Jak pańskie ugrupowanie odnosi się do ustawy o związkach partnerskich?
Prof. Jerzy Jaskiernia, szef klubu parlamentarnego SLD W tej chwili projekt przygotowany pod kierunkiem senator Marii Szyszkowskiej jest konsultowany. Czekamy na jego ostateczny kształt. Jestem przekonany, że nasz klub popiera ten projekt, zwłaszcza że powstał z inicjatywy SLD i był zapowiadany w programie wyborczym. Jan Maria Rokita, lider Platformy Obywatelskiej Na ocenę tego projektu składają się trzy sprawy. Po pierwsze, w konstytucji jest zapisane, iż małżeństwo jest związkiem mężczyzny i kobiety. Po drugie, zdrowy rozsądek. Po trzecie, silna tradycja i przekonania większości społeczeństwa. Homoseksualiści nie są u nas prześladowani, wolno im być ze sobą, ale żądanie zawierania małżeństw, adoptowania dzieci itd. jest całkiem nieuzasadnione. Nie mam żadnej wątpliwości, że PO będzie temu wnioskowi przeciwna. Andrzej Lepper, przewodniczący Samoobrony Jesteśmy przeciwni legalizacji tych związków i dlatego będzie u nas głosowanie na „nie”. Będzie też dyscyplina partyjna w tym głosowaniu. Lech Kaczyński, PiS, prezydent m.st. Warszawy Nie jestem posłem. Myślę jednak, że Prawo i Sprawiedliwość będzie przeciwko tej ustawie. Nie potrzeba do tego żadnego komentarza. Marek Sawicki, wiceprzewodniczący PSL Klub PSL nie zajmował się jeszcze tą ustawą, nie otrzymaliśmy projektu w pełnym brzmieniu i trudno do niego się ustosunkować. Ja jestem temu raczej przeciwny i myślę, że PSL-owi trudno byłoby poprzeć taką ustawę. Roman Giertych, lider LPR Projekt, który znamy tylko z mediów, jest jawną dyskryminacją ludzi ze względu na orientację seksualną, bowiem proponuje się, by pewne orientacje były uprzywilejowane. Np. dwóch studentów mieszkających w jednym pokoju nie może się wspólnie rozliczać z podatku, a para homoseksualistów może. Rodzina jest warunkiem istnienia społeczeństwa, narodu i państwa. Należą się jej przywileje, bo bierze na siebie trud wychowania potomstwa. Związki homoseksualne nie mają nic wspólnego z prokreacją, nie ma więc argumentu społecznego, aby je uprzywilejować. Będziemy głosować przeciwko. Trzeba ten projekt odrzucić w pierwszym czytanie, i to z hukiem. Janusz Lisak, przewodniczący klubu Unii Pracy W przypadku naszej partii nie ma żadnych wątpliwości. Przewodniczący Marek Pol i inni członkowie władz są sygnatariuszami projektu ustawy. Nasze stanowisko jest jednoznaczne – należy doprowadzić do sytuacji normalnej. Ludzie ze sobą żyjący mają prawo do dziedziczenia po sobie, do formalnej opieki i reprezentacji. Podczas głosowania nie będziemy jednak wprowadzać dyscypliny partyjnej, bo w sprawach o charakterze światopoglądowym nie można tak postępować. Kierujemy się wyłącznie własnym sumieniem, ale sądzę, że jeśli nie jednomyślnie, to i tak zdecydowana większość kolegów będzie za przyjęciem projektu. Roman Jagieliński, lider PLD Nie prowadziliśmy jeszcze dyskusji na ten temat. Myślę jednak, że nie będziemy tego blokować, ale i pewnie nie będziemy z całym sercem popierać. Kierunek proponowany przez tę ustawę wkomponowuje się w nurt działania naszego wspaniałego posła i człowieka, św. pamięci marszałka Sejmu, Mikołaja Kozakiewicza. To dlatego m.in. nie będziemy stawać na przeszkodzie tej ustawie, ale co do zdecydowanego poparcia, musiałbym to przedyskutować z kolegami. Władysław Frasyniuk, przewodniczący Unii Wolności Naczelną zasadą naszej partii jest wolność – zarówno gospodarcza, jak i osobista. Jestem więc zwolennikiem zalegalizowania i ucywilizowania związków homoseksualnych jako elementu osobistej wolności, ale nie jestem zwolennikiem adopcji dzieci przez takie osoby. Nie wiem, na ile ta ustawa jest poważna, czy nie stanowi elementu gry. Sadzę, że ma ona swoje dobre i złe strony. Ważne, że może nas zmusić do poważniejszej debaty, bo dotyczy nie kilku osób, ale być może nawet ok. 10% obywateli. Jan Olszewski, lider ROP, b. premier Nie znamy formuły projektu, ale z pewnością próba nadania statusu rodziny czy małżeństwa homoseksualnego wywoła nasz sprzeciw. Jest to również sprzeczne z przepisem konstytucji, która nie stała się pełnym wyrazem naszych marzeń, ale uważamy, że należy jej przestrzegać, bo na nią składaliśmy przysięgę jako posłowie. Antoni Macierewicz, poseł, Ruch Katolicko-Narodowy Sam projekt ustawy traktuję jako prowokację i próbę odwrócenia uwagi mediów od spraw istotnych. To jest absurdalny, pusty przepis wymierzony przeciwko kobietom. Nie muszę chyba zaznaczać, że będę głosował przeciw. Janusz Korwin-Mikke, lider UPR To jest bez sensu. Jeśli dwóch panów chce się wspólnie rozliczać z podatku, niech założą sobie spółkę zgodnie z prawem handlowym. Mogą ją nawet nazwać Małżeństwo. Niech jednak przywileje rodzinne zachowają ci,









