Kto oszukał robotników?

Kto oszukał robotników?

21 sierpniowych postulatów to piękna, socjalistyczna utopia Jak czytać dziś 21 postulatów, które stanowiły programową siłę strajkujących robotników Sierpnia? Lech Wałęsa w swej autobiografii “Droga nadziei” mówi, że powstawały one spontanicznie, jako pomysły delegatów ze strajkujących zakładów. W tym więc sensie są zapisem ich świadomości, horyzontów i wyobrażeń o lepszym świecie. Postulaty są także zapisem ówczesnego świata. Jego braków (postulat 10: “realizować pełne zaopatrzenie rynku wewnętrznego w artykuły żywnościowe”), ale i zalet (strajkującym nawet do głowy nie przychodziło, że może istnieć taki kraj, w którym ich stocznia praktycznie zaprzestała produkcji, ludzie najbardziej obawiają się bezrobocia, a dostanie się dziecka z biednej rodziny – nawet piekielnie zdolnego – na dobre studia graniczy z cudem). Socjalizm? Tak! Postulaty Sierpnia dzielą się na trzy grupy. Pierwsza to postulaty polityczne, uderzające w system. To postulat pierwszy (akceptacja niezależnych i wolnych związków zawodowych) i trzeci (wolność słowa, druku i publikacji) oraz czwarty “c”: znieść represje za przekonania. Druga grupa to postulaty ad hoc, dotyczące fragmentarycznych spraw (gwarancja bezpieczeństwa dla strajkujących, uwolnienie więźniów politycznych, podanie w środkach masowego przekazu informacji o utworzeniu Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego…). Resztę, przygniatającą resztę, stanowią natomiast postulaty socjalne, a w zasadzie socjalistyczne. I jeżeli przyjmiemy, że robotnicy układając je, kierowali się własnym wyobrażeniem o lepszym świecie, to ten świat składający się z ich żądań jest jak najbardziej socjalistyczną arkadią. Czyli państwem ze związkami zawodowymi, niezależnymi od kogokolwiek. Z wysokimi zarobkami i – używając dzisiejszego języka – stuprocentową waloryzacją. Państwem obfitości półek sklepowych, z doskonale funkcjonującą służbą zdrowia (oczywiście, bezpłatną, to, że trzeba płacić za usługi lekarzy i szpitali, strajkującym nawet nie przychodziło do głowy). No i jeszcze ze wszystkimi wolnymi sobotami, z trzyletnim, płatnym urlopem macierzyńskim, pełnią miejsc w przedszkolach i żłobkach (o symbolicznych opłatach), mieszkaniami dostarczanymi przez państwo (to, że państwo je daje, to było oczywiste, chodziło tylko o to, by je dawało szybko, by czas oczekiwania nie był zbyt długi). To nie koniec – w “Państwie 21 Postulatów” wiek emerytalny dla kobiet wynosiłby 50 lat, dla mężczyzn – 55. Oczywiście, pomysły jakichś funduszy emerytalnych to daleko późniejsza przyszłość. “Państwo 21 Postulatów” miało być też bardzo egalitarne, bez jakichkolwiek uprzywilejowanych grup, z równymi zasiłkami rodzinnymi. Nawiasem mówiąc – rozczulające są przykłady uprzywilejowania – wyższy zasiłek rodzinny i specjalne sklepy… To wszystko było na pewno elementem rozbrajającym ówczesną władzę. Bo zestaw socjalistycznych postulatów był w swej wymowie jednoznaczny: robotnicy uderzyli pięścią w stół i zażądali od władzy, żeby spełniła to, co przez 35 lat obiecywała. Żeby spełniła socjalistyczną utopię. Oczywiście, światli ludzie wiedzieli, że socjalizm robotników Sierpnia nie ma szans na realizację. Wiedziała to władza, wiedzieli też doradcy strajkujących. Nikt jednak głośno nie powiedział, że jest to utopia, na realizację której nie stać nawet najbogatszych. Władza na tę utopię przystała, licząc, że ważne jest uspokojenie sytuacji, a później wszystko się jakoś odkręci. Doradcy o nierealności postulatów też nie mówili – bo otrzymywali do ręki znakomity instrument dociskania władzy. Idea socjalistycznej Polski, ale bez MO, SB i aparatu PZPR, zatriumfowała. Na tyle mocno, że była także obecna przy Okrągłym Stole w roku 1989. Tam eksperci “Solidarności” parli do rozwiązań (typu 100-procentowa waloryzacja), które później, gdy przejęli władzę, czym prędzej demontowali. 21 postulatów z Sierpnia 1980 miało swą siłę do czerwca-września 1989 r. Potem ogłoszono, że mają wartość historyczną. Socjalizm? Nie! Dlaczego tak łatwo w 1989 r. robotnicy zapomnieli o socjalistycznej utopii? Na to złożyły się, jak twierdzą badacze, przynajmniej dwa czynniki. Po pierwsze, własne doświadczenie, po drugie – nowa utopia, tym razem liberalna. Otóż przez cały okres lat 80. zmieniał się zapis społecznej świadomości. Badacze przypominają, jak to w drugiej połowie lat 80. rosła w społeczeństwie akceptacja dla prywatnej własności, do tego, że jedni mogą zarabiać więcej od innych i do pozostałych kapitalistycznych “wynalazków”. Badacze wskazują na kilka czynników, które do tego doprowadziły. Po pierwsze – nędza socjalizmu. W latach 80. system realnego socjalizmu był tak zmurszały, braki i zacofanie tak wielkie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2000, 36/2000

Kategorie: Kraj