Obywatel informator

Obywatel informator

Nie chcemy być agentami policji, ale wielu z nas powiadamia ją o przestępstwach Wyniki badań opinii społecznej nie pozostawiają wątpliwości – policja cieszy się bardzo dużym zaufaniem Polaków (patrz wykres). Tymczasem – jak wynika z naszych ustaleń – ten wysoki wskaźnik nie przekłada się na chęć współpracy z policją. Próby rozbudowania sieci policyjnych informatorów na podstawie ich dobrowolnych deklaracji spełzają na niczym. Polacy, w większości zapewne ci sami, którzy deklarują pozytywny stosunek do policji, odmawiają. Dlaczego? Próżnia socjologiczna – Społeczeństwo od lat obserwuje szerzący się bandytyzm, korupcję, złodziejstwo – mówi prof. Andrzej Zybertowicz z Instytutu Socjologii UMK w Toruniu. – Taki stan rzeczy rodzi w nim poczucie zagrożenia, co z kolei wpływa na poziom zaufania do policji. Ta zależność, co może się wydać paradoksalne, wygląda tak – im większe poczucie zagrożenia, tym większe zaufanie. – To tak jak w relacji z ojcem, który jest do niczego, ale co do którego żywimy nadzieję, że jak do nas przyjdą bandyci, on stanie w naszej obronie – ujmuje rzecz obrazowo profesor. Zatem tajemnica wysokich wskaźników zaufania kryje się w potocznym przeświadczeniu, że choć ogólnie źle się dzieje, w razie czego „nam” policja pomoże. Dlaczego jednak sami tak mało ją wspieramy? –

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2004, 25/2004

Kategorie: Kraj