Czy możliwe jest porozumienie Unii Europejskiej z USA w sprawie przyszłości Iraku?

Czy możliwe jest porozumienie Unii Europejskiej z USA w sprawie przyszłości Iraku?

Prof. Ludwik Stomma, etnolog, wykładowca paryskiej Sorbony Nie wierzę w to. Stany Zjednoczone będą wbijały klin we Wspólnotę przy użyciu gwoździa, którym jest Polska dopuszczona do gry w ramach wynagrodzenia za udział w interwencji w Iraku. Francja i Niemcy będą grać konsekwentnie, co łączy się z rosnącą niechęcią do Polski, a nie do Stanów, bo one są zbyt silne. Kolonializm polski trafił na nie najlepszy czas, jak już bywało wcześniej. Polska być może coś zyska finansowo, ale dużo straci politycznie. Obawiam się tego, że jest używana jako klin do rozbicia jedności europejskiej. Wystarczy poczytać prasę francuską i niemiecką, jak zjadliwie i jednogłośnie niechętnie to komentuje. Adam Krzemiński, publicysta „Polityki” Jest możliwe i do niego dojdzie. Nie przeceniałbym niesnasek ani kręcenia nosem stron niemieckiej czy francuskiej, bo wojna się skończyła. Wszystkie strony będą próbowały znaleźć modus vivendi. Nie wierzę natomiast w naszą rolę spajającą. Obie strony są do tego nieprzygotowane, a my popełniamy szkolne błędy. Zachód nie zaakceptuje nas jako nowego rozgrywającego, byłoby to za dużym szokiem. Chełpimy się swoim sukcesem, a spóźniliśmy się o 100 lat na wojnę kolonialną, kłócimy się o strefę w Iraku, chcemy nadzorować mniej zniszczoną i mówimy, że Irak znamy lepiej niż inni.

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 20/2003, 2003

Kategorie: Pytanie Tygodnia