Wojna o związkowe ośrodki wypoczynkowe

Wojna o związkowe ośrodki wypoczynkowe

Rząd za wszelką cenę chce odebrać majątek Funduszowi Wczasów Pracowniczych Minister skarbu Andrzej Mikosz zapowiedział, że każdy, kto kupi dom wczasowy od Funduszu Wczasów Pracowniczych, będzie musiał go zwrócić państwu. Resort skarbu chce bowiem odebrać FWP posiadane przez tę spółkę ośrodki wypoczynkowe. To zamiar bezprecedensowy wobec spółki, w której skarb państwa nie ma i nie miał żadnych udziałów. Resort skarbu wie, że nie istnieją podstawy prawne do takich zapowiedzi, zwłaszcza że powództwo ministerstwa o wydanie mu udziałów w FWP Sp. z o.o. (czyli w praktyce o upaństwowienie tej spółki) zostało oddalone przez sąd. Szef resortu włączył się jednak w spór o majątek FWP, trwający między Ogólnopolskim Porozumieniem Związków Zawodowych a „Solidarnością” już od kilkunastu lat. „S” protestuje zwłaszcza przeciwko sprzedawaniu domów wczasowych przez FWP. Spółka, szukając pieniędzy na modernizację swych ośrodków, pozbywa się bowiem obiektów najsłabszych, niemających szans na uzyskanie rentowności. Wprawdzie z punktu widzenia obowiązujących przepisów te transakcje są całkowicie legalne i nie będą mogły zostać unieważnione, jednak „Solidarność” w ogłoszeniach wykupionych w niektórych gazetach ostrzegła wszystkich przed kupowaniem nieruchomości FWP, podkreślając, że każde nabycie „może zostać zakwestionowane”. Mienie FWP stanowi łakomy kąsek. Dziś w skład funduszu wchodzi ponad 110 ośrodków wypoczynkowych w atrakcyjnych regionach kraju, liczących łącznie ponad 6 tys. łóżek. Spółka systematycznie unowocześnia obiekty i przynosi dochody – w 2005 r. ok. 1,5 mln zł. Jest więc o co walczyć. Solidarnościowy rząd Jerzego Buzka zapomniał o „Solidarności” W 1988 r. ówczesny Sejm przyjął ustawę o FWP. Nadzór nad ośrodkami wypoczynkowymi powierzono radzie funduszu, co faktycznie oznaczało przekazanie ich w ręce OPZZ i związków zrzeszonych w tej centrali. „Solidarność”, wtedy formalnie zdelegalizowana, dopiero po 1989 r. mogła podjąć starania o uzyskanie części związkowego majątku. OPZZ, zdając sobie sprawę z dwuznacznego pochodzenia swego posagu, parokrotnie proponowało „S” podzielenie się władzą w FWP. Do poważnych rozmów nie doszło. OPZZ chciało, żeby przedstawiciele „S” weszli w skład rady FWP i wspólnie zarządzali związkowymi obiektami. „S” wolała, by to skarb państwa przejął fundusz i zdecydował, co się komu należy. Rzecz jednak w tym, że skarb państwa od dawna nie jest już właścicielem FWP. W 1993 r., na mocy nowej ustawy o samorządzie terytorialnym, doszło do skomunalizowania znacznej części majątku FWP. Tereny, na których zbudowano domy funduszu, stały się własnością gmin. Parę lat później została zaś uregulowana ostatecznie kwestia własności samych ośrodków wypoczynkowych. Za sprawą nowej ustawy o związkach zawodowych przyjętej w 1997 r., podczas rządów SLD-PSL, OPZZ uzyskało prawo do założenia spółki prawa handlowego i wyprowadzenia do niej aportem majątku FWP. Ministerstwo Pracy wyceniło wartość tego mienia na ponad 104 mln zł. We wrześniu 1997 r., na krótko przed wyborami, OPZZ utworzyło FWP Spółkę z o.o., w której objęło 100% udziałów. Spółka stała się formalnym właścicielem ośrodków wypoczynkowych funduszu i użytkownikiem gminnych gruntów, na których stoją. Oburzona „Solidarność” po wyborach wygranych przez AWS-UW doprowadziła do zaskarżenia ustawy o związkach zawodowych do Trybunału Konstytucyjnego. W 1998 r. TK uznał, że ustawa narusza konstytucyjną zasadę sprawiedliwości społecznej. Koalicja AWS-UW nie zadbała jednak o zastąpienie przepisów uznanych za sprzeczne z konstytucją nowymi aktami prawnymi. Tym samym wszelkie czynności dokonane na mocy niekonstytucyjnych zapisów są legalne i ważne. Sprawą nie zajął się żaden minister solidarnościowego wszak rządu Jerzego Buzka. Tylko Senat próbował przygotować projekt nowej ustawy o mieniu FWP, ale komisje sejmowe nie wykazały zainteresowania tym aktem prawnym. Tymczasem OPZZ postanowiło oddzielić swą działalność gospodarczą od czysto związkowej i utworzyło fundację Porozumienie, mającą zarządzać ośrodkami wypoczynkowymi. W listopadzie 2001 r., krótko po wyborach wygranych przez SLD, OPZZ przekazało fundacji Porozumienie wszystkie udziały w spółce FWP. Tym samym praktycznie pozbyło się wpływu na majątek FWP. Fundator powołał bowiem Porozumienie bezterminowo i nie zastrzegł sobie możliwości jakiegokolwiek oddziaływania na jego władze. Pięcioosobowa rada fundacji jest nieodwoływalna i nie odpowiada przed OPZZ za swoje decyzje. Marian Krzaklewski nie chce robić interesów – Przekazanie majątku byłego FWP do dyspozycji OPZZ było nielegalne, orzeczenie TK nie pozostawia tu cienia wątpliwości. Nielegalne były

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 01/2006, 2006

Kategorie: Kraj