Jak Kuba Fidela Castro wpłynęła na Amerykę Łacińską?
Józef Klasa,
były ambasador Polski na Kubie i w Meksyku
Po wojnie obowiązywał dogmat, że nie da się żyć bez uległości wobec globalnego zarządcy. Na jego poparcie przytaczano wyniesienie przez amerykański wywiad do władzy absolutnej podporządkowanych mu dyktatorów m.in. w Panamie, Kostaryce, Hondurasie i na Kubie. Ten mit, wyjątkowo mocny w Ameryce Łacińskiej, obalił właśnie Fidel. Dzięki temu ta część świata zaczęła być postrzegana jako wartościowa pod względem kulturowym, naukowym, gospodarczym i politycznym. Hasło !Cuba sí, yanquis no! stało się najbardziej nośnym sloganem w regionie.
Prof. Tadeusz Iwiński,
politolog, UWM
Pokazała tamtejszej lewicy, jak można stawić czoła USA. Czy to się komuś podoba, czy nie, Castro konfrontował się z 11 prezydentami tego kraju, a wcześniej obalił popieraną przez Waszyngton kompradorską dyktaturę. Sami Amerykanie pisali, że za rządów Batisty Kuba była ich burdelem. Fidel i Raúl to nie demokraci, ale pokazali alternatywę dla zależnego modelu rozwoju. Kuba inspirowała lewicowe ruchy polityczne głównie w Ameryce Łacińskiej, ale i w Afryce. Niezależnie od dzisiejszej oceny Castro był wzorem m.in. dla Cháveza i Moralesa. Podejmowano różne próby powtórzenia modelu kubańskiego, nie zawsze z zadowalającym skutkiem, np. w Nikaragui. Co więcej, Kubańczycy wspierali latynoskie i afrykańskie ruchy rewolucyjne, wysyłając tam np. lekarzy i nauczycieli.
Dr Urszula Ługowska,
Instytut Studiów Iberyjskich i Iberoamerykańskich UW
Kuba Castro zdemokratyzowała dostęp do kultury w całej Ameryce Łacińskiej. Jej kampania alfabetyzacyjna nie miała precedensu w regionie, w którym dostęp do edukacji był zarezerwowany dla białych i bogatych. Wielu biednych mieszkańców Chile, Nikaragui czy Wenezueli do dziś wspomina bezinteresownych nauczycieli, którzy nauczyli ich czytać i pisać. Bez Kuby nie byłoby też bumu literatury latynoamerykańskiej. Ten kraj podjął ryzyko wylansowania nieznanych pisarzy, zainwestował w masowe nakłady awangardowych książek, upowszechnił tanią klasykę w języku hiszpańskim. Jako pierwszy rzucił wyzwanie amerykańskiej komercyjnej szmirze. Z kubańskich nagród literackich, stypendiów, festiwali – które stały się wzorem dla innych krajów regionu – zrodziła się podmiotowość i siła współczesnej kultury i sztuki latynoamerykańskiej.
Maciej Okraszewski,
latynoamerykanista, dzialzagraniczny.pl
Żaden mieszkaniec tej części świata nie miał na nią w XX w. takiego wpływu jak Fidel Castro. Sukces jego rewolucji był postrzegany jako dowód, że można skutecznie przeciwstawić się USA, a opowiedzenie się Hawany za marksizmem doprowadziło do przyjęcia tej ideologii przez niemal wszystkie ruchy rewolucyjne w regionie. Wspierani przez Kubę lewicowcy objęli rządy w wielu krajach i zaczęli prowadzić prosocjalną politykę inspirowaną tamtejszymi rozwiązaniami – czasem odrzucając dyktatorskie metody Castro (np. Urugwaj i Brazylia), a czasem, niestety, uznając autorytaryzm za nieodłączną część tej spuścizny (Wenezuela czy Nikaragua). El Comandante zostawia po sobie zrujnowaną ojczyznę, ale z drugiej strony miliony Latynosów mogły dzięki niemu awansować społecznie.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy