Nowy spór o Darwina

Nowy spór o Darwina

Czy Kościół znów zacznie podawać w wątpliwość teorię ewolucji? Ewolucja jest czymś więcej niż grą przypadków i doboru naturalnego, lecz przebiega zgodnie z boskim planem. Taki pogląd wyraził wiedeński kardynał, Christoph Schönborn. Prezydent George W. Bush oświadczył, że (uważana przez biologów za pseudonaukową) koncepcja Inteligentnego Projektu (Intelligent Design, ID) powinna być nauczana w szkołach wraz z darwinowską teorią pochodzenia gatunków. Czyżby zapowiadała się nowa wojna Kościoła z uczniami Darwina? Kardynał i arcybiskup Wiednia, Christoph Schönborn, który rozpalił kontrowersję, to hierarcha utalentowany, inteligentny i wymowny. Po śmierci Jana Pawła II 60-letni Schönborn uważany był za jednego z papabile, to jest potencjalnych następców zmarłego papieża. W Watykanie słychać głosy, że Benedykt XVI pragnie, aby to właśnie Schönborn stanął kiedyś na czele Kościoła. 6 lipca arcybiskup Wiednia napisał na łamach „New York Timesa” krótki artykuł, w którym stwierdził m.in.: „Obrońcy neodarwinowskiego dogmatu powoływali się często na rzekomą akceptację lub tolerancję ze strony Kościoła rzymskokatolickiego, kiedy bronili swej teorii jako w pewien sposób zgodnej z wiarą chrześcijańską. Ale to nieprawda”. Każdy, kto zaprzecza, że w historii ludzkości tkwi inteligentny plan, ten uprawia ideologię, nie naukę – stwierdził arcybiskup. Kard. Schönborn określił list Jana Pawła II w sprawie teorii Darwina jako „nieokreślony i nieważny”. A przecież w 1996 r. polski papież napisał, że teoria ewolucji jest „czymś więcej niż hipotezą”, przy czym list ten skierowany był także do członków Papieskiej Akademii Nauk. Austriacki dziennik „Der Standard” doszedł do wniosku, że kard. Schönborn uzgodnił swe wystąpienie w „New York Timesie” z Benedyktem XVI. Według gazety, papież i jego zaufany arcybiskup Wiednia są intelektualistami, którzy pragną wyprowadzić Kościół z duchowej defensywy. Benedykt XVI poruszył przecież ten temat już w swoim pierwszym orędziu: „Nie jesteśmy przypadkowym, bezsensownym produktem ewolucji. Każdy z nas jest owocem myśli Boga”. Niektórzy komentatorzy przypuszczają, że Watykan zamierza utworzyć wspólny front z fundamentalistycznymi protestantami zza Atlantyku, od mniej więcej 10 lat domagającymi się wprowadzenia koncepcji Inteligentnego Projektu do programów szkolnych. Rozległy się nawet opinie, że Schönborn świadomie wystąpił ze swą tezą, aby wspomóc neokonserwatywną rewolucję w Stanach Zjednoczonych. Dwa miejsca w Sądzie Najwyższym USA pozostają nieobsadzone. Gdyby udało się mianować na te stanowiska neokonserwatystów, miałoby to znaczny wpływ na społeczny klimat Ameryki przez długie lata. Niektórzy uważają, że austriacki arcybiskup poprzez artykuł w „New York Timesie” zamierzał ułatwić prezydentowi poczynienie odpowiednich nominacji. W każdym razie na początku sierpnia w debatę na temat ewolucji włączył się George W. Bush. Gospodarz Białego Domu wyraził przekonanie, że w szkołach powinny być nauczane różne idee, także ta Inteligentnego Projektu, aby ludzie mogli zrozumieć, o co w kontrowersji chodzi. Wystąpienie prezydenta wywołało burzliwą dyskusję. Dyrektorzy Amerykańskiej Unii Geofizycznej oraz Towarzystwa Astronomicznego napisali do Busha, podkreślając, iż myli się, uznając Intelligent Design za naukową teorię, którą można porównywać z teorią ewolucji, względności czy teorią płyt tektonicznych. Te trzy teorie są bowiem hipotezami zweryfikowanymi doświadczalnie i naukowo, natomiast Inteligentny Projekt w żaden sposób zweryfikowany nie został. Wątpliwe jednak, aby te argumenty przekonały amerykańskiego przywódcę. W 1987 r. Sąd Najwyższy USA orzekł, że kreacjonizm, tj. nauka o stworzeniu zgodnie z opowieściami Biblii, nie może być nauczany w szkołach, jest bowiem koncepcją religijną, a nie naukową. Matadorzy neokonserwatywnej rewolucji zamierzają wszakże obejść ten zakaz poprzez koncepcję Inteligentnego Projektu, która pojawiła się w roku 1989. Twierdzą oni, że organizmy ludzi i zwierząt, struktury komórkowe są zbyt złożone, aby mogły powstać w drodze przypadkowych mutacji i bezplanowego doboru naturalnego. W ewolucji musiała zatem uczestniczyć jakaś dla nas niepojęta, wyższa inteligencja. Oscar L. Brauer, profesor chemii z University of California w San Jose, postanowił zaistnieć na polu biologii poprzez artykuł o charakterystycznym tytule: „Figi potrzebują Boga, aby wydawać owoce”, w którym wywodził: „Młoda błonkówka pozostaje w uśpieniu w zawiązku figi przez całą zimę, ale wykluwa się w odpowiednim momencie, aby złożyć jaja w letnim zbiorze zawiązków, co jest

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2005, 36/2005

Kategorie: Opinie