Niewinny, zrujnowany

Niewinny, zrujnowany

Sprawa Bogusława Seredyńskiego jest kolejnym przykładem na to, jak CBA Mariusza Kamińskiego niszczyło ludziom życie Ofiara agenta Tomka, CBA zrujnowało mu życie – takie stwierdzenia obiegały media. Jego sprawa łączyła się z aferą celebrytki i prawniczki Weroniki Marczuk-Pazury. Bogusław Seredyński był wtedy również na szczytach kariery, powodzenia i pozycji w środowisku. Ceniony menedżer, prezes prężnego wydawnictwa, ogólnie lubiany i szanowany. Wszystko legło w gruzach. Obecnie mieszka w bardzo skromnym wynajętym mieszkaniu na peryferiach Wałbrzycha. Sąd oczyścił go z wszelkich zarzutów, a ostatnio przyznał odszkodowanie w wysokości ponad 400 tys. zł. Wyrok w tej ostatniej sprawie nie jest prawomocny. – Widziałem „Układ zamknięty” i chwilami ciarki przechodziły mi po plecach. To o mnie? Nie muszę już opisywać aresztu wydobywczego. Idźcie na film i zobaczcie, jak wygląda. Ja tam byłem. Trzy doby… – Bogusław Seredyński mówi spokojnie. Próbuje nawet znaleźć racjonalne wytłumaczenie: przecież taką pracę mają agenci. Że padło na niego… Kiedy wszystko zaczęło się wyjaśniać, usłyszał w Ministerstwie Skarbu, żeby nie czuł się tak ważny, bo nie o niego chodziło. Polowano na Weronikę Marczuk-Pazurę. On miał tylko dostać rykoszetem. Początki Wiele już o tym myślał, analizował każdy szczegół. Zanim w kwietniu

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 19/2013, 2013

Kategorie: Kraj