Socjalistyczny rząd Hiszpanii chce ograniczyć finansowanie Kościoła Po raz pierwszy w historii Hiszpanii Kościół katolicki wezwał do wielkich demonstracji ulicznych przeciwko rządowi. Mają się one odbyć w grudniu. Do protestu przeciwko projektom reform socjaldemokratycznego rządu, który chce znieść obowiązkowy udział w lekcjach religii, zalegalizować małżeństwa osób jednej płci i w przyszłości zmienić zasady finansowania Kościoła, wezwano w wielu diecezjach, choć oficjalnie bez poparcia Konferencji Episkopatu. Jak do tego doszło? Nie najlepiej postrzegany przez hierarchów Kościoła autorytet hiszpańskiej lewicy katolickiej, teolog Juan José Tamayo, uważa, że kraj wciąż żyje zanurzony jakby w dwóch mitach, które mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Pierwszy z nich to przekonanie o wielkiej władzy biskupów, drugi to mit integralnej katolickości społeczeństwa. Hiszpańscy politycy, zarówno prawicowi, jak i lewicowi, przeświadczeni o takiej rzeczywistości kraju, cokolwiek robią, oglądają się na reakcję biskupów ubolewał Tamayo, który kieruje katedrą teologii na Uniwersytecie Karola III w Madrycie. Nowy premier, socjalista José Luis Rodriguez Zapatero, stojący na czele rządu od marcowych wyborów, odstąpił od tej zasady. Trudniej niż wyjść z Iraku Niespodziewane zwycięstwo w wyborach z 14 marca tego roku Hiszpańska Socjalistyczna Partia Robotnicza PSOE zawdzięcza swej obietnicy wyborczej wycofania żołnierzy z Iraku. Drugą obietnicą wyborczą przywódcy PSOE, José Luisa Rodrigueza Zapatera, było usunięcie z życia publicznego pewnych klerykalnych uzusów i zmniejszenie przywilejów finansowych Kościoła katolickiego. W imię zapewnienia autentycznej świeckości państwa. Mimo iż wielu powątpiewało, czy po dojściu do władzy Zapatero odważy się wyprowadzić hiszpańskie wojsko z Iraku, uczynił to niemal natychmiast. W Hiszpanii mówi się dziś, że w samą porę. Jednak część programu wyborczego dotycząca zreformowania stosunków z Kościołem okazuje się dla rządu trudniejszym zadaniem. Wstrząs nastąpił, gdy rząd premiera Zapatera zapowiedział likwidację monopolu Kościoła katolickiego na otrzymywanie pieniędzy od państwa, a w dalszej przyszłości być może przejście Kościoła na własne utrzymanie. Milion mieszkających w Hiszpanii mahometan, 300 tys. protestantów oraz nieporównanie mniej liczni wyznawcy judaizmu od przyszłego roku otrzymają także dotacje budżetowe na cele kultu. Jest to pierwsze konkretne posunięcie, od którego rząd socjalistów rozpoczyna realizację programu reform. Zamierza zrównać wobec prawa wszystkie religie i Kościoły zakorzenione w hiszpańskiej tradycji, a w dalszej przyszłości ograniczyć przywileje finansowe i podatkowe Kościoła katolickiego. To jest prześladowanie większości i branie w opiekę mniejszości! protestuje przewodniczący Krajowej Konferencji Ojców Rodzin, Luis Carbonel. Podobnie wypowiada się wielu biskupów, przypominając, że 90% Hiszpanów to katolicy. Finanse Kościoła Tymczasem w sondażu przeprowadzonym w drugiej połowie października przez sieć rozgłośni radiowych SER 72% Hiszpanów odpowiedziało, że Kościół katolicki sam powinien ponosić koszty swej działalności. W tej chwili zresztą tylko 35% Hiszpanów przeznacza na Kościół katolicki 0,5% swego podatku, które zgodnie z prawem może zapisywać na dowolny cel społeczny. Radykalne skrzydło koalicji rządowej, Zieloni, naciska na premiera, aby uregulował najbardziej jaskrawe nieprawidłowości. Takie jak nadpłaty z budżetu, tolerowane w ciągu 13 lat przez poprzednie gabinety socjalistyczne i przez ostatnie osiem lat przez rząd poprzednika Zapatera, konserwatysty José Marii Aznara, który jak twierdziła opozycja konsultował z Kościołem wszystkie ważniejsze projekty ustaw. Oprócz odpisów podatkowych państwo, zgodnie z układem między Hiszpanią a Stolicą Apostolską, asygnuje na cele Kościoła rocznie 180 mln euro, nie licząc wydatków na pensje dla katechetów i kapelanów oraz nakładów na konserwację i remonty obiektów sakralnych uznanych za część hiszpańskiej spuścizny kulturalnej. Madrycki tygodnik Cambio 16, który wziął w sporze stronę rządu, opublikował listę dodatkowych ulg i korzyści finansowych kleru. Duchowni nie płacą składek ubezpieczeniowych ani podatku dochodowego. Nie są opodatkowane opłaty za śluby, chrzciny, pogrzeby, intencje. Księża, korzystając ze zwolnień podatkowych, jakie przysługują członkom instytucji, której celem nie jest zysk, chętnie inwestują na giełdzie i biorą udział w działalności gospodarczej. Nie tylko o pieniądze Nie jest to tylko spór o pieniądze. Rządowy pakiet reform obejmuje usunięcie rubryki religia ze świadectw szkolnych i przekształcenie lekcji katechizmu w zajęcia ponadobowiązkowe. Jako objęte
Tagi:
Mirosław Ikonowicz









