Z NFOŚiGW czyściej i zdrowiej
W ciągu 15 lat zainwestowano w Polsce w urządzenia i obiekty służące ochronie środowiska ponad 80 miliardów złotych Janusz Stanisławski, wiceprezes NFOŚiGW – Jak zmienia się stan środowiska naturalnego w Polsce? – W sposób bardzo dynamiczny, zmierzając ku coraz lepszym standardom, i to we wszystkich komponentach środowiska: w wodzie, powietrzu, ochronie przed hałasem itp. Ale są też ogromne zaległości, zwłaszcza dotyczące gospodarki odpadami. – Woda też jest brudna. W Bałtyku zazwyczaj nie można się kąpać ze względu na zanieczyszczenia, rzeki niejednokrotnie przypominają ściek. W Warszawie Wisła często wręcz śmierdzi. – Ale i tak jest lepiej niż kiedyś! Proszę sobie przypomnieć, jak było na przykład 10 lat temu! W ciągu 15 lat wybudowano w Polsce ponad 3 tys. oczyszczalni ścieków. W tej chwili buduje się 600 następnych. Przyjęliśmy zobowiązanie, że do końca roku 2005 ponad 300 aglomeracji będzie wyposażonych w oczyszczalnie. Jeśli się nie robiło nic przez wiele dziesiątków lat, trudno wymagać, by te zapóźnienia zostały naprawione w biednym państwie przez 15 lat! Proszę sobie wyobrazić, że Bruksela, stolica Europy, rozpoczęła budowę pierwszej oczyszczalni ścieków dopiero w 1991 r., a rozruch technologiczny nastąpił w 1995 r. Warszawa miała oczyszczalnię wcześniej. – Ile prawdy jest w twierdzeniu, że z powodu opóźnień gospodarczych nie zdążyliśmy tak bardzo zanieczyścić środowiska jak wysoko uprzemysłowione kraje Zachodu? – To są stereotypy. To nie jest kwestia opóźnień gospodarczych – np. nasz przemysłowy Górny Śląsk był jednym z miejsc widocznych z kosmosu ze względu na swoje zanieczyszczenie. Musimy teraz rewitalizować cały ten sektor. Emisja zanieczyszczeń, właśnie ze względu na słaby poziom gospodarki i kiepskie technologie, była naprawdę olbrzymia. Trzeba podkreślić zasługi obecnych przedsiębiorstw, które stosują tak nowoczesne technologie, że ta emisja zanieczyszczeń jest zdecydowanie mniejsza niż 10-20 lat temu. To nasz wielki ogólnonarodowy sukces. – To także sukces NFOŚ, który obchodzi 15-lecie istnienia. Czy jesteście zadowoleni z dotychczasowych osiągnięć? – 15-lecie to okazja do podsumowań naszych dokonań w tym okresie, osiągniętych nie tylko przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, lecz także przez wojewódzkie fundusze. Należy bowiem pamiętać, że wraz z Bankiem Ochrony Środowiska i EkoFunduszem te wszystkie instytucje stanowią zorganizowany system finansowania ochrony środowiska, który właśnie obchodził jubileusz swojego istnienia. W ciągu tych 15 lat powstało bardzo wiele inwestycji, zmieniających oblicze naszego kraju pod względem ekologii wręcz skokowo. W tym czasie zainwestowano w urządzenia i obiekty służące ochronie środowiska ponad 80 mld zł i Polska jest nieporównywalnie czystszym krajem niż przed 15 laty. – A jakie stawiacie sobie cele na następne lata? – Podstawową kwestią dla nas jest współfinansowanie tych wszystkich działań, które pomogą państwu polskiemu w realizacji zadań postawionych przez UE, do wykonania w okresach przejściowych dostosowujących naszą sytuację ekologiczną do norm unijnych zapisanych w traktacie akcesyjnym. Szacowane koszty tego dostosowania wyniosą do roku 2015 prawie 40 mld euro, z tego tylko na gospodarkę wodno-ściekową w systemach komunalnych będziemy musieli wydać ponad 40 mld zł. Myślę, że strategia przyjęta przez narodowe i wojewódzkie fundusze do roku 2008 pokazuje bardzo wyraźnie nasze podstawowe cele. Przede wszystkim to gospodarka wodno-ściekowa, związana z oczyszczalniami komunalnymi. – Co nam grozi, jeśli nie wywiążemy się z unijnych umów? – Niespełnienie wymogów unijnych, które sami sobie wynegocjowaliśmy, będzie miało daleko idące skutki finansowe. Za ich niewykonanie będziemy płacić duże kary. Była robiona symulacja dotycząca wysokości tych kar i niestety są to duże pieniądze. Ateny jedynie za brak planu gospodarki odpadami, czyli w zasadzie dokumentu, płacą dzienną karę w wysokości 18 tys. euro. Obostrzenia, które nam grożą, są więc groźne i dlatego fundusz robi wszystko, by nasz kraj zrealizował postanowienia zawarte w traktacie akcesyjnym w dziedzinie ekologii. – Czy inwestycje proekologiczne przełożą się na wzrost miejsc pracy? – Oczywiście, że tak. Po pierwsze, przy tych inwestycjach, zwłaszcza przy budowie oczyszczalni ścieków i kanalizacji, pracę znajdzie wiele setek tysięcy osób. Ponadto czyste, zadbane ekologiczne gminy mają zdecydowanie większe możliwości, by przyciągnąć inwestorów,









