Jon Fosse, czyli triumf literatury awangardowej W tym roku znów bez zaskoczenia – Literacką Nagrodę Nobla otrzymał Jon Fosse, norweski pisarz i dramatopisarz, za „nowatorskie sztuki i prozę, które dają wyraz niewysłowionemu”. „Postrzegam to jako nagrodę dla literatury, która przede wszystkim chce być literaturą, bez innych względów”, powiedział laureat na gorąco w rozmowie z Agencją Reutera. Pisarz Anders Olsson podkreślił w laudacji, że „Jon Fosse łączy zakorzenienie w języku i naturze swojego norweskiego pochodzenia”. Zauważył, że dzieła Norwega charakteryzuje „ograniczony styl”, który zaczęto nazywać „minimalizmem Fossego”. Akademia Szwedzka w mediach społecznościowych przypomniała, że Fossemu bliski jest wielki prekursor norweskiej literatury, tworzący po nowonorwesku Tarjei Vesaas. „Fosse łączy silne więzi lokalne, zarówno językowe, jak i geograficzne, z modernistycznymi technikami artystycznymi”. A język, w którym tworzy świeżo upieczony noblista, to właśnie nynorsk, nowonorweski, mniej popularny z dwóch standardów piśmienniczych języka norweskiego. Jeszcze przed spodziewanym wyróżnieniem inny norweski pisarz wymieniany jako kandydat do Nobla, Karl Ove Knausgård, uczeń Fossego (noblista uczył kreatywnego pisania jakieś 40 lat temu), mówił, że „twórczość Fossego jest wyjątkowa i trudna do podrobienia”. „Trzeba uzmysłowić sobie, jakie znaczenie dla nas ma wyróżnienie tego literata. Triumf Fossego to w dużym stopniu triumf literatury awangardowej, modernistycznej, w swoim wymiarze eksperymentalnej. Fosse w swoim stylu czy w sposobach uprawiania narracji nawiązuje do tradycji pisarstwa symultanicznego”, mówi dr hab. Karol Samsel z Instytutu Literatury Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego. Zdaniem dr Elizy Kąckiej, także z Instytutu Literatury Polskiej UW, Fosse to „pisarz wysokoartystyczny”. „Dzieł Fossego nie czyta się wcale tak prosto i po zetknięciu się z jego tekstem wie się bardzo dobrze, że ten język idzie swoim duktem. Fosse zresztą o tym wielokrotnie mówił, że nie ma planu, jego pisanie jest pisaniem spontanicznym. (…) Mamy tutaj do czynienia z unią kilku sposobów myślenia o literaturze w dość tradycyjnie ustawionym głosie, który jednocześnie bardzo mocno sięga do filozofii europejskiej. Jest on zupełnie innym pisarzem niż Annie Ernaux”, wyjaśnia dr Kącka. Fosse w utworach prozatorskich i poetyckich pyta o sprawy fundamentalne. O życie i śmierć, znaczenie żałoby, narodzin, o poczucie kresu i nadzieję. Nie szafuje prostymi odpowiedziami, nie daje ulgi w banale. Będąc po sześćdziesiątce, wystąpił z Kościoła Norwegii i przyjął wiarę katolicką. Dziś deklaruje się jako osoba głęboko wierząca. Bóg jest ważnym aktorem w jego twórczości, ale jest też figurą nieodgadnioną i tajemniczą. Fosse wierzy, że od Boga przychodzi również literatura, a on – doskonałe narzędzie – przekazuje to, co wieczne. Metafizyka jest ważnym elementem w życiu pisarza i tematem w jego twórczości. Nawet jeśli zdania, które kreśli, są surowe, nie jest to nihilizm, raczej minimalizm, zgodnie z przekonaniem, że nie można zbyt wiele mówić, aby nie zakrzyczeć tego, co jest pod podszewką świata. Fosse nie jest w Polsce anonimowy. W tym roku wydawnictwo ArtRage opublikowało jego opus magnum, czyli „Drugie imię. Septologię” (tomy 1 i 2) w tłumaczeniu Iwony Zimnickiej. Wydawca tuż po ogłoszeniu, że Norweg zdobył Nobla, zapowiedział kolejne tomy sagi i inne książki Fossego. Wcześniej noblista drukowany był w „Dialogu”. Na łamach tego czasopisma literackiego ukazały się głośne dramaty, takie jak „Ładny letni dzień”, „Namnet” („Imię”) czy „Sen o jesieni” (wszystkie w przekładzie Elżbiety Frątczak-Nowotny). Sztuki Fossego grane były w polskich teatrach (m.in. „Imię” w warszawskim Teatrze Współczesnym wystawiła w 2001 r. Agnieszka Glińska, a przedstawienie „Matka i dziecko/Letni dzień” w Teatrze Na Woli w 2012 r. reżyserowała Izabella Cywińska) i w Teatrze Telewizji (m.in. „Sen o jesieni” w reżyserii Pawła Miśkiewicza z 2006 r.). W Polsce mamy dziś wielu wielbicieli kryminałów skandynawskich, a Fosse może być nowym otwarciem dla autorów z Północy. Z pewnością dzięki nagrodzie zyska wielu czytelników nad Wisłą i stanie się, obok Knausgårda, nową ikoną pisarstwa z Północy. Fot. AFP/East News Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram










