Mordercze fantazje

Mordercze fantazje

Dlaczego czasami wyobrażamy sobie zabijanie i przemoc Fantazje i wyobrażenia związane z przemocą są w naszej kulturze obłożone znacznie mniej poważnymi restrykcjami niż te dotyczące seksu. Spójrzmy choćby na ekrany telewizorów, gdzie filmy zawierające tzw. momenty oznaczane są jako dozwolone od 18. lub co najmniej 16. roku życia, podczas gdy przemoc w takiej czy innej formie pojawia się nawet w produkcjach dla kilkulatków. Pomyślmy też, ile razy zdarza nam się wypowiedzieć w stosunku do przyjaciół, znajomych lub nawet ludzi, których znamy znacznie słabiej, zdania typu: „zaraz cię zabiję”, „chętnie bym cię udusiła”, „ja cię chyba zamorduję” czy „no, chyba cię zastrzelę”? Zauważmy też, że podobne zdania odnoszące się do sfery seksualnej uchodziłyby nam na sucho znacznie rzadziej i wywoływałyby raczej niesmak i konsternację. Zachowania seksualne w oczywisty sposób wiążą się z historią naszego gatunku. Ale czy podobnie jest z przemocą i zabijaniem, o których także zdarza nam się fantazjować? Cóż, w ewolucyjnej historii ludzkości pojawiało się wiele problemów, których jedną z potencjalnych form rozwiązania było właśnie zastosowanie przemocy, i to na dodatek w jej krańcowej, morderczej postaci. Co takiego nasi przodkowie mogli osiągać dzięki przemocy? David M. Buss i Todd K. Shackleford wymieniają tutaj chociażby przejmowanie od innych pożądanych zasobów, takich jak urodzajne terytorium lub dostęp do wody, rywalizowanie na rynku matrymonialnym czy zdobywanie i utrzymywanie statusu społecznego. Na dobrą sprawę wszystko to można zauważyć również współcześnie, wśród motywów przemocy pojawiającej się np. u nastolatków. Joshua D. Duntley i David M. Buss poszli jednak o krok dalej. Zastanawiając się nad tym, w jakim stopniu ludzie są przystosowani do mordowania innych ludzi, Duntley i Buss sformułowali teorię adaptacji do zabójstwa (ang. homicide adaptation theory). Warto przyjrzeć się jej przez chwilę, ponieważ rzuca światło m.in. na nasze dzisiejsze mordercze fantazje. Punktem wyjścia zaproponowanej przez Duntleya i Bussa teorii jest założenie, że problemy adaptacyjne, przed jakimi stawali nasi przodkowie, w niektórych kontekstach faktycznie mogły być rozwiązywane poprzez morderstwo. W koncepcji tej morderstwo nie stanowi uniwersalnego wytrycha, ale jest raczej jedną z opcji możliwych do wykorzystania, gdy inne charakteryzowałyby się mniej korzystnym bilansem szeroko rozumianych zysków i strat. Kiedy mówimy o zyskach i stratach, mamy na myśli m.in. wydatkowanie lub zdobywanie zasobów, narażanie własnego życia i zdrowia czy wzmacnianie bądź osłabianie wizerunku społecznego. Wśród okoliczności, w których morderstwo stanowiłoby szczególnie adekwatne rozwiązanie problemu adaptacyjnego, są wymieniane: obrona samego siebie lub kogoś z najbliższych przed byciem wykorzystanym, zgwałconym bądź zabitym, zabezpieczanie własnej reputacji oraz ochrona bądź pozyskiwanie pożądanych zasobów. Dostrzegając ciemniejszą stronę człowieczeństwa, Duntley i Buss zauważają również, że zabójstwo mogło być sposobem na eliminowanie z otoczenia osób, które wymagają inwestowania nieprzekładającego się na obecne lub przyszłe korzyści, takich jak niespokrewnione dzieci, osoby chore lub potrzebujące stałej opieki. Z innej perspektywy teoria adaptacji do zabójstwa postuluje, że prawie każde zabójstwo ma swój konkretny cel, funkcję i motyw, a budzące grozę postacie opętane żądzą mordu powinno się spotykać raczej w horrorach czy thrillerach niż w rzeczywistości. Jednym z mechanizmów związanych z adaptacjami do zabijania w pewnych typowych okolicznościach są zdaniem Duntleya i Bussa właśnie związane z zabijaniem wyobrażenia i fantazje. Ich funkcje są właściwie analogiczne do fantazji seksualnych. Po pierwsze, mają za zadanie utrzymywać ludzi w stanie gotowości do podjęcia relatywnie rzadkiego działania, które ma swoją wartość adaptacyjną. Po drugie, poprzez wpisywanie się w szerszy kontekst wyobrażeń o sytuacjach życiowych mają pomagać w lepszym rozpoznawaniu bilansów kosztów i korzyści, jakie można byłoby osiągnąć przez dokonywanie morderstw. Przedstawione podejście znajduje poparcie w licznych doniesieniach z badań, takich jak choćby te przeprowadzone kilka dekad temu przez Douglasa Kenricka i Virgila Sheetsa z Uniwersytetu Stanowego Arizony. Psychologowie poprosili kilkusetosobową grupę studentów o udzielenie odpowiedzi na pytania dotyczące ich morderczych fantazji. Okazało się, że tego rodzaju wyobrażenia występowały u około trzech czwartych badanych mężczyzn i sześciu na dziesięć badanych kobiet. Sugeruje to, że choć zdecydowana większość współcześnie żyjących ludzi nie ma na swoim koncie rzeczywistego morderstwa, to w zaciszu

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2022, 47/2022

Kategorie: Psychologia