Nacjonalizm z twarzą Marine

Nacjonalizm z twarzą Marine

Front Narodowy staje się najpotężniejszą siłą polityczną Francji Widmo ksenofobicznego i antyeuropejskiego Frontu Narodowego krąży nad Francją. Wśród skłóconych polityków partii głównego nurtu zapanował lęk. Front National staje się najsilniejszym ugrupowaniem politycznym w kraju. Liderka FN, charyzmatyczna 45-letnia Marine Le Pen, chce zostać prezydentem. Wyklina „cierpiące na impotencję europejskie imperium, które splądrowało Francję”. Twierdzi, że Unia Europejska jest niereformowalna i nieuchronnie się rozpadnie, stanie się luźnym związkiem suwerennych państw. Romów uznaje za „zbrodniczych nomadów”. Takie hasła w czasach kryzysu ekonomicznego podobają się wielu Francuzom. Lęk w Pałacu Elizejskim Obecny gospodarz Pałacu Elizejskiego, socjalista François Hollande, podczas posiedzenia rządu ostrzegł swoich ministrów: „Na razie siedzimy tu my. Ale dobrze wiemy, że może tu siedzieć kto inny”. Tyle że ani Hollande, ani inni politycy francuscy nie mają pomysłu, jak powstrzymać marsz ksenofobów. 13 października odbyły się wybory kantonalne w małym mieście Bri­gnoles w Prowansji. Zwyciężył kandydat Frontu Narodowego Laurent Lopez, który zdobył 53,9% głosów. Catherine Delzers z prawicowej partii UMP byłego prezydenta Nicolasa Sarkozy’ego otrzymała 46,1%. Kandydat rządzących socjalistów w ogóle nie wszedł do drugiej tury wyborów. Partia prezydenta Hollande’a udzieliła więc wsparcia kandydatce z UMP, ale nic to nie pomogło. Wynik wyborów w prowincjonalnym miasteczku stał się dla V Republiki sygnałem alarmowym. Minister edukacji narodowej Vincent Peillon nazwał go „złą wiadomością dla demokracji i dla republiki”. Wkrótce potem magazyn „Le Nouvel Observateur” zamieścił sondaż, z którego wynika, że w wyborach do Parlamentu Europejskiego w maju 2014 r. Front Narodowy może liczyć na 24% głosów. Konserwatywna UMP – na 22%, a socjaliści – na 19%. Front Narodowy zdobywa poparcie we wszystkich warstwach społecznych, pozyskuje zarówno robotników, jak i przedsiębiorców z klasy średniej. W poprzednich wyborach europejskich, w 2009 r., FN uzyskał tylko 6,3% poparcia. Zdaniem wielu komentatorów, partia eurosceptyków, ksenofobów i nacjonalistów uzyska dobry wynik także w wyborach samorządowych w marcu 2014 r. Marine Le Pen jest najpopularniejszym politykiem Francji. Lubi ją 34% obywateli. Prezydent Hollande i lider UMP Jean-François Copé mają tylko po 24% sympatyków. Marine Le Pen reformuje Założyciel Frontu Narodowego, Jean-Marie Le Pen, był demagogiem prymitywnym i brutalnym. Szerzył antysemityzm, bardzo często nawiązywał do francuskich prawicowców z Vichy, którzy kolaborowali z hitlerowcami, z niechęcią odnosił się do gaullistów, ponieważ gen. de Gaulle wycofał się z Algierii. Był to program zwrócony w przeszłość, ideologia ludzi wiecznie wczorajszych, która mogła pomóc zdobyć głosy pewnej części elektoratu, jednak większość obywateli odnosiła się do niej z niechęcią. Marine Le Pen, która w styczniu 2011 r. przejęła po ojcu kierownictwo partii, zmieniła Front Narodowy w ugrupowanie nowocześniejsze. Niemal zniknęły wypowiedzi antysemickie i odwołania do przeszłości. Aktywiści Frontu określają się jako patrioci i antyglobaliści, którzy walczą z postępującą islamizacją w obronie świeckiego charakteru republiki. Marine Le Pen zapowiada, że zaskarży każdego, kto nazwie jej partię skrajnie prawicową. Niekiedy aktywiści FN pokazują jednak szpetniejsze oblicze. Anne-Sophie Leclere, kandydatka FN w przyszłorocznych wyborach samorządowych, na Facebooku porównała do małpy ciemnoskórą minister sprawiedliwości, Christiane Taubirę. Powiedziała też, że woli widzieć panią minister na gałęzi drzewa, a nie w rządzie. Marine Le Pen poleciła Leclere zawiesić członkostwo w partii. Oburzona Chris­tiane Taubira oświadczyła, że „śmiercionośne i mordercze” poglądy Frontu Narodowego mogą być podsumowane w następujący sposób: „Czarni na drzewa, Arabowie do morza, homoseksualiści do Sekwany, Żydzi do pieca itd.”. Front Narodowy zapowiedział pozwanie za to pani minister do sądu. Jean-Marie Le Pen niekiedy występuje jeszcze na wiecach i głosi swoje ekstremistyczne i wrogie Żydom poglądy. W ten sposób zapewnia partii poparcie jej dawnego, skrajnie prawicowego elektoratu. 92% wyborców FN uważa, że imigrantów we Francji jest zbyt wielu, 80% zaś opowiada się za przywróceniem kary śmierci. Ale pod rządami Marine Le Pen Front Narodowy niejako się ucywilizował. Wielu obywateli republiki doszło do wniosku, że udzielanie poparcia takiej partii nie jest już żadną hańbą. Swoich

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2013, 44/2013

Kategorie: Świat