Pamela Anderson pod Stalingradem

Pamela Anderson pod Stalingradem

Ruch Europejska Wiosna stworzył pierwszą w historii Unii Europejskiej ponadnarodową listę wyborczą Paneuropejska organizacja DiEM25 (Democracy in Europe Movement 2025, Ruch Demokracji w Europie 2025) zaprezentowała Nowy Zielony Ład dla Europy. Wraz z afiliowanymi partiami w ramach listy wyborczej o nazwie Europejska Wiosna proponuje natychmiastowe zmiany w polityce finansowej Unii, koniec cięć i rozpoczęcie inwestycji w zieloną i – jak mają nadzieję – post – kapitalistyczną przyszłość. Będzie można na nich głosować już w maju. Obywatelskie przejęcie instytucji europejskich 25 marca nieopodal brukselskiej dzielnicy o wdzięcznej nazwie Stalingrad, w sali teatralnej BOZAR, czyli Pałacu Sztuk Pięknych, ruch Europejska Wiosna zainaugurował swoją europejską kampanię wyborczą. Wydarzenie to, nazwane obywatelskim przejęciem instytucji europejskich (A citizen takeover of the european institutions), jest momentem przełomowym. Stworzona została pierwsza w historii UE ponadnarodowa lista wyborcza jednocząca pod wspólnymi hasłami i ze wspólnym programem polityczki i polityków od Skandynawii po Grecję i od Półwyspu Iberyjskiego po byłą Jugosławię. Współtworzona jest również przez Polki i Polaków. – Kiedy odebrano nam parlamenty, przejęliśmy teatry, aby dyskutować nad przyszłością Europy! – wołał ze sceny Janis Warufakis, będący liderem listy Europejskiej Wiosny. Nawiązywał tym do pierwszego spotkania sprzed dwóch lat w berlińskim teatrze Volksbühne. Wtedy wraz z pochodzącym z Chorwacji pisarzem i aktywistą Srećką Horvatem oraz działaczami z różnych stron Europy zarysowali projekt stworzenia paneuropejskiego lewicowego ruchu politycznego. Bezpośrednim impulsem do jego budowy była porażka Warufakisa w negocjacjach z Trojką (zespołem złożonym z Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego). Trojka odrzuciła program wyciągnięcia Grecji ze spirali zadłużenia przy jednoczesnej ochronie usług publicznych przed drapieżnym spekulacyjnym kapitałem prywatnym. Odrzuciła politykę solidarności na rzecz polityki eksploatacji. Obok Warufakisa na scenie w Brukseli zasiedli zarówno aktywiści i aktywistki nieznani szerszej publiczności, jak i osoby rozpoznawalne, np. były kandydat na prezydenta Francji, lewicowy dysydent Partii Socjalistycznej i twórca Génération.s, Benoît Hamon. – Musimy znów uczynić politykę sexy! – Warufakis nawiązał do wypowiedzi kolejnej uczestniczki wydarzenia, Pameli Anderson. Kanadyjka z pochodzenia, będąca obecnie rezydentką Francji, postanowiła wesprzeć rodzącą się formację swoją rozpoznawalnością medialną – aktorka znana z seriali „Słoneczny patrol” czy „V.I.P.” identyfikuje się jako feministka, działa na rzecz praw zwierząt, a pod koniec zeszłego roku zasłynęła wnikliwą analizą i obroną francuskiego ruchu Żółtych Kamizelek. Uczestnicy ruchu uważają, że państwa narodowe nie potrafiły ochronić obywatelek i obywateli przed miażdżącą machiną kapitalizmu. Indywidualnie nie poradzą sobie również z powiązanymi kryzysami: klimatycznym, migracyjnym, ekonomicznym. Europa tkwi w prawicowym klinczu, między liberalnym establishmentem spod znaku business as usual, niezamierzającym niczego zmieniać w nierównych relacjach społecznych, a faszyzującymi nacjonalistami fałszywie prezentującymi się jako alternatywa wobec zjednoczonej Europy. – Nie byłoby Macrona bez Le Pen, nie byłoby Salviniego bez Macrona i Junckera – mówił Warufakis. Europa nie jest wyłącznie biała! Green New Deal jest przede wszystkim planem inwestycji w wysokości 500 mld euro rocznie w infrastrukturę i zielone technologie. To także, jak podkreśliła austriacka kandydatka Europejskiej Wiosny Daniela Platsch, plan gwarancji zatrudnienia. – Zaoferujemy każdemu pracę, opłacaną w wysokości umożliwiającej godne życie – mówiła. – Możemy to robić od jutra, z wykorzystaniem już istniejących europejskich instytucji. W tej chwili w europejskim obiegu bankowym zalegają nieinwestowane 3 tryliony euro – wtórował jej ekonomista i były minister finansów Warufakis. – Europejski Bank Inwestycyjny zgodnie z naszym planem będzie emitował obligacje w wysokości 500 mld euro przez pięć lat. Te obligacje będą się sprzedawać jak ciepłe bułeczki. W Niemczech wielu ludzi chomikuje pieniądze i nie wie, co z nimi zrobić. Zainwestujemy je w zielony przemysł, zielony transport i rolnictwo. Mamy plan. Jednak ów plan to nie tylko ukrócenie polityki cięć przez inwestycje, to cięcia dla arystokracji pieniądza. To koniec braku transparentności w przepływie kapitału i władzy między instytucjami europejskimi a biznesem. – Welcome to Brussels! – wołają do zgromadzonych belgijscy kandydaci

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 15/2019, 2019

Kategorie: Świat