Legnica wspomina

Legnica wspomina

20 lat po wyjściu wojsk radzieckich A miało być tak spokojnie, normalnie, tylko czy u nas cokolwiek związanego z historią może być spokojne i normalne? 20 lat temu wojska radzieckie opuś­ciły Legnicę. Czy dziś umielibyśmy sobie wyobrazić, nie mówiąc już o wytłumaczeniu tego młodym, jak żyło się nie dość, że w warunkach PRL, to jeszcze w bezpośredniej bliskości obcych wojsk? Liczebnie było ich tak wiele (w samej Legnicy kilkanaście tysięcy żołnierzy) i stacjonowały przez tyle lat, że aż można było o tym mówić głośno i pisać w oficjalnej prasie: Północna Grupa Wojsk Armii Radzieckiej – i cenzor w ogóle nie reagował. Jak więc toczyło się życie w mieście podzielonym na część naszą i tę radziecką albo, jak się wtedy mówiło, część Ruskich? Za murem napisy w języku rosyjskim, bo oni zjeżdżali tu z rodzinami i mieli to, czego na co dzień potrzeba: dom kultury, szkołę, ośrodek zdrowia, sklepy. Kto przejeżdżał przez Legnicę albo gdzieś w pobliżu, musiał wcześniej czy później natknąć się na kawalkadę wojskowych pojazdów, oznaczonych niezbyt miłymi dla naszych oczu czerwonymi gwiazdami. Tymczasem 20 lat temu, we wrześniu, wszystko to się skończyło. PGWAR wyszła z Legnicy. Miasto stanęło przed sporymi wyzwaniami, podobnie jak dolnośląska Świdnica, która również „gościła” rosyjskie

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2013, 37/2013

Kategorie: Kraj