9,5 tys. mieszkańców czterech gmin z tweetu ministra Jakiego dowiedziało się, że zostaną opolanami „Rada Ministrów podjęła dziś decyzję o powiększeniu Opola. Historyczna decyzja dla mojego regionu”, zatweetował Patryk Jaki, sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, poseł ziemi opolskiej, 19 lipca o godz. 17.40. W ten sposób 9,5 tys. mieszkańców gmin Dobrzeń Wielki, Prószków, Komprachcice i Dąbrowa z mediów dowiedziało się, że zostaną opolanami. Decyzja miała być podjęta do końca miesiąca. Szykowali się na wyjazd 20 lipca na rozmowy do MSWiA, gdzie trafił wniosek o zmianę granic miasta złożony przez prezydenta Opola Arkadiusza Wiśniewskiego. Przyjęto go z uwagami tydzień wcześniej. Rekomendację dla Rady Ministrów resort miał przedstawić po kolejnym spotkaniu ze stronami. Ale ten rząd nie traci czasu na wysłuchiwanie racji – decyzja zapadła błyskawicznie. „Szanowni Państwo! Dziś brałem udział w posiedzeniu Rady Ministrów, która podjęła decyzję o powiększeniu Opola. Decyzja jest ostateczna i podlega opublikowaniu”, oznajmił Jaki. Na forach, stronach gmin, specjalnych profilach „obrony gmin” i „Dużego Opola” zawrzało: „Boga się nie boją!”, „Pisowski skok na kasę!”, „Opole od morza do morza!”. Ludzie w czterech gminach, 12 sołectwach, tego wtorkowego wieczoru oniemieli. Klęli, płakali, nie wierzyli w usankcjonowanie „rozbioru” ich gmin. Wściekłość i rozżalenie na decyzję i styl prac nad powiększaniem Opola utwierdziły ich w decyzji o wyjeździe do stolicy. Kilkaset osób zebrało się o godz. 4 rano 20 lipca przy autokarach i prywatnych autach – z flagami, zielonymi chustami, przeszkadzajkami. Wspólnie z władzami gmin, które podejmowały kolejną próbę rozmów z władzami państwa w MSWiA. Na profilu „NIE dla rozdzielenia Gminy Dobrzeń Wielki” pojawił się plakat: „Dnia 19.07.2016 skończyła się w Polsce demokracja”. Bo przecież w konsultacjach jednoznacznie opowiedzieli się przeciw powiększeniu miasta kosztem sąsiednich gmin. W gminie Dąbrowa – 95,96%, Dobrzeń Wielki – 99,7%, Komprachcice – 93,92%, Prószków – 93,64% było przeciw przyłączeniu do Opola. A frekwencja okazała się duża: od prawie 44% do 62%. Przeciwne rozszerzeniu Opola było też Starostwo Powiatu Opolskiego. Poza odpływem 9,5 tys. ludzi powiatowy budżet straci 10% wpływów. Tyle ile wydaje na inwestycje i remonty dróg. Uratowało się tylko jedno sołectwo z gminy Turawa (97,83% głosów przeciw), ostatecznie odrzucone na komisji w MSWiA 12 lipca. Mieszkańcy pięciu gmin – bo Turawa solidarnie wspiera resztę w protestach – nie przebierają w słowach. Nazywają plan prezydenta Wiśniewskiego zaborem, grabieżą, aneksją. Na skraju bankructwa – Do Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego wpłynęły 22 wnioski o zmianę granic. Tylko w sprawie Opola był sprzeciw. Pozostałe 21 złożono za aprobatą społeczną – mówi burmistrz Prószkowa Róża Malik. Przeciwko powiększeniu Opola był Związek Gmin Wiejskich, a Związek Powiatów Polskich i Związek Województw Rzeczypospolitej Polskiej wyraziły opinię, że powiększenie miasta nie powinno się odbywać przy tak dużym sprzeciwie mieszkańców. Prawdę powiedziawszy, takiej decyzji rządu się spodziewano. Projekt pozytywnie zaopiniował wojewoda opolski, choć w czerwcu negatywnie oceniła go Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego (stanowisko zaakceptowały strona związkowa i samorządowa, prezydent nie wziął udziału w spotkaniu) i trwały protesty. Brak komunikacji władz gmin z prezydentem, konflikt miasta ze starostwem, unikanie rozmów wprost, nawet mówienia sobie dzień dobry np. w poczekalni u ministra Błaszczaka, przekazywanie informacji przez media prezentują najgorszy styl załatwiania ważnych spraw społecznych. – To pokazuje arogancję władzy. Gminy Dąbrowa i Dobrzeń Wielki staną na skraju bankructwa – mówi ze łzami w oczach Róża Malik, a przecież twarda z niej baba, doświadczony samorządowiec. Wtórują jej pozostali. Prezydent Opola oznajmia zaś, że to historyczna chwila: – Mogę to już powiedzieć, bo decyzji podjętej przez rząd nie można de facto odwrócić. Od 1 stycznia przyszłego roku Opole będzie powiększone o 12 sołectw. Bardzo chcę podziękować Radzie Ministrów za podjęcie tej decyzji oraz wiceministrowi Patrykowi Jakiemu za wspieranie idei większego Opola. Skok na kasę? Jeszcze kilka dni wcześniej Marek Leja, wójt gminy Dąbrowa, wyznawał półżartem: – Moja żona
Tagi:
Beata Dżon-Ozimek









