Czy odwołać Dudę w referendum?

Czy odwołać Dudę w referendum?

Zabiegi prezydenta Dudy o przeprowadzenie referendum konstytucyjnego, i to akurat 11 listopada, pokazują, jak mizernego formatu jest człowiek pełniący tę funkcję. Miał być strażnikiem konstytucji, na którą – bez przymusu – przysięgał. I to odwołując się do Boga. Jak niewiele ta przysięga znaczyła, przekonaliśmy się później wiele razy. Omijanie przez Dudę zapisów ustawy zasadniczej stało się fatalną normą. On sam zaś jest symbolem łamania praworządności. Krytykowanym przez zdecydowaną większość autorytetów prawnych, a chwalonym przez tych polityków partii rządzącej, dla których interes własnej parafii jest ważniejszy od interesu państwa i od polskiej racji stanu. Duda mentalnie i politycznie tkwi w swoim starym obozie partyjnym. Tak już podzielonym i skłóconym, że prezydent zawsze komuś podpada. Podobnie jest w sprawie wymuszania na PiS zgody na referendum z pytaniami o konstytucję. Partyjni wyjadacze dobrze wiedzą, że ten pomysł jest kuriozalny. A jeśli chodzi o polityczne skutki, wręcz samobójczy. Bo jeśli takie referendum zostałoby ogłoszone, stałoby się bitwą o stosunek społeczeństwa do tej władzy. Czy jesteś za, czy przeciw PiS? Z tak oczywistym wynikiem, że PiS nie chce się pakować w tę katastrofę. Na dodatek Duda wypowiadający się na temat konstytucji jest kompletnie niewiarygodny. Co wychodzi przy każdej okazji. Ostatnio opiekunowie dzieci niepełnosprawnych przypomnieli mu, jak w 2015 r. w kampanii wyborczej obiecywał im, że osobiście zajmie się problemem żenująco niskich świadczeń. Tak się przejął, że po trzech latach, z takim samym tupetem jak wówczas, znowu obiecał im pomoc. Wiedząc przecież, że nic w tej sprawie nie może. Są jednak obszary, gdzie Duda coś może. Jeśli koniecznie chce na końcówkę swojej prezydentury coś zmienić i nie psuć państwa, to sugeruję wymianę sprzętu narciarskiego. Na nowy. Przyda się w nadchodzącym wielkimi krokami życiu poprezydenckim. A jeśli PiS, mimo wszystko, ulegnie Dudzie, to proponuję zadać obywatelom trzy pytania. Czy prezydent musi przestrzegać konstytucji? Czy prezydent powinien dotrzymywać obietnic z kampanii wyborczej? I czy, gdy prezydent tego nie robi, można go odwołać? Drogą referendum. Takie pytania mają większy sens niż ta maskarada wymyślona po to, by budować Dudzie pozycję, której z własnej winy nie ma. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 19/2018, 2018

Kategorie: Felietony, Jerzy Domański