Pięć wieków Hawany

Pięć wieków Hawany

Eusebio Leal Spengler – człowiek łączący Warszawę ze stolicą Kuby

„Kiedy Eusebio Leal Spengler chodzi po ulicach Starej Hawany, przechodnie traktują go jak gwiazdę rocka”, pisze „The New York Times”. Czy poza Hawaną jakiekolwiek inne miasto na świecie ma osobistego historyka i konserwatora? Eusebio Leal Spengler, który od prawie 40 lat zajmuje się odnową hawańskiej starówki, na początku września oprowadzał po niej Federicę Mogherini, wysokiego przedstawiciela UE ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa. O sobie powie, że należy do tych, co uważają, że nawet mając mało, można dużo zrobić, można zbudować małą przestrzeń szczęścia. W czasie jednego ze spotkań w Stanach Zjednoczonych zadał obecnym pytanie: – Jak myślicie, ile może kosztować odnowienie hawańskiego Kapitolu?

W odpowiedzi od razu usłyszał: – 100 mln dol.

Na to on: – A ja, chociaż nie mam pieniędzy, Kapitol odnowię.

Pieniądze zdobył. Otrzymał je od Stanów Zjednoczonych za prezydentury Obamy, od Rosji i od UNESCO. Kapitol hawański jest wyższy od waszyngtońskiego i wygląda olśniewająco. Prace nad odnową kopuły zakończyły się w sierpniu tego roku.

Z Eusebiem Lealem Spenglerem spotkałem się w czasie 39. Międzynarodowych Targów Turystyki w Hawanie. W listopadzie stolica Kuby będzie obchodzić 500-lecie. Jakie to miasto i co myśli człowiek, który wie o nim wszystko?

– Pięć wieków to mało w porównaniu z takimi miastami jak Rzym, Ateny czy Stambuł. Dużo w skali miast Ameryki Łacińskiej, z wyjątkiem wielkich miast prehiszpańskich, np. inkaskiego Cuzco w Peru, azteckiego Tenochtitlán w Meksyku czy miast Majów w Ameryce Środkowej. Hawana to produkt kolonizacji hiszpańskiej. Miała być najpiękniejszym miastem imperium hiszpańskiego.

Historyczne centrum w 1982 r. zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO z uwagi na jego wyjątkowe wartości. Eusebio Leal wymienia wśród nich architekturę mauretańską o wpływach hiszpańskich i muzułmańskich, nieśmiały barok katedry hawańskiej czy budynki neoklasycystyczne i eklektyczne, pełne niezwykłych postaci wziętych z wyobraźni. Reprezentatywny dla art nouveau jest obecny hotel Palacio Cueto (przed rewolucją hotel Palacio Viena, zakład odzieżowy i apteka), a przepychem sztuki art déco wyróżnia się budynek Emilia Bacardiego – w latach 30. najwyższy budynek na Kubie, siedziba firmy produkującej rum Bacardi (po rewolucji siedziba firm krajowych i zagranicznych). Hawanę nowoczesną reprezentuje Casa de Schulthess, zbudowany na zlecenie przedstawiciela Nestlé w Hawanie Alfreda Schulthessa (teraz znajduje się tu rezydencja ambasadora Szwajcarii), dzieło wiedeńskiego architekta Richarda Neutry. Urok miasta uzupełniają piękny campus Uniwersytetu Hawańskiego i monumentalny cmentarz imienia Krzysztofa Kolumba (z prochami m.in. pisarza Aleja Carpentiera i fotografa Alberta Kordy, autora słynnego portretu Che Guevary).

Z okazji 500-lecia władze miasta przygotowały bogaty, całoroczny program. – Poza odnową symbolicznych budynków, takich jak Kapitol i zamek Atarés (forteca wchodząca w skład systemu obronnego Hawany), postanowiono szczególnie zaakcentować historię Hawany i jej kulturę, rozbudzić w mieszkańcach pasję do swojego miasta – opowiada Eusebio Leal.

Historyk Hawany zwraca uwagę, że w niektórych regionach i miastach świata pojawiła się obawa przed turystami. Na Kubie wygląda to inaczej. Gospodarka wyspy jest w dużym stopniu uzależniona od dochodów z turystyki zagranicznej i nie może sobie pozwolić na jej ograniczenie, szczególnie w warunkach powrotu Donalda Trumpa do polityki izolacyjnej. Kuba i Kubańczycy z otwartymi rękami przyjmą każdego turystę i pokażą mu naprawdę piękny kraj. Równocześnie Eusebio Leal przyznaje, że nie wszystko udało się odbudować i że on sam niemal przegrał walkę z morzem i cyklonami. – Nie mogę zapomnieć niszczycielskich fal wdzierających się do miasta – mówi – pokrywających solą parki Prado, niszczących fundamenty starych pałaców i nowoczesnych budynków, atakujących zbudowany przed wiekami fort Castillo de los Tres Reyes del Morro. Zmiany klimatyczne powodują, że nadmorski bulwar Malecón stał się gorzkim uśmiechem Hawany. Stojące przy nim budynki nie wytrzymują naporu fal i słonej wody. Rozpadają się nawet konstrukcje żelbetonowe.

