Liga Narodów dla bogatych

Liga Narodów dla bogatych

Polska drużyna znajdzie się w trzeciej lidze z Albanią, Armenią i Litwą. Czy takie mecze przyciągną kibiców? Podczas niedawnego kongresu UEFA odbywającego się w kazachskiej Astanie 54 federacje piłkarskie zgodnie przegłosowały utworzenie Ligi Narodów UEFA. Rozgrywki ruszą w 2018 r. Będą w nich uczestniczyć wszystkie europejskie reprezentacje, a liga będzie działała niezależnie od eliminacji mistrzostw Europy i turnieju finałowego. Po ogłoszeniu decyzji rozpętała się burza – rzecz w tym, że stało się to w momencie, kiedy wszystko zostało już pozamiatane. Boniek za, a nawet przeciw Liga Narodów to pomysł niesłychanie kontrowersyjny, ba – wymagający niebywałej ekwilibrystyki, o czym najlepiej świadczy fakt „nagłego olśnienia”, jakiego doznał sam prezes PZPN Zbigniew Boniek. Poproszony o komentarz na gorąco, jeszcze podczas kongresu UEFA (27 marca), powiedział m.in.: „Tak, to idzie w dobrym kierunku. Mecze towarzyskie traciły na znaczeniu, w efekcie spadała wartość reprezentacji narodowych. Oczywiście to nie jest tak, że dzisiaj piłkarska Europa ogłasza triumf, bo wyskoczyła z czymś rewolucyjnym. Pomysł zrodził się wcześniej, był już gotowy projekt. Braliśmy udział w różnych warsztatach i spotkaniach, każdy został odpowiednio poinformowany. Teraz pozostawała głównie kwestia tego, żeby poszczególne federacje przekazały swoje prawa do UEFA na następne cztery lata”. Ale wystarczy cofnąć się do 9 października 2013 r., by na Twitterze Zibiego przeczytać: „Liga Narodów to chora idea, gorsza od Euro z Brazylią itd. To może zabić reprezentacje i ich kult”. Bardzo ciekawe, cóż takiego się wydarzyło, że w prezesie Bońku w niespełna pół roku nastąpiła aż taka ideowa przemiana? Jak ma wyglądać rywalizacja w Lidze Narodów? Jest na tyle skomplikowana, że nawet jej pomysłodawcy dopiero po głębszym namyśle potrafią objaśnić zasady. A tzw. przeciętny kibic pogubi się na pewno. Faza grupowa Ligi Narodów rozpocznie się we wrześniu i potrwa do listopada. 54 reprezentacje zostaną podzielone według miejsca w rankingu UEFA na cztery ligi: A, B, C i D. Dwie pierwsze będą liczyć 12 zespołów, C – 14, a D – 16. Rywalizacja w każdej lidze toczyć się będzie w czterech grupach trzy- lub czterozespołowych. Zwycięzcy grup w poszczególnych ligach awansują o szczebel wyżej, a zespoły, które zajmą ostatnie miejsce w swoich grupach, spadną do niższej ligi. Dodatkowo zwycięzcy grup w lidze A zagrają o końcową wygraną w turnieju Final Four, zaplanowanym na czerwiec 2019 r. Natomiast w marcu 2020 r. zwycięzcy każdej grupy Ligi Narodów przystąpią do walki o cztery dzikie karty dające prawo gry w Euro 2020. Pełny cykl rozgrywek Ligi Narodów potrwa blisko dwa lata. Kolejna edycja, ze zmienionym systemem gry, rozpocznie się we wrześniu 2020 r. po zakończeniu mistrzostw Europy. Wprowadzenie Ligi Narodów oznacza, że od września 2018 r. w kalendarzu wszystkich reprezentacji na Starym Kontynencie pozostaną tylko dwa terminy na spotkania towarzyskie. „Liga Narodów UEFA spowoduje rozgrywanie meczów o większym znaczeniu sportowym, a co za tym idzie, będzie generowała większe zainteresowanie kibiców, nadawców telewizyjnych oraz sponsorów na całym świecie. To przełoży się na większe i bardziej stabilne dochody dla każdej z 54 federacji wchodzących w skład UEFA”, skomentował na oficjalnej stronie PZPN sekretarz generalny Maciej Sawicki. Gdyby rozgrywki nowej LN miały ruszyć jeszcze w tym roku, podział na grupy wyglądałby następująco. Wybiórczo (dla orientacji) prezentujemy Ligę A i polską grupę z Ligi C. Liga A, grupa 1: Niemcy (3), Bośnia i Hercegowina (35), Belgia (10); grupa 2: Hiszpania (1), Anglia (2), Rosja (7); grupa 3: Holandia (8), Portugalia (5), Ukraina (9); grupa 4: Włochy (4), Grecja (12), Szwajcaria (13). Liga C, grupa 3: Armenia (49), POLSKA (21), Albania (40), Litwa (41). W nawiasie miejsce w rankingu UEFA (do 2018 r. rzecz jasna będzie ono inne i oby dla nas nie gorsze). Komercja we własnym sosie Wspominając o aspekcie sportowym, sekretarz Sawicki nie miał chyba na myśli aktualnej polskiej grupy, bo – z całym szacunkiem dla każdego rywala – mecze z Armenią, Albanią i Litwą nie będą w stanie porwać tłumów. Co trzecia liga,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 15/2014, 2014

Kategorie: Sport