Notes dyplomatyczny

Notes dyplomatyczny

Zenon Kuchciak pojedzie na ambasadora do Taszkientu. Sejmowa Komisja Spraw Zagranicznych zaaprobowała jego kandydaturę. Bo i czemu miałaby być przeciwna? W złą wolę posłów wierzył jedynie Michał Radlicki, Dyrektor Generalny MSZ. Przed przesłuchaniem w Sejmie Radlicki zaprosił do siebie Kuchciaka i go straszył. Że posłowie pewnie będą przeciwni jego kandydaturze. Kuchciak się nie przestraszył, poszedł do Sejmu i teraz może już szykować się do Taszkientu. I to jest odwaga. Rzecz bowiem w tym, że w MSZ nie jest łatwo znaleźć chętnych na wyjazd do krajów byłego ZSRR. Tak było na przykład z Gruzją, gdzie mamy placówkę na szczeblu charge d’affaires. Szefuje jej od paru ładnych lat Piotr Borawski, a od roku szukano w MSZ jego następcy. I wreszcie znaleziono. Ale wtedy Borawski zasłonił się względami rodzinnymi – posyła dziecko do szkoły gruzińskiej, więc nie chciałby przenosić je w połowie roku szkolnego. Ten argument przekonał wiceminister Tuge-Erecińską, Borawski będzie w Tbilisi do końca czerwca, ale jako konsul. Tak oto ustrzelono kilka byków za jednym razem. Bo, po pierwsze, nie obniża się rangi dyplomatom będącym na placówce. Po drugie, nie mianuje się konsulem osoby nie mającej zdanych egzaminów konsularnych. A po trzecie, unika się umieszczania na placówce osób, które niezbyt się lubią

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2000, 51/2000

Kategorie: Kraj
Tagi: Attaché