Tag "przemoc"

Powrót na stronę główną
Aktualne Pytanie Tygodnia

Jakie prawa są w Polsce najczęściej łamane?

Dominika Kuna,
wykładowczyni, Uniwersytet SWPS

Rozpoczęły się wakacje, dlatego warto zacząć od zwrócenia uwagi na ochronę wizerunku dzieci. Rodzice udostępniają dziś zdjęcia swoich pociech w sieci. Jest to częste, choć zazwyczaj nieświadome łamanie praw dziecka. Może ono nie życzyć sobie publikacji swoich zdjęć w internecie. Poza tym to niebezpieczne, bo zdjęcia łatwo wykorzystać w celach przestępczych. Drugi aspekt to przemoc wobec dzieci. Debatę wywołała sprawa Kamilka z Częstochowy, jednak dyskusja jest wielowątkowa.

Nie chodzi jedynie o przemoc fizyczną, bo również o psychiczną, ekonomiczną, seksualną. Mowa też o zaniedbaniu. Biuro Rzeczniczki Praw Dziecka apeluje, aby osoby pracujące z dziećmi były szczególnie wyczulone na sygnały mogące świadczyć o nadużyciach wobec najmłodszych i nie bały się działać.

Dr Kamil Stępniak,
konstytucjonalista, prezes Centrum Prawa Konstytucyjnego i Monitorowania Praworządności

Wśród najczęściej łamanych praw w Polsce – z zaznaczeniem, że mówię tu o perspektywie konstytucyjnej – jest m.in. zasada równości i szeroko pojęta możliwość decydowania o własnym życiu (nazwijmy ją autonomią jednostki). Mam na myśli chociażby prawa osób LGBT+, ale także ludzi w faktycznych związkach partnerskich (nazwanych w prawie konkubinatem, co ma pejoratywny wydźwięk). W Polsce pokutuje myślenie, że art. 18 konstytucji wyklucza istnienie innych form prawnych związków, co moim zdaniem jest nieprawidłowe. Politycy boją się również podejmowania decyzji w sprawach tak rudymentarnych jak aborcja i dążenie do rzeczywistego równouprawnienia płci. Na koniec dodam coś nieoczywistego: brak działań legislacyjnych w szybko rozwijających się obszarach spowoduje, że środek ciężkości naruszeń przesunie się w stronę, której polski ustawodawca, obawiam się, długo jeszcze nie zauważy. Mam na myśli możliwości i zagrożenia, jakie niesie sztuczna inteligencja.

Piotr Szumlewicz,
lider związku zawodowego Związkowa Alternatywa

Czołowi politycy często łamią prawo, nadużywając uprawnień i marnotrawiąc środki publiczne, a za rządów PiS bezprawie było wręcz jednym z filarów władzy. Niestety, panuje przyzwolenie społeczne na łamanie prawa. Dotyczy to chociażby przepisów drogowych czy prawa podatkowego. Uderzającym przykładem bezprawia jest także masowe łamanie art. 22 Kodeksu pracy. Zgodnie z nim, gdy są określone miejsce pracy, czas pracy i podległość służbowa, to musi być zawarta umowa na etat niezależnie od woli stron. Bardzo częste są opóźnienia w wypłacie pensji, niepłacenie za nadgodziny, omijanie przepisów BHP czy przekraczanie limitów czasu pracy.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Kto to wszystko wygrywa?

Po każdych wyborach, referendach i innych formach zbiorowego wyrażenia opinii, stanowiska, które jest wprost policzalne, następują analizy, rozkminy, przemyślonka, wszak po coś te głosowania są, coś z nich winno wynikać, czegoś można się nauczyć, cokolwiek zrozumieć, przygotować się na przyszłość. To oczywiście skrajnie optymistyczna wersja. Przeważnie nic istotnego z tego wałkowania wyników przecież nie wynika.

To kto wygrał te wybory europejskie? Platforma, PiS, Tusk, Kaczyński, Konfa? Polska, Europa? Lepiej widać, kto przegrał: Trzecia Droga, Lewica, Jacek Kurski (to akurat cieszy). Ale właściwie dlaczego? Mamy tylko przybliżone modele interpretacyjne, które nakładają się na siebie, zniekształcając obraz całości, i pojedyncze, anegdotyczne historyjki; w skali społeczeństwa to nie działa. Pół roku tuskowych rządów przynosi oczekiwaną, wypatrywaną od dekady mijankę dwóch zmór politycznych polskiej sceny – PiS i Platformy? Potworna polaryzacja, której bynajmniej nie złagodziły „epokowe” wyniki jesiennych wyborów, podtrzymuje klincz dwóch najmocniejszych zawodników, a nogę w drzwi, zgodnie z europejskimi i światowymi trendami, wkłada skrajna, antyunijna prawica konfederacka. Ale już dawno nas przecież nie dziwi, że do koryta obfitości pchają się ludzie pod hasłami nienawiści do samego koryta. Oczekiwanie od polityków, a także od klasy wyborczej, że będzie spójna i konsekwentna, to dzisiaj jakaś perwersja umysłowa. Nic nie łączy się z niczym, nic z niczego nie wynika, nic za niczym nie stoi – ludzkie poglądy rozbijają się półprzytomnie po scenie jak wolne elektrony. Co ma z tego Polska, Europa? Niewiele albo jeszcze mniej, ale co za problem? Tak już jest, trzeba z tym się pogodzić.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj Wywiady

Na granicy nie zmieniło się nic

Migranci będą nadal napływali. Będą przybywali do Europy coraz potężniejszą falą, to nieuchronne zjawisko. Zdesperowani ludzie ruszą.


Prof. Hanna Machińska – prawniczka i nauczycielka akademicka, doktor nauk prawnych


Czy coś się zmieniło na granicy po 15 października?
– Takie były nasze nadzieje, że zmieni się bardzo dużo. Że nowa władza odstąpi od działań, które po prostu są niezgodne z prawem międzynarodowym, bardzo okrutne wobec migrantów, uchodźców. Przecież ci ludzie w przeważającej części uciekają z miejsc, w których trwają konflikty wojenne. Z Somalii, z Konga, Syrii, Afganistanu… Mieliśmy więc nadzieję, ale niestety nie zmieniło się nic. Co więcej, obserwujemy natężenie niebezpiecznej retoryki, że to funkcjonariusze są ofiarami. 

Że są atakowani. 

Zmarł żołnierz, ugodzony na granicy nożem.
– Nikt nie zaprzecza, że ataki się zdarzają. Ale moją uwagę zwraca to, że ataki na funkcjonariuszy dokonywane są z zewnątrz, spoza muru. Nie wiemy, kim są sprawcy, czy to są migranci, czy prowokatorzy, czy służby białoruskie. Nie mamy pojęcia. Te ataki nie dokonują się już na terytorium Polski, więc brakuje obiektywnego spojrzenia na sytuację.

Widzimy, że granicę atakują grupy młodych, agresywnych mężczyzn – tak to jest pokazywane w mediach.
– Tam jest również wiele kobiet, dzieci. Wiele osób, które wymagają natychmiastowej pomocy lekarskiej. Znam przypadek, że matka, w ciężkim stanie, została przyjęta do szpitala, a jej 17-letnia córka, mimo prawdziwych dokumentów, paszportu, do Polski nie została wpuszczona. I to nie był najdrastyczniejszy znany mi przypadek. Mój wielki sprzeciw budzi jawne, demonstracyjne naruszanie prawa międzynarodowego przez Polskę, konwencji, które ratyfikowaliśmy. 

Na przykład?
– Europejska konwencja praw człowieka wyraźnie mówi o zakazie zbiorowych wydaleń. Konwencja genewska mówi, że osoby, które – używa tego sformułowania – nielegalnie się dostają na terytorium danego państwa, nie będą przez to państwo karane. Poza tym mówi, że zabronione jest wydalanie tych osób do miejsc czy państw, w których może im grozić utrata zdrowia bądź życia.

Naruszana jest też polska konstytucja, która mówi o prawie do azylu, a także prawo Unii Europejskiej, odwołujące się do Europejskiej konwencji praw człowieka. Mamy mocno zbudowane ramy prawa międzynarodowego. A w różnych wystąpieniach premier jakby od tego abstrahował, jakby nie rozumiał, czym jest zobowiązanie państwa. Jak mam to rozumieć? 

Ale przecież Polska nie jest jedynym krajem Unii Europejskiej, który łamie prawo międzynarodowe dotyczące migracji. To i Hiszpania, i Włochy. Panuje ogólnoeuropejski nastrój wrogości wobec ludzi, którzy w coraz większej skali napierają na europejskie granice.
– Tak jest, we Włoszech, w Hiszpanii dochodzi do tego typu naruszeń. Ale to dla nas nie powinno być przykładem. Skoro w tamtych państwach łamane jest prawo, my również mamy przyzwolenie na jego łamanie? Oczywiście państwa nie mogą być pozostawione same sobie, jeśli chodzi o walkę z kryzysem humanitarnym. W Unii tak się uważa. Dlatego Unia odwołuje się do zasady solidarności i stąd wziął się pakt migracyjny.

