Chcą być silni i niezależni

Chcą być silni i niezależni

Nastoletni chłopcy wstydzą się słabości i marzą, by odnieść sukces


Teo Łagowsk_ – specjalist_ ds. komunikacji i PR w Fundacji HerStory, psycholog, filolożka, specjalizuje się w komunikacji równościowej zmiany społecznej i promocji projektów edukacyjnych, prowadzi działania edukacyjne o społeczności LGBTQ+. W projekcie „Chłopaki na rzecz równości” odpowiadał_ za redakcyjne przygotowanie publikacji raportu „Nastoletni chłopacy o dyskryminacji i swojej codzienności”.



Bartłomiej Rydzewski – certyfikowany trener antyprzemocowy w metodzie SZTAMA. Współprowadził warsztaty SZTAMA dla chłopaków ze zróżnicowanych środowisk i w różnym wieku. Od ośmiu lat streetworker w Grupie Animacji Społecznej „Rezerwat”, przez cztery lata asystent edukacji romskiej w Szkole Podstawowej nr 26 w Poznaniu, asystent międzykulturowy przy projektach integracyjnych.


Co w dojrzewaniu jest najtrudniejsze dla polskich chłopców?
– Trudno odpowiedzieć i podać jedno konkretne wyzwanie czy trudność bez spłaszczenia całej rozmowy o polskich chłopakach. Dr Zofia Małkowicz i dr Katarzyna Chajbos-Walczak, badaczki, które stworzyły raport „Nastoletni chłopacy o dyskryminacji i swojej codzienności” Fundacji HerStory, naprawdę bardzo fajnie odmalowały ten moment dojrzewania, opierając się na tym, co mówili chłopacy o sobie, o przemocy, o dyskryminacji, szacunku, grupie. Najogólniej rzecz biorąc, w wieku nastoletnim najtrudniejszy jest rozdźwięk pomiędzy tym, czego potrzebuję, a potrzebuję autonomii i niezależności, a tym, co mogę tu i teraz – i tym, czego oczekuje ode mnie otoczenie.

Spróbujmy to jednak sprecyzować.
– Wczytując się w głosy chłopaków w raporcie, można zobaczyć, jak ambitne cele chcą osiągnąć w życiu i jak często widzą tę drogę jako bardzo trudną, smutną i naznaczoną osamotnieniem. Uważają się za wyłącznych kowali swojego losu, obwiniają się o niepowodzenia, nie widząc, jak dużo zależy od przywilejów, zasobów i ograniczeń. Często też nie znają nieprzemocowych sposobów radzenia sobie z trudnościami, które napotykają. Bardzo ważne, niosące wiele wyzwań, są relacje z grupą rówieśniczą, tworzenie własnej tożsamości, konflikty wewnętrzne, ale też obciążenie zajęciami szkolnymi oraz doświadczenie dyskryminacji i przemocy. Wielką rolę odgrywa kategoria wstydu, a wszystko to osadzone jest w przemianach społeczno-kulturowych, których doświadczamy, a w których męskość jest ujmowana specyficznie.

Czyli jak?
– Chłopcy są zdezorientowani, bo ten stary wzorzec, z jednej strony, pozostaje silny i dominujący, z drugiej – mocno się zdezaktualizował, a nowego brakuje. W ich świecie jednak wciąż bardzo istotna jest kategoria siły. Oni zmagają się z czymś, co określamy jako przymus siły. Takiej siły, do której trzeba aspirować, a postrzegana jest jednowymiarowo. Ten przymus bycia silnym, który mają mocno uwewnętrzniony, ale też odczuwają jako presję ze strony otaczającego ich świata, stosują zarówno w stosunku do siebie, jak i wobec rówieśników.

To presja, którą stwarzają dorośli?
– Oczywiście, dorośli również żyją w świecie zorientowanym na pieniądze, sukces, siłę i wytrzymywanie, dorośli ten świat kreują. Dodatkowo dochodzą po prostu wyzwania rozwojowe, czarno-białe postrzeganie świata, ludzi i relacji i uczenie się przez eksperymenty, że to wszystko jest bardziej skomplikowane. W tej presji, apoteozie siły szkoła też nie bardzo pomaga, a właściwie ją wzmacnia. Chłopacy nie odnajdują się w zakazach i nakazach, te rodzą w nich bunt. Oni szukają tego, co pomoże im zrealizować ich wartości i cele. Mówią: chcę coś w życiu osiągnąć, chcę sobie poradzić, chcę być samodzielny, jednocześnie uważają, że nie powinni prosić o pomoc.

Cały tekst można przeczytać w „Przeglądzie” nr 5/2024, dostępnym również w wydaniu elektronicznym

Fot. Fundacja Her Story

Wydanie: 05/2024, 2024

Kategorie: Psychologia, Wywiady

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy