A mówił, że kocha

Dziewięć miesięcy po wakacjach w szpitalach dzieci rodzą dzieci

Czternastoletnia dziewczyna myślała, że ma guz w brzuchu. Poszła do lekarza. Ten miał przeczucie i zrobił jej szczegółowe badania. Okazało się, że jest w zaawansowanej ciąży. „To niemożliwe, w końcu jestem dziewicą”, mówiła zapłakana nastolatka. Przyznała się jednak, że podczas wakacji chodziła z kolegami do kina, a po kinie wszyscy szli nad rzekę. Było wino, słońce, woda. „Ale my tylko rozbieraliśmy się i całowaliśmy. Nic więcej nie robiliśmy”, dziwi się. Gdy rodzice dowiedzieli się o ciąży, wyrzucili córkę z domu. „Co powiedzą sąsiedzi? Taki wstyd”, załamywali ręce. Dziewczyna błąkała się przez kilka dni, w końcu zdesperowana wróciła do domu. Wzięła siekierę i na oczach rodziców zaczęła odrąbywać sobie palce. Gdy obcięła palec wskazujący, rodzice powiedzieli, że może do nich wrócić. Po kilku miesiącach urodziła dziecko.
Podobnych historii zdarza się znacznie więcej. Są tylko starannie ukrywane. Bo czy łatwo przyznać się do wakacyjnej wpadki? Szczególnie gdy mieszka się w małej miejscowości, gdzie wszyscy wszystkich znają. Tymczasem dziewięć miesięcy po wakacjach nietrudno znaleźć na salach porodowych 15-letnie matki. Są najczęściej same, niektórym tylko towarzyszą rodzice. W akcie urodzenia dziecka wpisuje się: ojciec nieznany.
Czy młodzież jest przygotowana na wakacyjny seks? – O czym my mówimy? Nie ma żadnego przygotowania, bo i skąd je brać – śmieje się Zbigniew Liber, seksuolog. – Cała wiedza opiera się na tym, co kilka mądrych głów napisze od czasu do czasu w kolorowej prasie. Później przychodzą do mnie młodzi ludzie: „A ja myślałem, że jak używam prezerwatywy, to nic się nie stanie”. Tymczasem gumka pękła i chłopak boi się, że zostanie tatusiem.

Metoda kapuściana

Najlepszym sposobem na uniknięcie niechcianej ciąży jest dieta wegetariańska. A jeśli ktoś nie może wytrzymać bez odrobiny mięsa, to najlepiej, żeby po stosunku najadł się surowej kapusty (wiadomo dlaczego). Inne sposoby, szczególnie przydatne podczas biwaku na Mazurach, to kąpiel w jeziorze, najlepiej przy pełni księżyca. Nie dość, że w wodzie nie można zajść w ciążę, to jeszcze bakterie z jeziora uśmiercą plemniki. Jeśli wszystkie te sposoby zawiodą, pozostaje jeszcze woda z cytryną i podskoki na jednej nodze. – O tych rewelacjach dowiedziałem się w szkołach, na pogadankach z uczniami – mówi Zbigniew Liber.
Zaopatrzona w takie wiadomości młodzież wyrusza na samodzielne wakacje. Często po raz pierwszy w życiu. I właśnie podczas letnich wyjazdów najlepiej daje o sobie znać brak jakiejkolwiek wiedzy. Dużo wolnego czasu, nowe znajomości, alkohol i inne używki. To wszystko powoduje, że młodzi ludzie nie do końca kontrolują, co robią. Taka wakacyjna miłość jest krótka, ale za to burzliwa. Tym bardziej że okoliczności są więcej niż sprzyjające. Nie ma rodziców ani nikogo innego, kto mógłby w porę ostudzić emocje.
Dziewczyny nie przewidują, co może się wydarzyć. – O tym, że nie można wsiadać do samochodu z nieznajomym, mówi się już od lat do znudzenia. A efektów brak. Wciąż sporo dziewczyn podróżuje autostopem, bo tak jest szybciej i taniej – mówi Grażyna Czubińska z Poradni Młodzieżowej w Warszawie. Dodaje, że znacznie poważniejszym, często zupełnie lekceważonym zagrożeniem jest zakażenie wirusem HIV: – Młodzież myśli, że ta sprawa jej nie dotyczy. A jednak!
Zdaniem Adama Sipińskiego, seksuologa z Katowic, przed wakacjami powinno być głośno o tym, że dobry seks to bezpieczny seks. Niestety, media wolą milczeć. Rodzice natomiast raczą swoje pociechy niewiele wartymi radami: „Nie wchodź na głęboką wodę, nie przezięb się, jedz regularnie”. – A letni klimat sprzyja wakacyjnym przygodom. Nie ma w tym nic złego. To prawo wieku. Jest tylko jeden warunek: trzeba myśleć, co się robi. Do tego potrzeba jednak minimum wiedzy. Po wakacjach przychodzą do mnie płaczące dziewczyny. Mówię im, że trzeba było myśleć wcześniej, a to, co zrobiły, było zwyczajnie głupie – mówi Zbigniew Liber. I dodaje: – Może lepiej, żeby wszystkie środki antykoncepcyjne były sprzedawane w kioskach, jak karmelki? Byłoby to mniej szkodliwe od tej kompletnej niewiedzy.
Podstawowym źródłem informacji nadal są koleżanki i kolorowe pisemka dla młodzieży. – Jest źle, bardzo źle. Bo jak inaczej wytłumaczyć pytanie licealisty: „Czy przez pocałunek można zajść w ciążę?”- podsumowuje Adam Sipiński. – A mogłoby być inaczej.

