Listy od czytelników nr 1/2021

Listy od czytelników nr 1/2021

O czym warto podumać w święta?

Zastanawia mnie, czy większość Polaków katolików obchodzi Boże Narodzenie w duchu prawdziwej, głębokiej wiary, czy raczej to świętowanie wynika z tradycji. W wielu krajach europejskich, i nie tylko, święta te nie mają charakteru religijnego. W większości to tradycja i szał zakupów. Piękny wystrój ulic, sklepów, domów. Wszędzie słychać kolędy i nastrojowe piosenki o świątecznej tematyce. Kolorowe, rozświetlone choinki i prezenty pod nimi, dużo jedzenia, które często wyrzuca się później do śmietnika… Niewiele to wszystko ma wspólnego z wiarą, religią, ze świętowaniem narodzin Jezusa Chrystusa. Zastanawiam się, dlaczego te święta tak bardzo się skomercjalizowały. I czy to jest dobre dla nas.

Janina Frykacz

Do władzy doszli ci, którzy przestali się uczyć 

Profesorów formatu Tadeusza Kotarbińskiego trudno dziś znaleźć. Jest za to ogromna liczba ludzi z tytułami doktorów, doktorów habilitowanych i profesorów, z których część ma parcie na szkło, a pozostałej części nie widać, o ich autorytetach, odkryciach ani dorobku – nie słychać. Może to świadczyć o spłaszczeniu wartości wykształcenia przy jednoczesnym jego umasowieniu lub o jego marności. Światełkiem jest to, że dobrze wykształceni w Polsce ludzie na Zachodzie – jeśli pracują zgodnie z wykształceniem – zdobywają uznanie, osiągają sukcesy naukowe, świetnie funkcjonują w zespołach badawczych. Sam studiowałem na przełomie PRL i III RP – z otwarciem na pedagogiczną myśl Zachodu, bez politycznych czy ideologicznych zabarwień, metodologicznie, pod kierunkiem erudytów. Czyżby to była wyjątkowa droga?

Piotr Krzeszewski

Jest cała gama zawodów, do których na Zachodzie nie potrzeba wyższego wykształcenia. A u nas kadra musi bardzo często tolerować idiotów jako studentów, w przeciwnym razie wejdzie w konflikt z władzami uczelni. Pozamykać na początek połowę uczelni z kierunkami bez perspektyw na rynku. Znieść testowanie, które niszczy proces myślenia u młodych ludzi. Już szkoła podstawowa uczy pod testy.

Andrzej Hyriak

Optowanie za energetyką jądrową, zwłaszcza za państwowe/publiczne (niczyje?) pieniądze, to silna pokusa, ale nie można przez to dewastować świata. Może trzeba wprowadzić zasadę odpowiedzialności, w tym materialnej, za wdrażane projekty? Obecnie skutkami katastrof jest obciążana cała społeczność. Rybacy w Fukushimie obawiają się, że po wylaniu zmagazynowanej promieniotwórczej wody do oceanu nikt nie będzie kupował ryb. Czy nauka poradzi sobie z tym wyzwaniem, czy od niego ucieknie? Czy pomoże sztuczna inteligencja itp.?

Dorota Kaczmarek

Wydanie: 01/2021, 2021

Kategorie: Od czytelników

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy