W poniedziałek, 11 czerwca, w kioskach 24. numer tygodnika PRZEGLĄD. Polecamy w nim: TEMAT Z OKŁADKI Ile warte są sojusze Polska przestała być podmiotem, a stała się przedmiotem polityki międzynarodowej już na początku września 1939 r. Przez cały okres wojny o tym, kto będzie stał na czele polskiego rządu i jak będzie on funkcjonował, decydowały mocarstwa – najpierw Francja i Wielka Brytania, a na końcu Związek Radziecki. Francuzi i Anglicy mieli o tyle ułatwione zadanie, że emigracyjne elity były głęboko podzielone, politycy rywalizowali o względy obcych rządów, a osobiste animozje często górowały nad interesem państwa. W takiej sytuacji doświadczeni dyplomaci zachodni rozgrywali poszczególnych polskich ministrów i premierów niczym pionki na szachownicy. Ingerencja Moskwy w skład i funkcjonowanie rządu krajowego była więc jedynie brutalnym podsumowaniem dotychczasowego traktowania Polski przez jej sojuszników. WYWIAD Wołamy: rządzie, obudź się! Kapitalizm po polsku mi się nie podoba ze względu na wyzysk, brak troski o człowieka pracy. U nas jest kapitalizm XIX-wieczny – twierdzi Jan Guz, przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych. – Ale kapitalizm XXI w. będzie jeszcze trudniejszy. Sharing economy (ekonomia współdzielenia), tam jest nierejestrowana praca. Sam będziesz musiał opłacić sobie składkę, sam będziesz musiał znaleźć sobie pracodawcę, żeby ci zapłacił, być może trzeba będzie zmiany funkcji związków zawodowych. Bo oferta dla tych pracowników, którzy pracują w jednym miejscu, w jednym zakładzie, będzie coraz mniejsza. Problemem jest bezpieczeństwo. Liczba wypadków przy pracy w 2017 r. wzrosła w stosunku do roku 2016 prawie o 15%. Ciężkich wypadków zarejestrowano prawie 90 tys. Przyczyną jest pogoń za pieniędzmi przez prywatnych właścicieli. Niskie nakłady na ochronę pracy, na BHP. Na sprzęt, zabezpieczenia. Często wygląda to tak – a to wejdź, postaw lekkie rusztowanie, dwóch cię potrzyma… I jak to się kończy? Do tego dochodzi spadek autorytetu społecznej inspekcji pracy i upolitycznienie Państwowej Inspekcji Pracy. Inspektorzy PIP pilnują, żeby w niedzielę sklepy nie pracowały, a inne sprawy są dla nich mniej ważne. KRAJ Jak komendanci spadali z drabiny Od początku 2016 r. do 31 marca 2018 r. zostało odwołanych 242 spośród 335 komendantów powiatowych Państwowej Straży Pożarnej, dwie trzecie kadry dowódczej tego szczebla. 205, czyli zdecydowana większość, złożyło raporty o zwolnienie ze służby, czyli przeszło na emeryturę, jaka już im przysługiwała. Chociaż to ludzie doświadczeni, z 30-letnim stażem, a jednocześnie w sile wieku, którzy ledwie przekroczyli pięćdziesiątkę i niekoniecznie myśleli o odpoczynku. „Zachęty” bywały różne. Najczęściej skuteczne, choć zdarzały się wyjątki. Komendantowi z Malborka bryg. Adamowi Zielińskiemu w maju 2016 r. zaproponowano funkcję komendanta wojewódzkiego w Gdańsku. Kiedy odmówił, bo w propozycji dojścia do stanowiska kryła się pułapka, zaczęły się szykany. W końcu złożył raport o zwolnienie z pracy, tracąc 760 zł emerytury. W Szczytnie szef tamtejszej komendy, st. bryg. Mariusz Gęsicki, postawił się i odmówił przejścia w stan spoczynku. „W nagrodę” został przesunięty na wcześniej zajmowane stanowisko – zastępcy dowódcy jednostki ratowniczo-gaśniczej. Z innymi strażakami jeździ do pożarów i – jako wysoki rangą oficer – bezpośrednio podlega… chorążemu. Fiesta w zagłębiu pieroga Każde miasteczko, gmina i większa wieś ma latem swoje „dni”. Scenariusz zbliżony: msza, uroczyste otwarcie, jarmark, rękodzieło, ludowy zespół seniorów, dmuchany zamek i koncert artysty, który bodaj raz otarł się o telewizję. Lokalne doroczne obchody to rodzaj dożynek – tylko plony bywają niezwyczajne, jak w trakcie Festiwalu Pstrąga w Kłodzku, na festynie Nasze Maliniaki w Sobiskach (zagłębie malinowe w Lubelskiem) czy Święcie Pieroga w Bielawach Małych (Dolny Śląsk, okolice Wołowa). Gmina Przemęt (Wielkopolska, okolice Wolsztyna) zafundowała sobie na początku czerwca Święto Szparaga, mleko fetowano z końcem maja (już po raz siódmy) w Garwolinie w formie rodzinnego festynu, o co rokrocznie dba tamtejsza spółdzielnia mleczarska. A skoro o napojach mowa, Polska coraz częściej pija własne wina, co też świętuje. Do klasyki przeszły Mistrzostwa Świata w Rzucie Gumofilcem. To wyzwanie rzucają planecie niepozorne Wejsuny. Gdzie jeszcze warto dotrzeć tego lata – podpowiada Wiesław Kot. Wplątany