Plan filmowy jest specyficznym miejscem pracy, mocno zhierarchizowanym i patriarchalnym Dagmara Molga – producentka filmowa i dystrybutorka, współzałożycielka Stowarzyszenia Kobiety Filmu. W połowie marca Anna Paliga pisze na Facebooku, jak wyglądała nauka w łódzkiej Filmówce, gdzie miała doświadczyć przemocy i psychicznego upokarzania. Okazuje się, że to nie jest pojedynczy przypadek. Jako stowarzyszenie proponujecie wprowadzenie na planach filmowych, w szkołach artystycznych oraz instytucjach kultury Kodeksu etyki i dobrych praktyk. To reakcja na wystąpienie Paligi? – Jeszcze zanim nastały czasy pandemii, my, kobiety filmu, organizowałyśmy zebrania, na które zapraszałyśmy panie z naszego środowiska. Wielokrotnie byłyśmy świadkami opowieści dziewczyn, których zakres działań w branży był bardzo różny. Postanowiłyśmy zebrać wszystkie historie dotyczące dyskryminacji i stworzyć Kodeks etyki i dobrych praktyk dla naszej branży. Powstał on dużo wcześniej niż wspomniany post i był odpowiedzią na to, co się dzieje w świecie filmowym. A co się dzieje? – Z przejawami dyskryminacji spotykają się kobiety w całej branży, nie jest to jedynie problem aktorek czy studentek szkół filmowych. Plan filmowy jest bardzo specyficznym miejscem pracy, mocno zhierarchizowanym i patriarchalnym. Dlatego kobiety miały i mają duży problem w przebiciu się ze swoją działalnością. Mówimy tu o operatorkach, reżyserkach i wszelkich innych zawodach, które według osób zarządzających planem są domeną mężczyzn. To z kolei jest pokłosiem sposobu, w jaki kształci się kobiety, które wciąż mają utrudniony dostęp do nauki specjalizacyjnej. Do szkół przyjmowane są jedynie nieliczne. Dziewczęta są odsuwane, bo – jak się je przekonuje – nie nadają się, bo to ciężka praca, bo reżyserem może zostać tylko mężczyzna. A to wierutna bzdura. Przykłady? – Reżyserce, której powierzono realizację filmu, producent odmówił zatrudnienia ze względu na ciążę. Nic, że była w pierwszym miesiącu, a plan zdjęciowy został rozpisany raptem na 30 dni. Kolejny przykład to celowe obniżenie stawek dla kobiety po urlopie macierzyńskim. Większość osób na planach filmowych pracuje na umowie-zleceniu lub umowie o dzieło, nie na etacie. W związku z tym kobietom dużo trudniej utrzymać ciągłość pracy w przypadku ciąży. Powrót nie jest łatwy. Producenci wykorzystują to i zaniżają stawki z przeświadczeniem, że dana osoba i tak przyjmie stanowisko. A w tym samym czasie mężczyzna zarabia dwa razy więcej. Aktualnie przygotowujemy spot, który opisuje rzeczywistość planów filmowych. Padają w nim autentyczne słowa, które usłyszały kobiety podczas pracy. To seksistowskie teksty w stylu: „Co jesteś taka skrzywiona? Pewnie menopauzę masz” albo „Z takim wyglądem u mnie pani nie zaliczy”. Wielokrotnie padły one też z ust profesorów szkół artystycznych pod adresem studentek. Miała miejsce również sytuacja, w której producent zwrócił się do kierowniczki produkcji, młodej dziewczyny: „To ja tu jestem producentem. Ty powinnaś padać na kolana i prosić mnie o wszystko”. Jak to możliwe, że w 2021 r. mówiący takie słowa nie czują żenady? Te wypowiedzi brzmią jak zaczepki średnio rozgarniętych dzieci. Dlaczego kobiety takie teksty akceptują? – Jak wspomniałam, praca na planie jest bardzo hierarchiczna, a większość osób obowiązują umowy-zlecenia. Oznacza to, że skaczą od planu do planu. Jeżeli nie zgadzasz się na takie traktowanie, rozchodzi się fama, że jesteś osobą trudną we współpracy i nikt cię nie zatrudni. Poza tym musisz zachować ciągłość pracy, więc zgadzasz się na wszystkie warunki. Chcesz mieć pracę, musisz wyżyć od pierwszego do pierwszego. Mało tego, w Polsce finansowanie produkcji filmów jest dziurawe. W większości przypadków pieniędzy nie dostaniesz od razu po zakończeniu pracy na planie, spłyną dopiero za jakiś czas. W związku z tym musisz szybko znaleźć kolejną robotę, aby utrzymać płynność dochodu. To spirala nakręcających się zależności. Studenci opowiadali mi, że zgadzali się na takie traktowanie, ponieważ wiedzieli, że jeśli się przeciwstawią lub zaczną o tym głośno mówić, to wylecą ze szkoły, która była ich największym marzeniem i życiowym celem. Sytuacja na planie wygląda tak samo. Zależność od osób, które stoją w hierarchii wyżej od ciebie, jest ogromna. Jak to zmienić? – Z jednej strony, potrzebna jest zmiana mentalności, z drugiej – zmiana systemu. Dlatego stworzyłyśmy Kodeks etyki i dobrych praktyk, zbiór zasad równego dostępu do pracy. Znajdują się w nim