Myśliciele plemienia ple-ple

Myśliciele plemienia ple-ple

W tej roli partia obsadziła swoje dwie tęgie głowy, czyli Leszka Aleksandrzaka i Tomasza Kalitę. Aleksandrzak to ten większy. Po mowie sądząc, taki gość, który miałby duże problemy nawet z wyborem na wójta. A Kalita? Człowiek uparty. Taki, co będzie żył z partii do jej ostatniej złotówki. Bardzo zdesperowany. W 2011 r. wygryzł z listy SLD w Krakowie prof. Widackiego. Ale krakusy go obśmiały i pogoniły ulubieńca Napieralskiego. Niestety, nie możemy ustalić, który z nich był w tej kampanii Kenem. Tak czy inaczej myśliciele A. i K. źle się zapisali w pamięci Barbie. A ona w ich pamięci? Jeszcze gorzej, bo ponoć jedno, co robiła, to wiecznie strzelała fochy. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2015, 22/2015

Kategorie: Przebłyski