Hawana jest miastem pełnym rozrywek kulturalnych i miejsc, które koniecznie trzeba odwiedzić. Na turystę czekać będzie sławny kabaret Tropicana, spektakle organizowane przez Ballet Nacional de Cuba. Obowiązkiem każdego polskiego turysty powinno być odwiedzenie willi Ernesta Hemingwaya Finca Vigía, przekształconej w muzeum, m.in. z ceramiką Topolsky’ego. Można tu posłuchać opowieści o hollywoodzkich aktorach, Avie Gardner (która w przydomowym basenie pływała nago) i Carym Grancie (Hemingway, z uwagi na wzrost Granta, musiał zamówić dla niego specjalne łóżko).

Hawana pozostaje niezmiennie miłością Eusebia Leala: – Jeśli jest życie poza tym, którego doświadczamy, moja dusza będzie wiecznie włóczyć się po Hawanie.


Zapis niezapomnianego wydarzenia

Eusebio Leal Spengler wspomina pobyt w Warszawie w 1972 r.
W czasie mojej pierwszej wizyty w Polsce w charakterze członka delegacji władz miejskich Hawany pod przewodnictwem jej burmistrza, José Antonia Alonsa, miałem możliwość spędzenia, poza programem oficjalnym, paru godzin na ruinach Zamku Królewskiego w Warszawie.

Byłem pod wrażeniem głębokiej woli odzyskania tego, co zostało utracone. Nad terenem wznosiły się resztki murów, wśród których mozolnie poruszali się archeolodzy, starając się zachować to, co jeszcze pozostało z tej dumnej i historycznej budowli, o tak wielkim znaczeniu dla odradzającej się Warszawy. Zainspirowany widokiem przeprowadziłem wywiad ze słynnym prof. dr. Stanisławem Lorentzem.

Ten szlachetny i elokwentny mężczyzna uparcie i skutecznie walczył o uratowanie wszystkiego co możliwe z materialnego majątku Muzeum Narodowego i kolekcji Zamku Królewskiego. Wraz z walecznymi mieszkańcami Warszawy z bólem przyglądał się systematycznemu niszczeniu jej pomników. Tylko będąc tutaj, można zrozumieć pilną potrzebę odbudowy zniszczeń. Jest to niepodważalne prawo narodów, przeczące obowiązującej wtedy w środowisku profesjonalistów zasadzie, że „jeśli coś zostało utracone, to zostało utracone”.

Za zgodą burmistrza postanowiłem zostać, by jako robotnik pracować wśród zgliszcz, na których były jeszcze widoczne ślady pożarów. W podziękowaniu za ten gest robotnicy przekazali mi cegłę, którą potraktowałem jak najcenniejszy skarb, włożyłem do walizki i przywiozłem do Hawany. Wmurowałem ją w jedną ze ścian frontowych Pałacu Kapitanów Generałów (siedziba władz, w czasach gdy Kuba była kolonią hiszpańską – przyp. LM) i umieściłem nad nią godło Polski – białego orła.

Z czasu tego pierwszego pobytu zachowuję też w pamięci wielkiego prof. Kazimierza Michałowskiego, który kierował ekspedycją polskich archeologów w Egipcie. Ten poliglota spytał mnie, w jakim języku będziemy rozmawiać, i doszliśmy do wniosku, że do pojedynku słownego użyjemy łaciny klasycznej i kościelnej. Cały czas, z uzasadnioną dumą, mówił o swoich osiągnięciach.

Kiedy po paru latach wróciłem do Warszawy, obu profesorów nie było już wśród żywych. Moje pierwsze kroki skierowałem więc na cmentarz, aby złożyć wiązankę róż na grobie prof. Lorentza. Uwieczniłem też jego nazwisko na tabliczce wmurowanej na kamienicy przy jednej z ulic Hawany. Prof. Lorentz był dla mnie źródłem inspiracji, przykładem szlachetnej drogi wyznaczonej przez pokolenie, które potrafiło bronić swojej godności, wielkości i duchowości. Jego humanistyczne przesłanie, zachodnie i chrześcijańskie, było tak silne jak nieprzemijające melodie Fryderyka Chopina.

Dziękuję Ambasadzie Kuby w Warszawie za udostępnienie tekstu wspomnień Eusebia Leala Spenglera.

Fot. bewphoto

Wydanie: 2019, 40/2019

Kategorie: Świat

Komentarze

  1. Jacek Nadzin
    Jacek Nadzin 4 sierpnia, 2020, 12:11

    Hawana jest naprawdę jednym z najpiękniejszych miejsc na świecie. Piszę to jako eks marynarz, który widział sporo miast i portów. Ludzie są mili i chętni do rozmów z obcymi, rasizm w praktyce nie jest znany. Budzi też podziw dla konserwatorów którzy mimo kulejącej ekonomii robią tak dużo dla tego miasta.

    Odpowiedz na ten komentarz

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy