My się Unii nie boimy

My się Unii nie boimy

Główny produkt KGHM – katody miedziane – odpowiada najwyższym wymaganiom Londyńskiej Giełdy Metali Parlament tworzy prawo dostosowujące Polskę do Unii Europejskiej. Organy państwa zapewniają, że poradzą sobie z przygotowaniem nowych przepisów lub zmianami już obowiązujących. Pytanie, czy dadzą sobie radę także ci, którzy będą musieli stosować je w praktyce. Wygląda bowiem, że o istnieniu „odbiorców” prawa unijnego zapomniano. – Czy wprowadzanie ustawodawstwa unijnego przyprawia was o trwogę? – to pytanie zadaję w jednym z najznakomitszych polskich przedsiębiorstw – KGHM Polska Miedź SA. Dr inż. Herbert Wirth, dyrektor Departamentu Nowych Przedsięwzięć Inwestycyjnych, twierdzi: – Większość norm unijnych spełniamy już dziś. Niemniej jednak, jeżeli tworzy się prawo, które wynika ze standardu Unii, to należałoby zapytać też przedsiębiorców, w jaki sposób najlepiej to robić. Obawiam się, że dziś obowiązuje filozofia: my, państwo, chętnie do wszystkiego się dostosujemy. Ale koszty poniosą przecież polskie przedsiębiorstwa. Często zbyt wysokie w stosunku do rzeczywistych potrzeb. Może moglibyśmy podpowiedzieć, jak taniej osiągnąć ten sam efekt. Europejskie standardy Według oceny KGHM, podstawowym i najważniejszym warunkiem istnienia polskich przedsiębiorstw na wspólnym i jednolitym rynku europejskim będzie spełnienie wymagań formalnych. Wśród nich jednymi z ważniejszych są przepisy dotyczące normalizacji i certyfikacji wyrobów, zasad ich wprowadzania na wspólny rynek i oczywiście bezpieczeństwa użytkowania. Dla KGHM to żaden problem. Już dziś przedsiębiorstwo funkcjonuje według reguł obowiązujących na rynku UE. Dzięki temu może eksportować swoje wyroby na cały obszar unijny. Główny jego produkt na międzynarodowych rynkach – katody miedziane – odpowiada najwyższym wymaganiom Londyńskiej Giełdy Metali – LME dla miedzi, „grade A”; jako marki są już zarejestrowane: HML (HM „Legnica”), HMG-S (HM „Głogów”) i HMG-B (HM „Głogów II”). Istotnym produktem handlowym KGHM jest również walcówka miedziana o standardowej średnicy 8 mm. Huta Miedzi „Cedynia” produkująca walcówkę legitymuje się certyfikatami jakości ISO 9002 (proces produkcji walcówki od momentu dostarczenia katod po końcowe badania i wysyłkę produktu), ISO 14001 (dotyczący zarządzania ochroną środowiska) oraz certyfikatem jakości zarządzania bezpieczeństwem i higieną pracy (według Polskiej Normy 18001). Na rynkach światowych KGHM jest siódmym producentem miedzi. Natomiast srebro, które w zagłębiu miedziowym jest produktem w zasadzie ubocznym, plasuje naszą spółkę wśród producentów na drugim miejscu w świecie. Polskie srebro rafinowane zarejestrowane jest przez LBMA jako „good delivery”. Biżuteria i wyroby srebrne pochłaniają zaledwie 11% kruszcu. Głównym odbiorcą srebra – prawie w 50% – jest przemysł fototechniczny. I tu niebezpieczeństwo kryje się w fotografii cyfrowej, która w przyszłości zmniejszy z pewnością zapotrzebowanie na materiały światłoczułe. Na razie jednak – odpukać – srebro idzie jak woda. Departament Nowych Przedsięwzięć Inwestycyjnych w swoich dokumentach dotyczących przygotowań do wejścia do UE stwierdza: „W momencie akcesji nie przewiduje się żadnych istotnych zmian, jeżeli chodzi o utrzymanie standardów oferowanych do tej pory produktów”, co wydaje się najlepszą rekomendacją ich klasy. Polska Miedź nie obawia się, czy po wstąpieniu Polski do UE zdoła sprostać konkurencji. Po prostu – twierdzą moi rozmówcy – usadowienie się spółki na międzynarodowym rynku od dawna wymusza podejmowanie działań konkurencyjnych w stosunku do innych producentów miedzi. Światowe certyfikaty Ważna kategoria unijna – bezpieczeństwo pracy – w KGHM „trzyma normy”. Dyrektor Wirth zapewnia: – Robimy wszystko, żeby otrzymać światowe certyfikaty. Obowiązuje tu norma ISO 18000 albo normy krajów, z którymi musimy współpracować. Ostatnio byliśmy na konferencji w Dublinie i możemy stwierdzić, że nasz stan przygotowań nie odbiega od stanu, który prezentują aktualnie kraje UE. Niegroźne dla KGHM jest też prawo unijne regulujące ochronę środowiska. I jest to raczej wyjątek od krajowej reguły. Bo zagadnienia ekologiczne wskazywane są, obok rolnictwa i pewnych gałęzi przemysłu, jako jeden z głównych problemów dostosowania Polski do norm europejskich. UE swoje akty prawne regulujące ochronę środowiska tworzy od wielu lat. Dziś zebrało się już 145 różnego rodzaju dokumentów zawierających dyrektywy,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2002, 29/2002

Kategorie: Kraj