W najnowszym (22/2017) numerze Przeglądu polecamy

W najnowszym (22/2017) numerze Przeglądu polecamy

W poniedziałek, 29 maja, w kioskach 22. numer tygodnika PRZEGLĄD. Polecamy w nim: TEMAT NUMERU My – ludzie Boga, oni – ludzie szatana Kościół katolicki to jest jedna z bardziej zdemoralizowanych i siejących demoralizację w Polsce instytucji. Cały system ustawiania, znajomości, który jest wszędzie w Polsce, ma swoje źródło w Kościele – krytykuje prof. Tadeusz Bartoś, filozof i teolog, publicysta, były dominikanin. – Przesłanie etyczne jest maską. Są rytuały i obyczaje. Panuje silne przywiązanie do nich jako czegoś naszego, z niechęcią do wszystkiego, co inne. Zdaniem Bartosia, klasa polityczna nie jest lepsza: – Pojęcie obowiązku moralnego w całej naszej klasie politycznej jest czymś obcym. We wszystkich grupach politycznych, od skrajnej prawicy po lewicę, istnieje wyłącznie jedna wartość – wygranie najbliższych wyborów. Kościół katolicki nie prowadzi zmasowanej, systematycznej krytyki polityki imigracyjnej rządu. Pisze raz na rok ogólnie słuszny dokument. Ale nie uderzył pięścią w stół. Tak to robi, żeby nic nie zrobić. A PiS, ale i Kościół, duchowni, będą sobie pozwalać na tyle, na ile ludzie im pozwolą. Jeśli im nie pozwolą – to się przestraszą i cofną. Forteca Polska Premier Szydło mówiła w zeszłym roku w Parlamencie Europejskim w Strasburgu o milionie uchodźców z Ukrainy w Polsce, podczas gdy są to klasyczni migranci zarobkowi, na ogół sezonowi. Uchodźców z tego państwa przyjęliśmy w ostatnich latach zaledwie ok. 200, a starało się o ten status ok. 6 tys. osób. Uchodźcy mają swoje prawa, umocowane m.in. w konwencji genewskiej z 1951 r. oraz protokole nowojorskim z roku 1967. Wybiegiem jest próba wmówienia naszym obywatelom, że pomagamy na miejscu, np. w Syrii. Potrzebne jest jedno i drugie! Zresztą ta pomoc jest znikoma, liczona w kilku milionach złotych. A generalnie polska pomoc rozwojowa plasuje nasz kraj na samym końcu donatorów. Strach przed aktami terroru nie powinien działać paraliżująco ani być pretekstem do próby wcielania w życie nierealistycznej koncepcji europejskiej fortecy. Przez tyle lat nasi obywatele byli przyjmowani na całym świecie. Nawet szyicki Iran w 1942 r. przyjął całą, przeszło 100-tysięczną, wymizerowaną armię Andersa. Dlatego również konieczne jest przeciwstawianie się nad Wisłą postawom ksenofobicznym, w tym antyislamskim Apeluje prof. Tadeusz Iwiński. Niewidoczny jak imigrant W 2017 r. do Włoch może dotrzeć nawet 250 tys. nielegalnych imigrantów – głównie z Afryki. Jeśli te prognozy się sprawdzą, to zostaną pobite wszelkie rekordy migracyjne ostatnich lat. Proponowane dotychczas rozwiązania są skuteczne tylko na krótką metę. Mieszkańcy Półwyspu Apenińskiego uważają, że pomoc Unii Europejskiej jest niewystarczająca, a oni zostali sami z problemem rosnącej liczby imigrantów. Beznadziejną sytuację imigrantów oraz gospodarzy potwierdzają obserwacje z miasta Bari na południu Włoch. Ludzie w otępieniu czekają. W 2011 r. doszło w Bari do najgwałtowniejszych zamieszek w ciągu ostatnich lat. Blisko tysięczna grupa wściekłych i zdesperowanych imigrantów ruszyła na ulice, walcząc z policjantami, obrzucając kamieniami przechodniów, niszcząc witryny sklepowe i wszystko, co znalazło się na ich drodze. Powodem były wielomiesięczne opóźnienia w przyznawaniu dokumentów legalizujących ich pobyt we Włoszech, a także udzielaniu azylu w tutejszym ośrodku dla uchodźców. Podobne wydarzenia wybuchały tu jeszcze kilka razy. KRAJ Zamach na karpia Rybacy śródlądowi i morscy są skonfliktowani. Pod koniec lutego minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk ogłosił zamiar odebrania 92 mln zł środków unijnych rybakom śródlądowym na rzecz wsparcia morskich. Rozpoczęły się protesty. Wprowadzona w 2010 r. pomoc była odpowiednikiem dopłat rolno-środowiskowych, jakie otrzymują rolnicy, i miała wynagrodzić koszty ponoszone przez rybaków na utrzymanie środowiska, m.in. skupisk ptaków żyjących w pobliżu stawów rybnych. – W ubiegłym roku przez kormorany, czaple i inne drapieżniki straciłem ok. 12 ton materiału zarybieniowego i ok. 5 ton ryb – opowiada jeden z hodowców. Podział środków unijnych został już dokonany w roku 2015, rybacy zaplanowali rekompensaty w swoich budżetach i nagle w 2017 r. ten podział jest podważany. Zabranie rekompensat rybakom śródlądowym na fikcyjne złomowanie kutrów czy zbieranie śmieci na Bałtyku, o czym mówią decydenci, to droga donikąd. Jedną branżę to pogrąży, a druga zyska niewiele. Sierpień ’80 – walka o sukcesję O wydarzeniach Sierpnia

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2017, 22/2017

Kategorie: Kraj