Senior płaci więcej

Senior płaci więcej

Portrait Of A Happy Mature man Driving Car To Go To Work or travels. Concept of automobile and popular hobby

Czy ubezpieczyciele dyskryminują osoby starsze? 80-letni emeryt z Sosnowca Ryszard Czajewicz został potrącony przez samochód. W wyniku wypadku stał się osobą niepełnosprawną. Ubezpieczyciel sprawcy jednak wypłacił mu ledwie 20 tys. zł zadośćuczynienia. Jeszcze mniejszą kwotę – zaledwie 10 tys. zł – po czterech latach od wypadku przyznał sąd rejonowy. W uzasadnieniu napisano, że chociaż poszkodowany musiał zmienić swoje codzienne życie i aktywność, to sąd inaczej musi ocenić „skutki zdarzenia dla sfery psychicznej poszkodowanego oraz utraty perspektywy życiowej. Dla starszego człowieka są one obiektywnie mimo wszystko mniej długotrwałe i dotkliwe niż dla osoby młodej”. Tymczasem emeryt – jak opowiadał na łamach „Wyborczej” – prowadził przed wypadkiem bardzo aktywny tryb życia. Miał warsztat, uprawiał działkę, opiekował się niedołężną żoną. Jak widać nie przeszkodziło  to ani sądowi, ani ubezpieczycielowi potraktować wieku jako pretekstu do przyznania niższego odszkodowania. Choć od tamtych decyzji minęło już osiem lat, nic się nie zmieniło. Towarzystwa ubezpieczeniowe nadal balansują na granicy dyskryminacji ze względu na wiek, jeśli chodzi o ofertę dla seniorów. Ubezpieczenie samochodu bywa droższe nawet dwukrotnie, a niektóre firmy przestają ubezpieczać powyżej określonego wieku. Polskie prawo ma zapisy dotyczące szeroko pojętej dyskryminacji, mamy nawet odpowiedni zapis w konstytucji. Jednocześnie nasze prawodawstwo daje ubezpieczycielom dużą swobodę działania. Trudno więc jakiemukolwiek towarzystwu wprost zarzucić, że dyskryminuje ze względu na wiek czy płeć. Ale gdy popatrzymy na przykłady z codziennego życia, okazuje się, że jest to dość powszechna praktyka, nazywana np. „indywidualną oceną ryzyka”. Luka prawna „Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny”, czytamy w art. 32 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Prawnicy wskazują jednak, że nie mamy powszechnie ustalonego i jednoznacznego pojęcia dyskryminacji. Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego w opinii dotyczącej granic swobody kształtowania treści umowy ubezpieczenia zaleca trzymać się orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 9 marca 1988 r., które stanowi: „Konstytucyjna zasada równości wobec prawa polega na tym, że wszystkie podmioty prawa (…), charakteryzujące się daną cechą istotną (…) w równym stopniu, mają być traktowane równo. A więc według jednakowej miary, bez zróżnicowań zarówno dyskryminujących, jak i faworyzujących”. Prawo określa również, czym jest składka ubezpieczeniowa. Zależy ona od wielu czynników, wyliczana jest indywidualnie i nigdy nie jest identyczna dla wszystkich ubezpieczających. Z art. 18 ustawy o działalności ubezpieczeniowej wynika, że im większe prawdopodobieństwo wypadku, tym większa musi być składka, a ubezpieczyciel jest prawnie zobowiązany ustalać jej wysokość według kryterium wielkości ryzyka ubezpieczeniowego. Inaczej można uznać jego działalność za „naruszającą przepisy ustawy o działalności ubezpieczeniowej”. Mamy zatem wyraźnie zazna-czone, że towarzystwa ubezpieczeniowe muszą się opierać na obliczaniu ryzyka ubezpieczeniowego, aby nie uznano ich np. za piramidy finansowe. Powstaje tym samym luka, która zapewnia ubezpieczycielom dużą dowolność w działaniu, bo zawsze można się zasłonić pojęciem indywidualnej oceny ryzyka.  Wbrew statystykom Jednym z najczęstszych przypadków, gdy starsze osoby przepłacają za ubezpieczenia, jest obowiązkowe OC za samochód. W popularnej porównywarce ofert ubezpieczeniowych Rankomat.pl wpisałem parametry kilkuletniego samochodu kompaktowego i zrobiłem kilka wyliczeń. Dla osoby w wieku 33 lat najtańsza oferta wyniosła ok. 600 zł, dla 65-latka była wyższa o 10%. 75-latek w tym samym towarzystwie ubezpieczeniowym, czyli Link4, musiałby zapłacić już 860 zł, czyli niemal połowę więcej, a 85-latek dwa razy więcej niż człowiek po trzydziestce. Z ciekawości sprawdziłem jeszcze stawkę dla 18-latka, który dopiero co odebrał prawo jazdy. Tutaj cena wzrosła prawie trzykrotnie względem oferty dla 33-latka. W tym ostatnim wypadku powód jest oczywisty – brak doświadczenia młodych kierowców i niejednokrotnie brawura za kółkiem często skutkują wypadkami. Starsi kierowcy jeżdżą jednak znacznie bezpieczniej. Potwierdzają to dane zebrane przez Biuro Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. Najwyższy współczynnik liczby wypadków na 10 tys. osób – 18,4 – jest w grupie wiekowej 18-24 lata, w grupie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 07/2024, 2024

Kategorie: Kraj