Którego Polska Donalda Tuska nie podpisała i który oprotestowała.
– Nie rozumiem, dlaczego został oprotestowany przez Polskę, skoro wyraźnie jest w nim powiedziane, że Polska nie będzie nim obciążona, bo przyjęła bardzo wielu uchodźców wojennych z Ukrainy. I to nie musi być koniec naszych działań, ponieważ nie wiemy, jak sytuacja tam się rozwinie. Z kolei, jeżeli chodzi o granicę białoruską, nie ulega wątpliwości, że jest to ze strony reżimu Łukaszenki i Putina starannie przemyślana polityka uderzenia w Polskę i w Unię Europejską. Niestety, nasza odpowiedź na to uderzenie jest zła. Od samego początku świadczyła o kompletnym nieprzygotowaniu Polski do tego typu zdarzeń. 

Od kiedy?
– Cofnijmy się do lat 2016-2017, kiedy przez Terespol napływały rodziny czeczeńskie. Naszą odpowiedzią była przemoc. Uznaliśmy, że nie będziemy kobiet, dzieci, rodzin wpuszczać do Polski. Efekt był taki, że zapadły wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka stwierdzające naruszenie europejskiej konwencji, nakazujące Polsce wypłacenie bardzo wysokich odszkodowań. A to czasy, kiedy nie było jeszcze białorusko-rosyjskiej polityki wypychania na polską granicę migrantów. Potężny kryzys humanitarny widzę później w wydarzeniach w Usnarzu Górnym. 

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Dziś Haiti, jutro USA?

Prawdziwa rzeź nastąpi, jeśli Trump wygra wybory. Zapowiedział już przemoc jako zasadę organizującą jego drugą kadencję.

Prezentowane fragmenty artykułu pochodzą z witryny internetowej TomDispatch.com, gdzie John Feffer regularnie publikuje. Jest on jednym z dyrektorów w waszyngtońskim, progresywnym think tanku Institute for Policy Studies. Ma na koncie kilka niespolszczonych, interesujących książek politycznych. To m.in. opublikowana w 2017 r. „Aftershock: A Journey Into Eastern Europe’s Broken Dreams” (Wstrząs wtórny. Wyprawa do niespełnionych marzeń Europy Wschodniej) oraz praca o globalnej sieci skrajnej prawicy i lewicowej reakcji na jej istnienie. Ta ostatnia ukazała się w 2021 r. pod tytułem „Right Across the World: The Global Networking of the Far-Right and the Left Response”. Feffer może także się pochwalić autorstwem dystopijnej trylogii Splinterlands (Odłamki). Jego polityczne zapatrywania wyraża przynależność do Demokratycznych Socjalistów Ameryki.

W poniższych rozważaniach Feffer roztacza pesymistyczną wizję przyszłości Ameryki, jeśli do władzy ponownie dojdzie Donald Trump. Lekceważenie dla rządów prawa niejednokrotnie demonstrowane przez byłego prezydenta oraz naturę jego przywództwa porównuje z podejściem do prawa i sposobem sprawowania władzy w gangach. To bardzo mocne porównanie. Na ile zasadne, można ocenić, zagłębiając się w argumentację Feffera. Całość obszernego artykułu, który ukazał się 18 kwietnia br., dostępna jest pod adresem tomdispatch.com/haiti-today-america-tomorrow/.

Haiti jest pogrążone w chaosie. Od ośmiu długich lat nie ma prezydenta, parlamentu ani wyborów. Niedawno wybrany premier Ariel Henry ogłosił ostatnio rezygnację ze stanowiska, gdy po podróży do Gujany nie mógł wrócić do kraju na skutek przemocy gangów na lotnisku w Port-au-Prince. Haiti jest najbiedniejszym krajem w regionie. Jego bogactwa zostały złupione przez kolonialnych zarządców, amerykańskie siły okupacyjne, korporacyjnych drapieżców i rodzimych autokratów. Jakby tego było mało, w ostatnich latach kraj ten nawiedziła niemal biblijna seria plag. Dwukrotnie, w 1991 i w 2004 r., w wyniku zamachu stanu obalony został pierwszy demokratycznie wybrany przywódca Jean-Bertrand Aristide. Trzęsienie ziemi w 2010 r. zabiło setki tysięcy ludzi, pozbawiając dachu nad głową 1,5 mln Haitańczyków (całość populacji to mniej niż 10 mln). Na skutek tego trzęsienia ziemi prawie milion ludzi zaraziło się cholerą, co było największym wybuchem tej choroby w historii (…). Dopełnieniem owych katastrof był huragan Matthew, który uderzył w Haiti w 2016 r. (…) Obecnie zaś kraj został przejęty przez gangi, które jako jedyne zdolne są do świadczenia skromnych usług od dawna cierpiącej ludności Haiti. Największym dobrem eksportowym kraju stali się ludzie. Każdy, kto ma pieniądze, znajomości i wystarczającą dozę odwagi, uciekł, choć ci, którzy jakimś cudem dotarli do USA, zbyt często są deportowani (…). 