Żeby było miło

– Nie demonizujmy seksu! Szczególnie tego wakacyjnego, którego nie da się wytępić. Zresztą, po co to robić? Z biologią i tak nikt nie wygra – apeluje Zbigniew Liber. Według niego, jest tu zadanie dla rodziców. Bo kiedy chłopak nagle przestanie kochać, trzeba dziewczynę pocieszyć, a nie pokrzykiwać. I robić wszystko, żeby nie musiała płacić za wakacyjne szaleństwa do końca życia.
Swoje rady dla młodych ludzi przedstawia seksuolog Zbigniew Izdebski: – Po pierwsze, powinni odpowiedzieć sobie na pytanie, czy podejmują decyzję świadomie. I czy nie jest to czasem presja znajomych, którzy „mają to już za sobą”. Kolejna sprawa to wybór zabezpieczenia. Nie ma w tym nic złego, żeby dziewczyny nosiły przy sobie prezerwatywy. Poza tym w seksie liczy się cała oprawa, miejsce i czas. Szybki numerek w samochodzie nie pozostawia najlepszych wspomnień.
– Nie jestem za straszeniem młodych ludzi. Strach ma wielkie oczy, ale mija. Zostaje przekora – przekonuje. – Młodych ludzi trzeba wyposażyć w wiedzę: jeśli decydujesz się na seks, pamiętaj o konsekwencjach. A wakacje warto zacząć od wizyty u ginekologa. Takiego, który nie wyrzuci za drzwi na sam dźwięk słowa antykoncepcja.
Jednak młodzi ludzie rzadko przychodzą do gabinetu, a już na pewno nie z własnej woli. Zdaniem lekarzy, nasza edukacja seksualna zatrzymała się dobrych kilka lat temu na pewnym poziomie. I dlatego wiele krążących informacji ma już przynajmniej kilkanaście lat. – Moim marzeniem jest, aby przed wakacjami młodzi ludzie razem przychodzili po poradę, jak uprawiać bezpieczny seks. Tymczasem zdarza się to niezwykle rzadko – komentuje Ryszard Smoliński. Tak jest w większości gabinetów ginekologicznych: niewielka grupa młodych pacjentek, które regularnie zgłaszają się po pigułki antykoncepcyjne. Są to jednak dziewczyny przynajmniej 20-letnie. Nastolatki nadal wolą korzystać z rad bardziej doświadczonych koleżanek. I dlatego, zdaniem Ryszarda Smolińskiego, wychowanie seksualne powinno stać się obowiązkowym przedmiotem. Bez takiej wiedzy nikt nie kończyłby gimnazjum czy liceum.
W młodzieżowej poradni w centrum Warszawy działa telefon zaufania. Dyżurujący specjaliści rzadko jednak mają dużo pracy. Wydawałoby się, że przed wakacjami telefony powinny się urywać. Tak jednak nie jest. – Młodzi ludzie odzywają się do nas po wakacjach, czyli po fakcie. Dzwoni dziewczyna i mówi, że spóźnia się jej okres. Sądząc po głosie, nie ma więcej niż 16 lat. Rodzicom nie powie, bo boi się ich reakcji – opowiada Grażyna Czubińska. – Nastolatka szuka u nas pomocy. Aborcja jest zakazana, więc staramy się pomagać dziewczynie aż do rozwiązania. Potem mówimy, co może zrobić: oddać dziecko do adopcji albo zostawić w domu dziecka. Możliwości nie ma zbyt wiele.
Jednak od pewnego czasu młodzi ludzie zaczęli dzwonić do poradni. Głównie dziewczęta. Jak mówią, z własnej inicjatywy. Pytają o skuteczną antykoncepcję. Czy to jednak wystarczy, aby kilka miesięcy po wakacjach w salach porodowych było mniej zdruzgotanych nastolatek? Trudno mieć taką nadzieję.


– Telefon zaufania w Poradni Młodzieżowej w Warszawie: (0-prefiks-22) 828-61-92 (w godz.: 15.00-20.00), e-mail: zgtrrw@free.ngo.pl
– Towarzystwo Pomocy Młodzieży: (0-prefiks-22) 635-54-67
– Młodzieżowy Telefon Zaufania: 988 (całodobowy w dni powszednie)
– Telefon Zaufania Towarzystwa „Bądź z nami. AIDS”: (0-prefiks-22) 622-50-01 (całodobowy)


Metody bardziej i mniej skuteczne

Skuteczność metod antykoncepcji oceniana za pomocą wskaźnika Pearla (np. wskaźnik 5 oznacza, że na 100 kobiet, które stosowały daną metodę przez rok, 5 zaszło w ciążę. Im niższy wskaźnik, tym skuteczniejsza metoda):

Metoda Wskaźnik Pearla
Bez żadnej metody 85
Kalendarzowa 14-50
Termiczna 0,3-17
Objawowo-termiczna 3,3-35
Billingsa 0,5-40
Stosunek przerywany 4-36
Prezerwatywa 2-15
Mechaniczne środki dopochwowe 11,8-17
Chemiczne środki dopochwowe 5-20
Wkładki domaciczne 0,1-2,1

Antykoncepcja hormonalna 0,2-0,3
Zastrzyki hormonalne 0-2

 

Wydanie: 2002, 29/2002

Kategorie: Społeczeństwo

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy