W najnowszym (46/2019) numerze Przeglądu polecamy

W najnowszym (46/2019) numerze Przeglądu polecamy

We wtorek 12 listopada w kioskach 46 numer tygodnika PRZEGLĄD. Polecamy w nim: TEMAT Z OKŁADKI Oddawajcie ulice! W ciągu ostatniego roku coraz bardziej stanowczy i lepiej słyszalny jest głos osób i środowisk sprzeciwiających się polityce historycznej prawicy – często młodych, biograficznie zupełnie niezwiązanych z Polską Ludową, działających w społecznościach internetowych i na uczelniach. Spór o politykę historyczną u progu kolejnej kadencji PiS nie jest już tak jednostronny. Ambicje sterowania pamięcią, ustanawiania kultu i wprowadzania do panteonu coraz to nowych bohaterów, w tym rodziny prezesa Jarosława Kaczyńskiego, ważnych postaci w PiS czy odrzucanych przez lokalne społeczności bohaterów władzy, skutkują sprzeciwem wobec polityki historycznej PiS wśród ludzi, którzy dotychczas pozostawali wobec samego IPN obojętni czy nie darzyli ciepłymi uczuciami żadnych PRL-owskich patronów. WYWIADY Kościół „dobrej zmiany” i kardynałowie PiS – Kościół w Polsce zarzucił żmudne i trudne głoszenie Dobrej Nowiny na rzecz szybkich i łatwych korzyści płynących z popierania „dobrej zmiany” – ubolewa filozof i teolog Jarosław Makowski. – Wszystkie badania na temat udziału młodych ludzi w katechezie, zaangażowania w praktyki religijne itd. pokazują, że te wskaźniki spadają, są dla Kościoła fatalne. Dlatego Kościół przez najbliższe cztery lata będzie próbował mocno usadowić się instytucjonalnie. Bo ludzie, co widać, zwracają Kościołowi bilet. Nie chcą się utożsamiać z księżmi, którzy ambonę zamienili w mównicę sejmową. System wyborczy nie powstaje w próżni – Bardzo bym studził przekonanie, które ma np. wielu zwolenników JOW-ów, że ordynacja wyborcza to czarodziejska różdżka, która uzdrowi chorą politykę. Naprawdę nic nie wskazuje, że tak jest. Choć oczywiście należy się wsłuchać w argumenty krytyków obecnych reguł, bo są w nich celne obserwacje – zachęca dr Adam Gendźwiłł, socjolog specjalizujący się w badaniach systemów wyborczych. – Powinniśmy dyskutować nad obniżeniem ustawowego progu wyborczego i ewentualnie nad powiększeniem okręgów wyborczych – tak aby zwiększyć proporcjonalność naszego systemu wyborczego. Kto powiedział – Jachira NIE! – Będę patrzeć władzy na ręce, czyli kontynuować to, co starałam się robić przez cztery lata na Facebooku. Nieustannej walki wymagają ochrona klimatu i poprawa jakości powietrza. Potrzebna jest walka o nowoczesną edukację, o nauczanie i wychowanie. Wreszcie zależy mi na ułatwianiu życia przedsiębiorcom – zapowiada Klaudia Jachira, rozpoczynająca pierwszą kadencję w Sejmie. – Jeśli nadal będzie się marginalizować opozycję, wyłączać mikrofony, karać finansowo itd., to nie wiem, czy nie trzeba będzie znów używać innych środków wyrazu, jakimi są filmiki i happeningi – dodaje. KRAJ Neofaszysta i antysemita w IPN Zaczynał od Narodowego Odrodzenia Polski, najstarszej partii politycznej o profilu narodowo-radykalnym w Polsce. Rasistowskie i antysemickie ugrupowanie utrzymywało kontakty z organizacjami faszystowskimi z Włoch, Niemiec i Wielkiej Brytanii, a w swoich wydawnictwach zamieszczało teksty negujące Holokaust lub wybielające zbrodnie nazistów. Później przeszedł do nowego na naszym podwórku Obozu Narodowo-Radykalnego. W swoim pokoleniu Tomasz Greniuch był jedynym działaczem tej organizacji z tytułem doktora. Teraz został p.o. naczelnikiem opolskiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej. Jak myśli policjant? Kiedy słyszą, że pan minister spraw wewnętrznych jechał samochodem, jego kierowca przekroczył prędkość o 48 km i dostał tylko upomnienie, to są zdezorientowani. Nie wiedzą, jak mają się zachowywać w stosunku do normalnych obywateli. Wiem od policjantów, że jeżeli widzą małe przestępstwa, malutkie wykroczenia, to często odwracają głowę, żeby tego nie widzieć, nie notować, nie reagować. Bo nie wiedzą, kto może być sprawcą. A nuż jakiś człowiek „dobrej zmiany”? A te „małe sprawy” to agresja werbalna, przemoc w rodzinie, które przy braku reakcji ze strony policjantów mogą się zamienić w tragedię. Fragment książki Piotra Niemczyka „Pogarda” Ja się pracy nie boję, ale tak się nie da – Nigdy w życiu nie pracowałam tak ciężko – opowiada Monika. Dziennie do wyczyszczenia było 2,5 tys. blach. Na każdej z nich przypalenizna po pieczywie, wszystkie trzeba wyskrobać szpachelką. Cały dzień pracowała pochylona. Później mycie wanny zabrudzonej podczas produkcji, zamiatanie hal, gruntowne sprzątanie, a raz w tygodniu szorowanie podłóg na kolanach. Pensja minimalna. Awansowała nawet na sklepową, ale szef ją zwolnił. Powód? Jak stwierdził, chciał wpuścić do zakładu świeżą krew. Fragmenty

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2019, 46/2019

Kategorie: Kraj