Program opozycji ogranicza się do negowania polityki Kremla Wybory parlamentarne w Rosji zbliżają się wielkimi krokami. W związku z tym w rosyjskim życiu politycznym obserwujemy dwa stymulujące się zjawiska. Z jednej strony, mamy uaktywnienie się antykremlowskiej opozycji, próbującej zjednoczyć się w jedną partię. Z drugiej – działania elity rządzącej, ukierunkowane na unieszkodliwienie oponentów Kremla. Te dwie tendencje są nieodłącznym elementem przedwyborczej kampanii w Rosji i żadna ze stron tego widowiska nie przerywa udziału w grze, polegającej na jak najskuteczniejszym osłabieniu przeciwnika. To tak, jakby w przeciwieństwie do większości rosyjskich obywateli i obserwatorów z Zachodu obie strony nie były przekonane, że na szczytach władzy w Rosji na razie nic nie może się zmienić. Środowisko skupione wokół Władimira Putina i Dmitrija Miedwiediewa zdaje sobie sprawę, ile może je kosztować bagatelizowanie konkurencji politycznej. Opozycja z kolei wciąż ma nadzieję, że uda się jej pokonać przeszkody ustawione na drodze do politycznej reprezentacji w Dumie Państwowej. W jedności siła Banałem wydaje się stwierdzenie, że opozycja w Rosji, szczególnie opozycja demokratyczna, znajduje się w niezwykle trudnej sytuacji. Tezę tę odnosi się zazwyczaj do działań władzy kremlowskiej, skutecznie blokującej wszelkie inicjatywy swoich przeciwników. Niemniej jednak problemy opozycji wynikają również z autodestrukcyjnej działalności samych liderów antyrządowych formacji politycznych, często skłóconych ze sobą, oraz z negatywnego stosunku społeczeństwa rosyjskiego do procesu demokratyzacji na wzór zachodni. Jednym z ważniejszych zagadnień w kontekście działalności rosyjskiej opozycji jest problem utrzymania jedności w antyputinowskich ugrupowaniach i wspólnej walki z obecną władzą. Rozumiejąc tę logikę, liderzy partii i organizacji określanych jako rosyjska opozycja demokratyczna powołali 13 grudnia Partię Wolności Narodowej. W jej skład weszły ugrupowania bloku koalicyjnego „Za Rosję bez przemocy i korupcji”, a konkretnie ruch „Solidarność” Borysa Niemcowa, Sojusz Ludowo-Demokratyczny Michaiła Kasjanowa, Demokratyczny Wybór Władimira Miłowa oraz Republikańska Partia Rosji Władimira Ryżkowa. Istotnym celem powstania formacji jest wspólna walka o głosy w wyborach parlamentarnych w 2011 r. oraz wystawienie jednego kandydata w najbliższych wyborach prezydenckich w 2012 r. Zdaje się, że najważniejszym zadaniem stojącym przed dzisiejszym demokratycznym środowiskiem antykremlowskim w Rosji jest konieczność zmiany metod działania, wyjście ze ślepej uliczki krótkotrwałych sojuszy. Chodzi o to, by nie powtarzać negatywnych doświadczeń związanych z powoływaniem koalicji antyputinowskich. Takim negatywnym odniesieniem może być sytuacja polityczna w Rosji w 2006 r. Wówczas rozdrobniona opozycja rosyjska, mając w perspektywie nadchodzące wybory parlamentarne, a następnie prezydenckie, zwarła szeregi, łącząc się w koalicję Inna Rosja. Szybko jednak ujawniły się konflikty między liderami partii wchodzących w skład powstałego w ten sposób ruchu (chociażby na tle wyłonienia jednego kandydata opozycji na prezydenta). Ostatecznie blok się rozpadł, doszło do kolejnych podziałów, a w rezultacie do powstania nowych formacji politycznych. Dużym minusem bloku Inna Rosja było wymieszanie ideologiczne partii wchodzących w jego skład. Jak zaznacza rosyjski politolog i dziennikarz Dmitrij Oreszkin, siły polityczne określające się jako demokratyczne weszły w koalicję z partią narodowych bolszewików Eduarda Limonowa, co deprecjonowało inicjatywę przeciwników środowiska kremlowskiego w oczach demokratycznie nastawionych obywateli. Na Zachodzie z dużym zainteresowaniem przyjęto powstanie w Rosji pod koniec 2008 r. ruchu „Solidarność”. Inicjatywa nawiązująca do etosu polskiego związku zawodowego z okresu PRL nie znalazła jednak tylu zwolenników i sympatyków w społeczeństwie rosyjskim, ilu zdobył polski ruch w chwili zawiązania. Doczekała się natomiast krytyki ze strony innej liberalno-demokratycznej partii – Jabłoka. Jej liderzy zarzucają, że ruch ukształtował się na bazie skompromitowanej ideologii demokratyzacji Rosji z lat 90. i nie wyrzekł się ówczesnych haseł i metod przeprowadzenia reform w kraju. Więcej nawet – zdaniem członków Jabłoka ruch „Solidarność” powstał przy współudziale skorumpowanych działaczy politycznych z tamtego okresu. Dość sceptycznie na temat możliwości uzyskania miana znaczącej siły politycznej przez ruch „Solidarność” wypowiada się znana z liberalnych poglądów ekonomistka i działaczka polityczna Irina Hakamada. Według niej nowy ruch jest nowy tylko z nazwy, w istocie bowiem tworzą go liderzy z przeszłości – Borys Niemcow i Garri Kasparow. Ich obecność w ruchu, zdaniem Hakamady,
Tagi:
Olga Nadskakuła









