Mamy już pierwszy sukces w walce o refundację in vitro

Mamy już pierwszy sukces w walce o refundację in vitro

Izabela Jaruga-Nowacka do marszałka Borowskiego: Nie zgadzam się z argumentacją, że finanse nie pozwalają na refundację in vitro Pan Jerzy Domański, Redaktor Naczelny oraz Pani Iwona Konarska, Kierownik Działu Społecznego Tygodnika „Przegląd” W odpowiedzi na apel tygodnika „Przegląd”, dotyczący potrzeby refundacji kosztów leczenia niepłodności, pod którym – jako Pełnomocnik Rządu ds. Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn – złożyłam swój podpis, otrzymałam list od Marszałka Sejmu, pana Marka Borowskiego. Wskazuje on w nim na bariery finansowe stojące na przeszkodzie refundacji kosztów leczenia niepłodności w Polsce. W załączeniu pozwalam sobie przekazać pismo, jakie Pełnomocnik przygotował w odpowiedzi na list Marszałka Sejmu. Jestem przekonana, że wysiłki różnych środowisk podejmowane na rzecz finansowego wsparcia ze strony państwa leczenia tej choroby społecznej, jaką jest niepłodność, przyniosą oczekiwany rezultat, dzięki któremu pary pragnące mieć dzieci, będą mogły spełnić swoje marzenia o rodzinie. Pełnomocnik Rządu ds. Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn,Izabela Jaruga-Nowacka Pan Marek Borowski, Marszałek Sejmu Dziękuję za list Pana Marszałka dotyczący leczenia niepłodności w Polsce. Nie mogę jednak zgodzić się z przedstawioną w nim argumentacją. (…) Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uznała niepłodność za chorobę, a ze względu na skalę problemu – za chorobę społeczną. Jej leczenie powinno być automatycznie i powszechnie refundowane przez publiczne lub prywatne systemy opieki zdrowotnej w takim samym zakresie jak inne choroby. Na podkreślenie zasługują regulacje dotyczące refundacji kosztów leczenia niepłodności w innych krajach: – w Danii refundowane są trzy cykle zapłodnienia pozaustrojowego; – we Francji liczba refundowanych cykli nie jest ograniczona; – w Niemczech refundowane są cztery IVF albo IVF/ICSI bądź dwa GIFT; – w Grecji koszty zapłodnienia in vitro (IVF) są refundowane w publicznych ośrodkach zdrowia; – w Holandii pokrywanych jest przeciętnie do trzech cykli zapłodnienia in vitro, nie ma ograniczeń na OI i IUI, refundowane są koszty leków; – w Hiszpanii stuprocentowa refundacja w publicznych ośrodkach; – w Szwecji w większości przypadków refundacja 100% do trzech cykli, pacjenci pokrywają część kosztów leków. Niestety, w Polsce leczenie niepłodności na każdym etapie uzależnione jest od możliwości finansowych pacjentów. Przeciętny koszt jednego cyklu zapłodnienia pozaustrojowego wynosi od 8 do 10 tys. zł. W opłacie tej w żaden sposób nie partycypuje państwo, co umieszcza Polskę wśród niechlubnych wyjątków w krajach europejskich, wraz z Rosją, Litwą, Ukrainą. Sytuacja taka sprawia, że pary, które bardzo pragną mieć dzieci, zmuszone są do rezygnacji ze swoich marzeń lub same pokrywają koszty leczenia. Prawa reprodukcyjne, choć przyrodzone i niezbywalne, stają się w praktyce dobrem ekskluzywnym – niedostępnym dla większości ludzi. W Polsce z problemem niepłodności boryka się blisko 1,2 mln par, co nie oznacza jednak, że aż tak duża grupa osób jest potencjalnym kandydatem do zastosowania technik wspomaganego rozrodu. Eksperci szacują, że w Polsce zdecyduje się na to około 1,5 tys. nowych par rocznie. Przy podobnym jak w krajach sąsiednich zainteresowaniu par tymi technikami i maksymalnym koszcie refundacji procedur i leków byłoby to 0,39% wydatków przeznaczonych na opiekę zdrowotną w naszym kraju. (…) Pełnomocnik zdaje sobie sprawę z faktu, iż ze względu na stan finansów publicznych państwa konieczne jest ograniczenie wydatków budżetowych. Jednakże potrzeba ta nie stanowi wystarczającego argumentu, jeśli chodzi o respektowanie podstawowych praw człowieka w aspekcie zdrowia i praw reprodukcyjnych. W Polsce z jednej strony prawa te są restrykcyjnie ograniczane przez praktykę realizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, z drugiej przez brak wsparcia ze strony państwa w finansowaniu choroby społecznej, jaką jest niepłodność. Słuszne więc wydaje się uczynienie pierwszego kroku w kierunku przynajmniej częściowej refundacji kosztów leczenia niepłodności. Izabela Jaruga-Nowacka Ministerstwo Zdrowia poprosiło prof. Szamatowicza o symulację kosztów Po raz pierwszy Ministerstwo Zdrowia zainteresowało się rzeczywistymi kosztami leczenia niepłodności. Prof. Marian Szamatowicz otrzymał z resortu prośbę, by przygotował symulację kosztów, które musiałby ponieść Narodowy Fundusz Zdrowia. „Do tej pory leczenie niepłodności nie było uwzględnione w katalogu procedur medycznych finansowanych przez NFZ”, pisze pani Wiesława Kłos z Departamentu Ubezpieczenia Zdrowotnego i prosi o stosowne wyliczenia. W tym

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 11/2004, 2004

Kategorie: Kraj