Może ktoś chce być syndykiem?

Może ktoś chce być syndykiem?

Syndyk to ma klawe życie. Jak cysorz w piosence Tadeusza Chyły. Ale niektórzy mają tak dobrze tylko do czasu. I to nawet wtedy, gdy są ważnymi wiceprezesami aż dwóch stowarzyszeń syndyków. Jak choćby Tomasz S. W takiej postaci występujący w komunikatach CBA i prokuratury. A jako Tomasz Sadowski w komunikatach spółki PMPG Polskie Media, gdzie jest zatrudniony jako wiceprezes zarządu spółki. PMPG Polskie Media, która wydaje tygodniki „Wprost” i „Do Rzeczy”, zaprzeczyła, by zatrzymanie wiceprezesa przez CBA miało związek z jego działalnością w spółce. Zdaniem prokuratury, Tomasz S. wydał ponad 1,2 mln zł ze środków dwóch spółek, w których był syndykiem. Kasa poszła na usługi, których albo w ogóle nie było, albo ich ceny były zawyżone. Sam syndyk, czyli Tomasz S., miał zawłaszczyć ponad 1 mln zł. Wypuszczono go z aresztu za kaucją pół miliona złotych. Nie przyznaje się do winy. Swoją drogą nie można mu odmówić pracowitości. Haruje chłop w tylu miejscach naraz. I to rozrzuconych po całej Polsce. A jacyś upierdliwcy czepiają się drobnej bańki. Mamy propozycję dla PO. Tylu młodych szuka pracy, może by więc otworzyć zawód syndyka dla wszystkich chętnych. Coś nam mówi, że będzie duże zainteresowanie robotą Tomasza S. Share this: Click to share on Facebook (Opens in new window) Facebook Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on Telegram (Opens in new window) Telegram Click to share on WhatsApp (Opens in new window) WhatsApp Click to email a link to a friend (Opens in new window) Email Click to print (Opens in new window) Print

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2015, 30/2015

Kategorie: Przebłyski