Największe sukcesy i największe porażki minionego 25-lecia

Piotr Kuczyński,
analityk rynku finansowego
Sukcesem jest życie w społeczeństwie opartym na demokratycznych zasadach państwa prawa i wolności słowa. Także zmiana infrastruktury, czyli drogi. Maleńkim sukcesem są takie firmy jak PESA czy Solaris i nowe technologie, np. grafen, ale jeśli nie będzie tego więcej, po 2020 r. drogo za to zapłacimy. Moim zdaniem, wykształcenie nie jest wielkim sukcesem, bo choć powstało wiele uczelni, ich dyplomy są niewiele warte. Porażki to 13-procentowe bezrobocie i ochrona zdrowia.
Prof. Jacek Raciborski,
socjolog, UW
Za najważniejszy zbiorowy sukces 25-lecia uważam demokrację, natomiast jest ona jeszcze słabo zakorzeniona w postawach obywateli. Drugi sukces to członkostwo w Unii Europejskiej. Nie pomniejsza go fakt, że inne kraje pokomunistyczne też wstąpiły do UE. Gdyby Polsce nie udało się pokonać bariery członkostwa, prawdopodobnie nie udałoby się to żadnemu innemu państwu z naszej części Europy. Gospodarka to sukces, ale dość umiarkowany i o olbrzymich kosztach społecznych. Porażką 25 lat jest ogrom zjawiska bezdomności, znaczny zasięg biedy i masowa emigracja ludzi młodych. W sferze nauki i kultury wysokiej obserwujemy wręcz regres w stosunku do PRL. Cieniem na mój ogólnie pozytywny obraz 25-lecia kładzie się także ponury stan szkolnictwa wyższego.
Prof. Krystyna Skarżyńska,
psycholog społeczny, SWPS, PAN
Sukcesem pierwszych lat transformacji jest wyzwolenie olbrzymiej indywidualnej aktywności wielu Polaków. Setki tysięcy ludzi chciało brać sprawy w swoje ręce i wielu osiągnęło materialny oraz życiowy sukces. Dłużej żyjemy, wygodniej i w ładniejszym otoczeniu mieszkamy, jeździmy lepszymi samochodami, częściej niż kiedykolwiek deklarujemy zadowolenie z życia i pracy. Sukces trzeci to zakotwiczenie Polski w strukturach międzynarodowych: UE, WTO, NATO. Porażką nowego państwa jest ciągle, po 25 latach, brak profesjonalnego korpusu urzędników. Na każdym szczeblu funkcjonowania państwa, niestety także w sądach, często spotykamy osoby niekompetentne lub służące wybranym opcjom politycznym albo interesom partyjnym. Porażką w sferze życia politycznego jest słabość partii, właściwie gnicie ich autentycznej polityczności. Największa porażka 25-lecia – dystansujemy się nie tylko od innych ludzi, ale także od państwa i systemu społeczno-politycznego.
Jacek Żakowski, publicysta
Udało się zamienić system polityczny realnego socjalizmu na realną demokrację, udało się zmienić system gospodarczy z planowego na rynkowy, udało nam się dołączyć do instytucji zachodniego systemu, do UE, NATO, OECD, Rady Europy. Największe porażki to służba zdrowia, system edukacyjny i atomizacja społeczeństwa.
Prof. Jerzy Buzek,
b. premier, b. przewodniczący Parlamentu Europejskiego
Postęp technologiczny i innowacyjność – to nie był nasz sukces w 25-leciu, bo w tej kategorii znajdujemy się na końcu europejskiej stawki, ale przechodziliśmy trudny okres transformacji gospodarczej. Po restrukturyzacji i prywatyzacji przemysłu wiele firm upadło, bo nie wytrzymało konkurencji, ale przemysł został całkowicie przebudowany i sporo z naszego zapóźnienia udało się w tym okresie nadgonić. To widać choćby po ostatnich 10 latach, kiedy nasz eksport z 50 mld euro wzrósł do 150 mld. Wciąż nie możemy się równać z najlepszymi, jest dużo do zrobienia, ale walczymy o sukces.
Prof. Monika Płatek,
prawniczka, prawo karne, prawa człowieka, UW
Pozwoliliśmy sobie nazwać problemy, które zawsze istniały, ale były niedostrzegane, np. równe prawa dla kobiet, osób starszych, chorych, osób o innych preferencjach seksualnych itd. Żyjemy w demokratycznym kraju, co polega nie tylko na głosowaniu, ale i rozszerzaniu sfery wolności. Sukcesem jest Jerzy Owsiak, który pokazał, że umiemy być mili i się zorganizować. Sukcesem jest, że żyję w wolnym kraju, mam paszport i czuję się wolna. Porażką zaś to, że Jerzy Owsiak używany jest czasami jako usprawiedliwienie dla bierności. Porażką jest też wykluczenie osób biednych i starszych. I to, że pozwolono, by miejsce jedynej partii zajął Kościół, co szkodzi nam i samemu Kościołowi.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy