Jaki dokument jest Polakom najmniej znany, mimo że przecież najważniejszy? Konstytucja. Z inicjatywy ówczesnego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego trafiła kiedyś do wszystkich domów. I gdzieś tam sobie leży. Nieużywana. Bo mało kto widzi bezpośredni związek artykułów konstytucji z własnym życiem. Wielka porażka elit. I co mądrzejszych mediów, aspirujących do bycia opiniotwórczymi. Rodzima prawica ciągle odwołuje się do doświadczeń amerykańskich jako wzorca zachowań. Ale tak jak z nauk Kościoła katolickiego bierze przynajmniej symbolikę i obrzędowość, tak z amerykańskiego kultu konstytucji, Sądu Najwyższego i flagi nie bierze nic. Nasi patrioci, co widać w tych dniach, o biało-czerwonej fladze tylko gadają, bardzo rzadko natomiast ją wywieszają. Odpowiedzi, dlaczego tak jest, trzeba by szukać u medyków. Obecna władza kompletnie nie rozumie, że poniewieranie Trybunałem Konstytucyjnym i stanem sędziowskim wyklucza polityków PiS, z prezydentem Dudą włącznie, z cywilizacji demokratycznej. Dla Amerykanów ktoś wypowiadający się o sędziach Sądu Najwyższego w taki sposób jak rzeczniczka klubu PiS Beata Mazurek jest politycznym dziwolągiem, a nie partnerem zapraszanym do rozmów. Ośmieszać się oczywiście można do woli, byle na własny rachunek. Gorzej, gdy robią to oficjele rządowi. Odium za złe decyzje i głupie słowa odbija się bowiem na opinii o Polsce. A rolę bohaterów prymitywnych dowcipów już Polacy przerabiali. Choćby w Stanach. Stosunek do własnej konstytucji, tej z 1997 r., określa także nasze poglądy w sprawie demokracji, państwa prawa, dialogu społecznego i kompromisu politycznego. Konstytucja jest bowiem fundamentem, na którym buduje się wspólnotę. A nikt rozsądny nie majstruje przy fundamencie stojącego domu. Przy takich podziałach, jakie mamy w Polsce, to właśnie konstytucja musi gwarantować, że nikt nie jest w swych prawach pominięty. Zgadzam się z opinią Włodzimierza Cimoszewicza, że konstytucję mamy dobrą, mądrą i napisaną z wyobraźnią. Że jest to jedna z najlepszych konstytucji we współczesnym świecie. Ale żeby o tym wiedzieć, politycy, dziennikarze i wszyscy obywatele musieliby ją znać. Bo nie wystarczy ją mieć. Trzeba do niej zaglądać. I pamiętać, że stabilizacja konstytucji, a uczą tego przykłady wielu państw, jest wartością samą w sobie. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj
Tagi:
Jerzy Domański








