Piekło „wybrańców”

Piekło „wybrańców”

Wszystkie pozostałe dzieci w pomieszczeniu były starsze ode mnie. Znałam je pobieżnie ze szkoły, ze starszych klas. W tej chwili czułam się z nimi związana. Byłam wdzięczna, że nie zostałam uwięziona sama z tymi mężczyznami. Zrozpaczona, wbijałam wzrok w podłogę, żeby nie ściągać na siebie uwagi. Drżąc, wpatrywałam się w mrówkę, która wędrowała przede mną po cementowej posadzce. Dopiero teraz zauważyłam, że mam na sobie tylko majtki. Były mokre. Czyżbym się zsiusiała? Zdezorientowana patrzyłam na mrówkę. Nie rozumiałam, gdzie się znalazłam, co się dzieje i dlaczego zamknięto nas w tym miejscu. Jednak jeszcze mniej zrozumiałe było to, co nastąpiło potem.

STARSZY Z MĘŻCZYZN zaczął do nas przemawiać. Twierdził, że mamy szczęście należeć do wybrańców. Nie rozumiałam, o czym mówi, i nie wiedziałam, kim jest wybraniec. Ostrożnie zerknęłam w górę. Mężczyzną był mój wybawca.

Mówił o Bogu i diable. Nagle w ręku młodszego mężczyzny błysnął nóż. Mężczyzna pochylił się nad Melissą. Dziewczynka krzyknęła głośno i zaczęła się wyrywać. Mężczyźni zaklęli i zagrozili, że ją zabiją, jeśli nie będzie cicho. Ona jednak nie przestawała krzyczeć. Również Andrea i Gabriele zaczęły krzyczeć i kopać, więc je związali.

Zrozpaczona zakryłam twarz dłońmi, nie chciałam już nic widzieć. Mężczyźni klęli dalej, otwarto drzwi. Usłyszałam odgłosy bójki, a potem poczułam, jak przeciska się obok mnie kilka osób. Potem zapadła cisza. Rozejrzałam się szybko i zobaczyłam, że zostałam z Finnem sama.

Mężczyźni zaraz jednak wrócili i na powrót zaryglowali drzwi. Nie śmiałam się poruszyć. Mokre majtki wydawały się lodowate, choć w ciasnym pomieszczeniu było gorąco i wilgotno. Gdzie podziały się pozostałe dziewczynki? Co mężczyźni zamierzali zrobić z nożem? Czułam się jak zwierzę prowadzone na rzeź. W duchu powtarzałam sobie: Bądź cicho, w przeciwnym razie ciebie też zwiążą! Bądź zupełnie cicho, Christino!

Młodszy pochylił się nade mną z nożem, najwyraźniej przyszła kolej na mnie. – Tylko spokojnie, mała, nie ruszaj się, zaraz będzie po wszystkim! – usłyszałam, jak szepcze spod kaptura.

Zacisnęłam oczy i bałam się oddychać. Usłyszałam cichy odgłos, gdy ostrze zagłębiło się w moją skórę. Drgnęłam, zagryzłam z bólu wargi, ale nie wydałam żadnego dźwięku. Cięcie, obok rzepki. Potem jeszcze jedno, w drugie kolano. Wszystko odbyło się szybko, ciepła krew spływała mi po nogach. Otworzyłam oczy. Dopiero teraz spostrzegłam, że siedzę w kałuży krwi. Zakapturzony mężczyzna przyłożył mi do ran białe prześcieradło. Zabarwiło się krwistoczerwono. Popatrzył na mokrą plamę, zadowolony skinął głową i kazał mi przyciskać materiał do ran.

Nagle z gwałtowną siłą poczułam ból przeszywający całe moje pohańbione ciało. Nie było miejsca, które by mnie nie bolało. Z otwartych ran po wewnętrznej stronie obu kolan nadal ciekła krew. (…)

Młodszy mężczyzna pochylił się znowu ku mnie i wyszeptał: – Przykleję ci teraz plastry na kolana, mała. Gdy matka spyta cię jutro, jak się zraniłaś, powiesz jej, że upadłaś i sama opatrzyłaś skaleczenie.

– Nikt nie może wiedzieć, co stało się dziś wieczorem! – nakazał nam starszy, trzymając groźnie zakrwawiony nóż. – Jesteście wybrańcami! Macie szczęście, że zostaliście wybrani. (…) Nikt nie może odkryć tej tajemnicy!

Przemawiali stanowczo do Finna i do mnie i grozili, że nas zabiją, jeżeli komukolwiek coś zdradzimy. Zakazali nam bawić się razem. Nie wolno nam było nawet rozmawiać ze sobą ani z innymi, starszymi dziewczętami. Nigdy. – Dyrektor będzie mieć was na oku i pilnować was w szkole! – ostrzegli. Potem powiedzieli mi, że rodzice odesłaliby mnie do sierocińca, gdybym złamała nakaz milczenia. Nikt by mi nie uwierzył i uznaliby mnie za szaloną. Poza tym przeszkodziłabym im w tłumaczeniu Biblii i wtedy wszyscy Indianie trafiliby przeze mnie do piekła, ponieważ nie zostaliby chrześcijanami. (…)

Strony: 1 2 3 4

Wydanie: 2014, 50/2014

Kategorie: Książki

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy