70 posłów skierowało do Trybunału Konstytucyjnego kolejny wniosek o stwierdzenie niezgodności ustawy lustracyjnej z konstytucją Czy ustawie lustracyjnej zostaną wyrwane zęby? Poseł SLD Adam Markiewicz jest przekonany, że tak. Że za kilka miesięcy najbardziej kontrowersyjne artykuły tej ustawy zostaną uchylone przez Trybunał Konstytucyjny. Markiewicz reprezentuje grupę 70 posłów, którzy podpisali się pod wnioskiem do TK o stwierdzenie niezgodności ustawy lustracyjnej z konstytucją III RP. To kolejny wniosek, poprzednie były przez Trybunał odrzucane. Ale tym razem Markiewicz liczy na sukces – jego wniosek odwołuje się do umów międzynarodowych, które Polska podpisała, a tego wcześniej Trybunał nie badał. Inna jest także jego konstrukcja. Nie atakuje już całej ustawy lustracyjnej, gdyż TK już wcześniej orzekł, że idea lustracji nie stoi w sprzeczności z konstytucją i naszymi zobowiązaniami międzynarodowymi. Za to wskazuje kilka punktów obecnej ustawy, które mogą być podważone. Co radzi Rada Europy? Wniosek 70 posłów przypomina więc, że w roku 1991 Polska wstąpiła do Rady Europy, a prezydent RP podpisał statut tej organizacji. W rozdziale I art. 1 ust. a i b Statutu Rady Europy czytamy, że celem tej organizacji jest osiągnięcie większej jedności między jej członkami, a cel ten będzie realizowany za pośrednictwem organów Rady, w drodze omawiania wspólnych problemów, przez zawieranie porozumień, jak również przez przestrzeganie i rozwój praw człowieka i podstawowych wolności. W rozdziale III art. 10 statutu czytamy, że organami Rady Europy są Komitet Ministrów i Zgromadzenie Parlamentarne. A w rozdziale V art. 23 określono funkcje Zgromadzenia Parlamentarnego, stanowiąc, że może ono omawiać i formułować zalecenia w każdej sprawie dotyczącej celów i zakresu działania Rady Europy. „W wykonaniu powyższych kompetencji – czytamy we wniosku 70 posłów – Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy przyjęło w dniu 27 czerwca 1996 roku rezolucję nr 1096 dotyczącą środków zmierzających do demontażu spuścizny komunistycznych systemów totalitarnych oraz stanowiący jej integralną część raport z dnia 3 czerwca 1996 roku, w których przedstawiono m.in. standardy i warunki rzetelnego procesu lustracyjnego”. I do tych standardów i warunków, które określiła Rada Europy, wniosek 70 posłów się odwołuje. W punktach 11-13 rezolucji stwierdza się m.in.: „Odnosząc się do sposobu traktowania osób, które nie popełniły żadnego przestępstwa, lecz które mimo wszystko zajmowały wysokie pozycje we władzach totalitarnych reżimów komunistycznych i wspierały je, Zgromadzenie zauważa, że niektóre państwa uznały za konieczne wprowadzić środki administracyjne, takie jak ustawy lustracyjne lub dekomunizacyjne. (…) Zgromadzenie podkreśla jednak, że generalnie powyższe środki mogą być zgodne z zasadami demokratycznego państwa prawnego, jeśli spełniają szereg warunków. Po pierwsze, wina indywidualna, nie zaś zbiorowa, musi być udowodniona w każdym poszczególnym przypadku, co podkreśla potrzebę indywidualnego, a nie kolektywnego stosowania ustawy lustracyjnej. Po drugie, muszą zostać zagwarantowane: prawo do obrony, domniemanie niewinności oraz prawo do wniesienia odwołania. Nigdy nie może stać się celem tych środków zemsta ani nie można pozwolić na polityczne lub społeczne nadużywanie tych środków, albowiem celem lustracji jest ochrona nowo powstałych demokracji, a nie karanie osób uznanych za winnych, gdyż to jest zadaniem oskarżyciela, stosującego przepisy prawa karnego. Dlatego też Zgromadzenie sugeruje, aby zapewnić, iż ustawa lustracyjna albo inne podobne środki administracyjne są zgodne z wymogami demokratycznego państwa prawnego oraz uwzględniają zagrożenia dla fundamentalnych praw człowieka i procesu demokratyzacji. W tym celu należy stosować „Wskazówki gwarantujące, że ustawa lustracyjna i podobne środki administracyjne są zgodne z wymogami demokratycznego państwa prawnego””. Zalecenia, czyli diabeł tkwi w szczegółach Co interesujące, w roku 1998, gdy Trybunał Konstytucyjny badał zgodność ustawy lustracyjnej z konstytucją, przytoczył powyższy fragment na uzasadnienie tezy, że Rada Europy nie sprzeciwia się ustawom lustracyjnym. Ale pominął ostatnie zdanie, w którym zapisano zalecenia określające, jak te ustawy powinny wyglądać, żeby nie łamać praw człowieka. I właśnie do tych zaleceń, pominiętych przez TK w roku 1998, wniosek 70 posłów się odwołuje. A w szczególności do kilku punktów. Wniosek wylicza je skrupulatnie, ale skupmy się na najważniejszych. Otóż Zgromadzenie przede wszystkim zaleca, „aby władze właściwych państw dokonały kontroli przepisów ustawowych – materialnych i proceduralnych –
Tagi:
Marek Zalewski









