającego pod Jaffą, w stanowiącej brytyjskie terytorium mandatowe Palestynie. Wychowywał się w okazałym domu z 18 pokojami z widokiem na morze, otoczonym przez 2,4 tys. ha należących do jego ojca sadów cytrusowych. Uczył się w szkole muzułmańskiej, ale także u francuskich misjonarzy. Z chrześcijaństwa przejął jednak tylko najbardziej wojownicze elementy. Gazeta jego organizacji opatrzona była słowami, które Jezus powiedział podczas Ostatniej Wieczerzy: „Jeśli ktoś nie ma trzosa, niechaj sprzeda swój płaszcz i kupi miecz”. Katastrofa przyszła w 1948 r., gdy Arabowie przegrali wojnę z Żydami i w Palestynie powstało państwo Izrael. Rodzina Banna uciekła wraz innymi, utraciwszy wszystko (w jej dawnej posiadłości mieści się obecnie izraelski sąd wojskowy). Sabri, przyzwyczajony do życia w luksusie, musiał odtąd wegetować w obozach dla uchodźców. Zrodziła się w nim gorąca nienawiść do państwa żydowskiego, które, jak głosił, musi zostać zmiecione z powierzchni ziemi. W Egipcie pragnął zostać inżynierem, ale nie ukończył studiów. Saudyjczycy deportowali go, gdy po klęsce Arabów w wojnie 1967 r. brał udział w antyizraelskich demonstracjach. Wtedy al-Banna związał się z organizacją Fatah Jasira Arafata, który wzywał Palestyńczyków do zbrojnego wyzwolenia swej ojczyzny. Jako ojciec syna imieniem Nidal (Walka) przybrał sobie zgodnie z arabskim zwyczajem nowe imię Abu Nidal, czyli Ojciec Walki, które stało się jego bojowym mianem. Zdolny i pracowity, szybko awansował, został przedstawicielem Fatahu w Sudanie, a w 1970 r. w Iraku. Wkrótce jednak doszedł do wniosku, że Arafat jest zbyt umiarkowany i dąży do porozumienia z Izraelem. Zaczął więc działać na własną rękę – z pomocą irackich służb specjalnych stworzył sieć terroru występującą jako Rewolucyjna Organizacja Socjalistycznych Muzułmanów (sic!) lub, najczęściej, jako Fatah-Rada Rewolucyjna. W 1973 r. doszło do rozłamu z Arafatem. Fatah skazał „zdrajcę” Abu Nidala na karę śmierci. Był on jednak w Iraku bezpieczny i wysyłał swoich zbirów we wszystkie strony świata. W grudniu 1973 r. jego ludzie zdetonowali bombę zapalającą na pokładzie samolotu Pan Am na lotnisku w Rzymie. W płomieniach zginęło 32 pasażerów. W październiku 1974 r. podłożyli bombę w samolocie linii TWA lecącym z Izraela do Grecji. Maszyna runęła do Morza Egejskiego, z 88 osób znajdujących się na pokładzie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2002, 34/2002

Kategorie: Świat