Notes dyplomatyczny

Notes dyplomatyczny

Spotkało się grono MSZ-etowskich repów na korytarzu, zastanawiając się, czy minister Sikorski świadomie opiera się w MSZ na ekipie Marcinkiewicza, czy też tylko tak mu przypadkowo wychodzi. Dyskusja była krótka, na tym poziomie przypadków nie ma, aczkolwiek warto zauważyć, że jest pewien wyjątek potwierdzający regułę – otóż wicedyrektorem Protokołu Dyplomatycznego jest Janusz Niesyto. Wydobyty z Archiwum i rzucony w wir. Ale nie czarujmy się, ta nominacja to nie żaden gest wobec ludzi (niewielu ich zostało) ze starej kadry, tylko wołanie o strażaka. Bo przecież Protokół się walił. I wygląda to tak, że Niesyto jest wicedyrektorem departamentu, którym powinien kierować, facetem od czarnej roboty, którego, broń Boże, nie można pokazywać. Zdaje się, że taką rolę dla „starych” przewidziała ekipa rządząca w MSZ. Potwierdzeniem tego jest nominacja Andrzeja Kremera na stanowisko podsekretarza stanu. Gazety pisały o tym jako o wielkim sukcesie ministra Sikorskiego i o tym, że będzie on odpowiadał za politykę wschodnią. No tak, po pierwsze, żaden to sukces. Kremer był dyrektorem Departamentu Prawno-Traktatowego, a stanowisko wiceministra proponowała mu już Anna Fotyga. Ale on odmówił. Nie chcąc, jak komentowano w MSZ, „moczyć się” w jakieś związki z PiS-owcami. Z perspektywy czasu był to mądry ruch, bo dziś Kremer może chodzić w glorii „czystego” urzędnika. Choć,

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 14/2008, 2008

Kategorie: Kraj
Tagi: Attaché