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Rozpruwanie Ameryki

Szwy trzymające ze sobą społeczeństwo  puszczają jeden po drugim i jeśli nic się nie zmieni, rozpad będzie tylko kwestią czasu Rzesze Amerykanów gotowe są zaakceptować przemoc w życiu politycznym. Prawie 20% sądzi, że „prawdziwi patrioci mają prawo użyć przemocy, żeby ocalić kraj”. Jak w każdej kwestii, także i tu widać różnice między wyborcami obu partii. Uważa tak znacznie więcej republikanów – 30% – niż demokratów, ale nawet wśród tych drugich jest to aż 11%. Wśród republikanów

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura Wywiady

Filmy oparte na wątpliwościach

Istotą kina jest mylenie tropów i zacieranie śladów „Pamięć” to opowieść o zmaganiach z pamięcią i pamiętaniu. Sylvia chce zapomnieć o przeszłości, ale nie może. Saul natomiast bardzo chce pamiętać, ale – z powodu demencji, na którą choruje – nie może. – Pisałem tę historię intuicyjnie. W mojej głowie pojawiła się scena spotkania klasowego. Ludzie, którzy chodzili do jednej szkoły, klasy, widzą się po latach. Nagle do Sylvii dosiada się Saul. Ona czuje się z tym niekomfortowo, a on zaczyna ją śledzić aż do domu.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Populizm penalny

Idąc w parze z krytyką polityki kryminalnej Zjednoczonej Prawicy realizowanej przez ministra Ziobrę, w Polsce w ostatnich latach ukazało się kilka książek poświęconych tzw. populizmowi penalnemu. Zacznę od obszernego cytatu z jednej z nich. „Mechanizm zwykle wygląda następująco: ma miejsce jakieś pojedyncze, spektakularne przez swe okrucieństwo lub inne odrażające okoliczności przestępstwo. Przypadek pojedynczy, a przez swe okoliczności odosobniony, nietypowy. Przypadek zostaje nagłośniony przez media. Odbiór społeczny jest taki, że opisywane w mediach zdarzenie jest typowe,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj Wywiady

Seksualność nie pochodzi od szatana, ale jest darem Boga

Kościół ewangelicko-metodystyczny nie widzi w antykoncepcji nic niestosownego, w naszym rozumieniu jest ona czymś pozytywnym Monika Zuber – pastorka w Kościele ewangelicko-metodystycznym Po raz pierwszy mam okazję rozmawiać z kobietą, która jest księdzem, a mówiąc precyzyjnie – pastorką. Jestem pod wrażeniem i pani funkcji, i pani urody. Czy wypada powiedzieć pastorce, że jest piękną kobietą? – Dlaczego nie? Dziękuję bardzo. Czy pastorka może chodzić w szpilkach? – Tak, jak najbardziej. Strój pastorki nie jest ściśle określony,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Psychologia Wywiady

Chcą być silni i niezależni

Nastoletni chłopcy wstydzą się słabości i marzą, by odnieść sukces Teo Łagowsk_ – specjalist_ ds. komunikacji i PR w Fundacji HerStory, psycholog, filolożka, specjalizuje się w komunikacji równościowej zmiany społecznej i promocji projektów edukacyjnych, prowadzi działania edukacyjne o społeczności LGBTQ+. W projekcie „Chłopaki na rzecz równości” odpowiadał_ za redakcyjne przygotowanie publikacji raportu „Nastoletni chłopacy o dyskryminacji i swojej codzienności”. Bartłomiej Rydzewski – certyfikowany trener antyprzemocowy w metodzie SZTAMA. Współprowadził warsztaty SZTAMA dla chłopaków ze zróżnicowanych środowisk

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Odbudować prestiż urzędu

Adwokatka Monika Horna-Cieślak jest kandydatką koalicji na rzecznika praw dziecka „Wiedza, przygotowanie zawodowe i kilkunastoletnie doświadczenie wsparte rekomendacjami organizacji pozarządowych dają gwarancje, że to najlepszy wybór”, napisał o wspólnej kandydatce Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy szef klubu KO Borys Budka. Choć od dawna mówiło się o potrzebie zmiany rzecznika praw dziecka, którym – mimo wniosków o odwołanie – pozostaje Mikołaj Pawlak, kilka poważnych kandydatur pojawiło się dopiero niedawno. Marszałek Sejmu

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.