Lew w opałach

Lew w opałach

Kim jest Lew Rywin, człowiek, który chciał od Adama Michnika 17,5 mln dolarów łapówki? Potężnej postury, dla przyjaciół dusza człowiek, dla pracowników surowy i wymagający, w interesach twardy i bezwzględny, potrafi wydobyć pieniądze spod ziemi, jeden z najbardziej wpływowych ludzi w branży filmowej. Przez długie lata był wzorem do naśladowania dla tych, którzy chcieli wspiąć się na szczyty. Zawsze blisko pieniędzy i władzy. Łatwo nawiązuje kontakty, ma znajomych wśród polityków, biznesmenów i ludzi filmu. W jego posiadłości na Mazurach gościły osoby z pierwszych stron gazet, niezależnie od ich preferencji politycznych. Z kim trzyma Lew Rywin? Ze wszystkimi, z którymi trzeba. – Rywin szkołę średnią skończył w USA, studia w Polsce, potem znów pracował w USA. Zna perfekcyjnie język i obyczajowość amerykańską. Jest też mocno zakorzeniony w kulturze żydowskiej, chodził nawet kiedyś do żydowskiej szkoły pod Legnicą. W świecie filmowym, w jego w otoczce biznesowej bardzo dużą rolę odgrywali amerykańscy Żydzi pochodzący z Polski. Byłem z Rywinem na uroczystej promocji „Wichrów wojny” i widziałem, jak znajomość kultury, a także języka jidysz ułatwiała znakomicie porozumienie się z tamtymi ludźmi. Zawsze był bardzo kontaktowy i rubaszny, mówił dowcipne anegdoty, co też znacznie

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 02/2003, 2003

Kategorie: Media